Zdjęcia w kolażu pochodzą z fejsbukowej strony sklepu w Lund
Wiele razy widziałam szyldy Erikshjälpen na jakichś magazynach, ale myślałam, że to jest zbiórka rzeczy, które są wysyłane do krajów potrzebujących. Jakże się myliłam! Erikshjalpen to ogromna organizacja, współpracująca z różnymi kościołami chrześcijańskimi i organizacjami organizacjami akademickimi, która działa w ponad 20 krajach, nie znam wszystkich szczegółów, ale rzeczy zebrane w Szwecji są sprzedawane tutaj, w specjalnych sklepach. Niby "lumpeksach" ale bardzo czystych i gustownych - człowiek nie ma odczucia, że wchodzi do sklepu drugiej kategorii tylko do jakiegoś jakby muzeum codziennego życia dawnej Szwecji... w Lund nazwano to nawet "vintage shop", jakże modne teraz. Już wiem skąd ludzie biorą te zarąbiste wózki a'la lata sześćdziesiąte :)
Zdjęcie pochodzi z fejsbukowej strony sklepu w Lund
Wstyd się przyznać, ale ja sama dopiero wczoraj odkryłam ten system "recyklingu"... Umówiłam się z koleżanką na kawę i park, potem szłyśmy sobie uliczką do centrum Lundu a ona nagle"chodź na chwilę do mojego ulubionego sklepu". I to właśnie było TO.
Drewniane meble - całe komplety stołów z krzesłami nawet - za bezcen. Toaletki, takie jak miewały nasze babcie (te już trochę sdroższe, ale dalej bezcen jak na Szwecję). Czarne płyty z ABBĄ. Kasety video - ale i płyty CD i DVD za 20 koron (jakieś 8 złotych). Talerze i kubki. Sofy i stoliki kawowe. Kołowrotek z wrzecionem.... Dalej cała duża sekcja z ubraniami. Księgarnia. I wreszcie meble "różne".
Wśród których stał nasz przyszły kredens.... idealnie pasuje w miejsce, gdzie szukamy mebla, no a ten styl... zawsze marzyłam o takich "rustykalnych" meblach w kuchni.
Jestem zachwycona i nakręcona, mam ochotę tam lecieć od razu go kupić - jeszcze ktoś mnie uprzedzi...