Podobno tylko głupcy się dziwią, najwyraźniej nim jestem.
Ostatnio otwieranie fejsbuka napawa mnie autentyczną grozą - dowiaduję się bowiem, że wykształceni, inteligentni i myślący (wydawałoby się) ludzie chadzają na manify KODu. Chwalą się zdjęciami. Cytują wyborcze i biadolenia lisów tego świata. Znam tych ludzi, nie są kupionymi marionetkami - autentycznie wierzą, że Kaczor wprowadza w Polsce faszyzm.
Ja naprawdę rozumiem, że można nie głosować na PIS, nie lubić Kaczora i nie szanować niektórych parlamentarzystów z najbardziej nawet ulubionej opcji politycznej. Zawsze jakiś jełop się prześlizgnie, nie nie ma mocnych.
Ale to?? Marsze, protesty i transparenty?? Rewolucja? Darcie szat??
Gdzie byli obrońcy demokracji gdy grasował seryjny samobójca wśród świadków smoleńskich?Albo gdy łamano morale niepokornych dziennikarzy takich jak Gmyz czy Sumliński? Albo gdy czyniono ileś zamachów na wolność obywatelską, poprzez zmuszanie rodziców do wysyłania sześciolatków do szkół czy kradziono nasze pieniądze z OFE (lista afer PO jest wyjątkowo długa)?
Jakieś święte oburzenie zmianami w mediach publicznych (które notabene mają bardzo mały procenty rynku w porównaniu z innymi krajami UE, w Szwecji to dopiero jest dyktatura i zamordyzm!!!) przy całkowitej ignorancji wobec tego, co w TVP wyprawiały resortowe dzieci. Nawet twardzi komuniści tego nie mogą zdzierżyć, od kilku tygodni Leszek Miller urasta do miana autorytetu "prawicy" (nazwa umowna, pojęcie lewica i prawica dawno się zdezaktualizowało). (1)
Mówiąc potocznie, kopara opada gdy widzę to, co się dzieje. Nie mogę uwierzyć w to, że osoby wykształcone nie widzą co się naprawdę dzieje, że dają sobą tak manipulować. Że pogrążają naszą ojczyznę niczym targowiczanie.
Konfederacja targowicka – konfederacja generalna koronna zawiązana oficjalnie w nocy z 18 na 19 maja 1792 roku w przygranicznym miasteczku Targowica w porozumieniu z carycą Rosji Katarzyną II (w rzeczywistości 27 kwietnia 1792 w Petersburgu) przez przywódców magnackiego obozu republikanów w celu przywrócenia starego ustroju Rzeczypospolitej, pod hasłami obrony zagrożonej wolności przeciwko reformom Konstytucji 3 maja, wprowadzającym monarchię konstytucyjną. (za wikipedią... ciary przechodzą, jak to pasuje!!!)Do tego wszystkiego dochodzi autentyczne obrzydzenie, że dojrzali i uformowani ludzie próbują siłowych rozwiązań. Większość narodu dała tym właśnie ludziom mandat do sprawowania władzy, jakim prawenm jakaś gryupka chce im go odebrać? Demokracja - jaka by nie była ułomna - polega właśnie na tym, że ten, kto ma większość, ten podejmuje decyzje. Nawet jeśli opozycja zostaje przegłosowana. Ile razy w ciągu ostatnich ośmiu lat przegłosowywano ówczesną opozycję? Co, wtedy była demokracja a teraz nie ma? Bogu co boskie, cesarszowi co cesarskie! Ilość sędziów trybunału ani to, czy on w ogóle ma być, nie podlega ocenie moralnej.
Na fali pierwszej reakcji próbowałam racjonalnie argumentować.
Ale ściana, kompletna ściana.
Niby polityczne poglądy to nie jest jedyna płaszczyzna nas jako ludzi, ale popieranie mordercy czyli człowieka współwinnym! To nie chodzi o poparcie dla PISU czy PO, ale o totalny relatywizm moralny.
Najgorsze jest to, że osobiście mam potężny problem w relacjach z ludźmi o takich poglądach. A to są czasem najbliżsi! Chrześcijanie! Bracia, siostry, "dusze pokrewne".
Smutek bezbrzeżny.
Nie wiem jak to robili nasi rodzice czy dziadkowie, kiedy przyjaciel ze szkoły okazywał się folksdojczem czy członkiem PZPR - takie zachowanie zasługiwało jedynie na pogardę i nic nie usprawiedliwiało sprzedania duszy diabłu. Na takich wartościach mnie wychowano.
Ale teraz diabeł jakby sprytniejszy. Zaborca podszywa się pod "polskie media" czy "polskie przediębiorstwa", a umysły i kieszenie drenuje po cichu. A społeczeństwu tłucze do głowy, że polskość to nienormalność, a polska martyrologia to nasza największa narodowa wada. Przeraża, że tak wielu w to uwierzyło.
założyłam konto na tweeterze, ciekawe rzeczy krążą
Mam wrażenie, że to trochę jak z ekumenizmem i modernizmem w Kościele. Szuka się środka, "mniejszego zła", każdą zgodę na grzech tłumaczy "miłosierdziem". Każdego, kto kłamcę nazywa kłamcą, okleja etykietką "mowy nienawiści". Każdego dążącego do Prawdy okrasza łatką osoby nietolerancyjnej, w najlepszym razie "konserwą". Ale prawda ma to do siebie, że zawsze jest bezwzględna, autorytarna, gdyż potępia wszelki fałsz. (2a)
Dziś dla współczesnego ekumenisty niepojęte są świadectwa ofiar jakie pierwsi męczennicy katoliccy w Starożytnym Rzymie składali tylko za to, że nie chcieli zapalić jednego ziarenka kadzidła przed figurkami pogańskich bożków. (2b) To naprawdę nie jest wszystko jedno z kim się wchodzi w alianse.
Nie będę dyplomatycznie milczeć, gdy spotkam kogoś, kto publicznie wspiera kłamców i złodziei. Nie pójdę na kompromis. Nawet jeśli to będzie oznaczało koniec przyjaźni. Nigdy z królami tego świata nie będziem w aliansach!
Linki:
(1) http://wpolityce.pl/polityka/277107-zimna-logika-leszka-millera-w-polsce-nie-jest-dokonywany-zaden-zamach-stanu-pis-nie-dokonuje-zamachu-przeciwko-sobie-schetyna-histeryzuje
(2a) http://rzymskikatolik.blox.pl/2010/01/Lukasz-Kluska-Ekumenizm-z-piekla-rodem.html
(2b) http://rzymskikatolik.blox.pl/2010/01/Bog-mogl-przekazac-prawde-o-Sobie-w-tylko-jednej.html