13 września 2015

Nie zaczynaj!

- wykrzyknął dziś mój mąż do swojego brata podczas kolacji. Brat chwilę wcześniej zadał to pytanie:

-  Aleksandra, a co sądzisz o tym problemie z imigrantami...?

Bo od kilku dni o niczym innym nie gadamy.

Już chyba mamy wszyscy dosyć słuchania o tym, otwierasz fejsbuk a tam ludzie wyskakują z łodzi na brzeg... ale trzeba gadać, trzeba szerzyć informacje - bo to skomplikowany problem i jestem przekonana, że większość mediów mydi nam oczy. A niezależnie od mediów i polityków - przed nami staje konkretny  c z ł o w i e k. On nie jest tylko liczbą. Ciągle biję się z myślami co mam właściwie o tym myśleć...


Przyznam się, że czytam głównie polskie wiadomości, pełne obaw i krytyki wobec zachodu. W którymś momencie uświadomiłam sobie, że ten zachód to tu, gdzie mieszkam... i że niedaleko mamy pewien hostel, gdzie urząd imigracyjny kwateruje uchodźców... kilka dni temu mąz był w delegacji i byłam sama z dwójką dzieci, sąsiadka przyszła i radziła pozamykac okna, bo zdarzały się kradzieże w naszej okolicy. A potem usłyszałam jakies wrzaski i oczyma wyobraźni widziałam bandę Somalijczyków wdzierających się do naszego domu... tamtej nocy mało spałam.

Generalnie nie podzielam obaw wielu polskich komentatorów związanych z tzw. islamizacją. W zasadzie co to właściwie znaczy...? Że będzie dużo muzułmanów czy że ludzie będą masowo konwertować? A może chodzi o dużo ludzi z obcych kultur? Wszak wielu imigrantów to chrześcijanie albo agnostycy. Przychylam się do zdania wygłoszonego niedawno przez Merkel, że przecież chrześcijanom w Europie nikt nie zabrania wierzyć ani praktykować, dlaczego chrześcijanin ma się bać tego, że obok mieszka muzułmanin...? Przecież nawet w moim domu mieszka i zupełnie nie ma to wpływu na to, w co ja wierzę i co ja praktykuję. Jakby wszyscy chrześcijanie obawiający się "zalewu islamu" byli wiernymi wyznawcami swojej religii nie byłoby żadnego zagrożenia konwersjami. Jakby wszyscy chrześcijanie modlili się za tych, co nie znają Chrystusa to oni by się nawracali!
Naprawdę ktoś myśli, że każdy muzułmanin to imam albo gorliwy wyznawca Allaha...? NIE!

Mam za to poważne obawy związane z bezpieczeństwem. Przecież zadeklarowany przez Niemcy czy Szwecję brak weryfikacji azylantów to otwarte wrota dla wszelkiej maści przestępców i rzezimieszków. Pomijam smuglowanie bojowników ISIS, ale takich, co którym w swoim kraju paliło się pod nogami, więc wykorzystują sytuację... i walą drzwiami i oknami do swoich ziomali, powodując przy okazji konflikty z innymi uchodźcami.... W Szwecji już teraz naliczono 55 stref, gdzie policja nie ma kontroli nad wydarzeniami, gdzie rządzi prawo gangów a konflikty rozwiązywane są przez lokalnych bossów. Nie trzeba dodawać chyba, że są to obszary gęsto zaludnione przez przybyszów, głównie muzułmańskiego pochodzenia.


Dlaczego zatem Szwecja daje niemal wszystkim przybyszom nadzieję na stały pobyt...? W najlepszym razie to skrajna naiwność i nieodpowiedzialność, ale może to być także dobrze zaplanowany cyniczny plan...

Bo takich politycznych ruchów jest o wiele więcej. Coć wygląda na to, że politycy się budzą i zaczynają otwarcie krytykować lewackie pomysły. Ja zaś mam wątpliwości czy politycy europejscy to pożyteczni idioci czy też cyniczne świnie, knujące to i owo z Putinem. Putinem, który uczestniczy w wojnie w Syrii i już sobie zaanektował Krym. Proponuję popatrzeć na mapę.

Dochodzą różne głosy o prawdziwej przyczynie tej fali. Ma to coś wspólnego z polityką Turcji oraz zakusami Putina.
Turcja chce zmienić kształ etniczny północnej Syrii
Powstaje rosyjsko-irański protektorat
Koń trojański i ślepcy Europy
Kurdowie - krok od niepodległości

Wklejam linki, bo artykuły ciekawe i dają do myślenia, zwlaszcza ten pierwszy. Nie jestem politologiem i nie udaję, że wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Ale każdemu chyba daje do myślenia gwałtowność tej fali. Dlaczego nagle teraz? Przecież wojna nie wybuchła ostatnio?

Bardzo mierzi mnie w tym wszystkim perfidna manipulacja zdjęciami i hasełkami. A to zdjęcie martwego chłopca na plaży, a to płacząca twarz dziecka na rękach ojca na dworcu Keleti... a źli policjanci nie pozwalają im przejść!

A przecież to ta masa ludzi przepływająca przez kolejne granice łamie prawo! Według niego uchodźcę powinno się zakwaterować w wyznaczonym przez dany kraj miejscu (tu: obozie dla uchodźców) i nie ma on prawa poruszać się swobodnie po różnych krajach Schengen. nielegalne przejście przez pierwszą granicę, tę "do bezpiecznej ziemi" nie jest zaliczane jako przestępstwo, ale już przekraczanie kolejnych granic, nie mówiąc o rozrubach czy użyciu przemocy - j e s t. Jak dla mnie, skoro uchodźca jest już bezpieczny ma siedzieć i czekać na pomoc od wladz danego kraju lub uprawnionych organizacji... tak, wiem, to niefajne... ale nie wszystko, co nas spotyka jest fajne.
Ale koszt pomocy jednemu uchodźcy  t a m jest nawet ośmiokrotnie razy mniejszy niż zapewnienie mu socjalu t u t a j, wyliczył Wojtek Wilk z Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) (www.pcpm.org.pl) w poście na fejsbuku, apelując o dotacje na to właśnie centum, by zapewnić pomoc uchodźcom przebywającym w Libanie.

Dzisiaj przeczytałam jak to szwedzka minister ds. równości apeluje, by Szwedzi nie dawali pieniędzy żebrzącym Cyganom z Bułgarii i Rumunii, tylko lepiej dali je organizacjom trwale walczącym z biedą w tych krajach... a jednocześnie ten sam rząd obiecuje pobyt stały (!!) wszystkim Syryjczykom, którzy przybędą do Szwecji.
Tak właśnie widzę walące masy ludzi i rzekomą pomoc z bogatych krajów - jako chwilową jałmużnę. Bo czy ktoś na serio myśli, że takie masy się zasymilują i zaczną pracować w Europie, w któej już brakuje pracy dla jej dzisiejszych mieszkańców? Ludzie bez języka i często bez wykształcenia?
Część z nich na pewno potrzebuje natychmiastowej pomocy w postaci azylu, wiktu i opierunku (choć znawcy tematu twierdzą, że ci n a p r a w d ę potrzebujący zostali w obozach na granicy syryjsko-tureckiej czy w Jemenie), ale wielu to jednak migranci ekonomiczni... uciekają przed biedą i na pewno liczą na złote góry, jak te Syryjskie rodziny, co to zwiały z dwupokojowego mieszkania do Niemiec, bo tam pewnie będzie  l e p i e j.
owszem, ona też nie jest ciekawa, ale przyjęcie takiego migranta na zasiłek (bo większości nic innego nie czeka - bez edukacji, znajomości języka,w sytuacji bezrobocia w Europie, a już na pewno w Polsce) jest jak wrzucanie pieniędzy cyganowi pod sklepem

I dlatego jestem zdecydowanie przeciwna takiej "pomocy" jaką chcą narzucić politycy - to tak naprawdę nikomu nie pomoże, a najmniej potrzebującym.

A z drugiej strony mamy katolewicę - jak to nazwał Łukasz Warzecha w swoim bardzo celnym felietonie o szantażu moralnym - która przypomina o "obowiązkach wobec przybyszów" i "miłosierdziu". Tak, to prawda. tylko co jest miłosierdziem? Gdy mi moje dziecko mi mówi, że marzy o kolejnym LEGO i roni autentyczne krokodyle łzy z powodu odmowy, to nie znaczy, że mam lecieć do sklepu i je zaraz kupować!.. moja mądrość musi tutaj rozgraniczyć zaspokojenie zachcianki od prawdziwej potrzeby.


A z trzeciej strony jest właśnie wezwanie Jezusa do tego, by otworzyć swoje serca, by dać drugi płaszcz, temu, co ukradł już pierwszy. Biskup Ryś celnie przypomina, że w każdym "z nich" jest Chrystus - bo jest! Nie chcę, by to zabrzmiało zbyt patetycznie, ale nieustannie zadaję sobie to pytanie - co zrobiłby Jezus? Jestem przekonana, że te perfidne manipulacje polityków i ich głupie decyzje są wielkim obciążeniem także dla tych, co dają się nabrać na te złote góry. Oni są wielokrotnymi ofiarami różnych możnych tego świata. I wiedzą także, że "zachód" pewnie nie kiwnie palcem by im pomóc w tych obozach, wszak czego oko nie widzi, tego sercu nie żal... I zrozumiałe jest, że dbają o własną skórę. Więc trzeba - trzeba! - ich przyjąć. I dać serce. Wdowa, którą spotkał prorok Eliasz żyła w wielkiej biedzie - a przyjęła przybysza i podzieliła się z nim ta ostatnią kromką chleba. I wtedy Bóg jej pobłogosławił.

Wierzę, że każdy kto przyjmie przybysza, tak jak umie i tym, co ma (tym, czego nie mamy nie możemy się dzielić! nawet tym, co ma nasz sąsiad!), będzie tak właśnie wynagrodzony przez Boga. Niezależnie od tła politycznego ani tego, czy ten przybysz się odwdzięczy. Wszak danie serca nie jest chyba uzależnione od tego, czy ktoś nas za to poklepie po plecach...? Bo jeśli jest to nie jest to danie serca...

Dlatego trzeba przyjmować  m i m o  w s z y s t k o.  Na miarę możliwości.

A jednocześnie zmuszać naszych (!) polityków do sensownej pomocy w krajach, skąd ci ludzie pochodzą. By nie dawali bezzasadnie azyli i zasiłków. By motywowali do wysiłku a nie dawali cokolwiek za darmo (tego się nie szanuje!). By nie pozwalali na łamanie prawa już przy przekraczaniu granic, bo czym innym jest ignorowanie porozumienia Schengen i parcie "na północ" podczas gdy w pierwszym wolnyum kraju jest bezpiecznie i można przeczekać chaos wojny?

Musimy tak działać by przybysze chcieli wrócić do swoich ziem. Bo wierzę, że większość uchodźców w głębi serc chce wrócić do swojego domu, nawet jeśli cudzy dom zachwyca. U siebie byli inzynierami i nauczycielami, tutaj są nikim... A kombinatorów i cwaniaków najłatwiej wyeliminować pomagając mądrze, czyli nie dając żadnych pieniędzy - natomiast zapewniając jedzenie i kąt do spania, na przeczekanie trudnej sytuacji. Jeśli się to komuś nie podoba to droga wolna.


To, co jest absolutnie niezbędne to wymaganie równego traktowania pod względem prawa - nie może tak być, że przybysz gwałci i morduje a polityczne poprawność zabrania wysłania listu gończego z napisem "pochodzenie arabskie". Albo że biednym Polakom odbiera się dzieci a Arabom, gdzie często dochodzi do patologii - nie. Każda służba boi się interweniować, wiem to od Zosi, która pracuje w gminie.

Bo to z tego powodu ludzie teraz nie chcą obcych - doświadczenie nauczyło, że nasi rządzący nie potrafią sobie poradzić z problemami, generowanymi przez ogromne nieskoordynowane masy ludzi. I boimy się nie tyle obcych, ile chaosu i niesprawiedliwości. Nie chcemy takich szwedzkich stref wykluczenia w Polsce!

Niech szumnie powoływani rzecznicy do spraw równości (nomen omen) zajmą się choć raz  p r a w d z i w y m  problemem naszej części świata...

Może rzeczywiście mąż miał rację, lepiej nie zaczynać tego tematu ze mną... 

70 komentarzy:

  1. "jakby wszyscy chrześcijanie modlili się za tych, co nie znają Chrystusa to oni by się nawracali!"


    A gdyby tak ktoś powiedział prosto z mostu, że to nie prorok Eliasz da pieniądze na utrzymanie tego muzułmańskiego, nie chcącego się asymilować potopu, tylko zmusi się do tego
    pracujących Europejczyków, czyniąc z nich przymusowych sponsorów niechcianych gości, to co by było?
    A gdyby ktoś przypomniał, że rosnąca masa muzułmanów wpłynie w konsekwencji na kształtowanie prawa?

    " kilka dni temu mąż był w delegacji i byłam sama z dwójką dzieci, sąsiadka przyszła i radziła pozamykać okna, bo zdarzały się kradzieże w naszej okolicy. A potem usłyszałam jakieś wrzaski i oczyma wyobraźni widziałam bandę Somalijczyków wdzierających się do naszego domu... tamtej nocy mało spałam"
    Jesteś pewna, że o to chodziło z tym płaszczem i szatą? Przyjmować mimo wszystko , a potem dawszy płaszcz, zamknąć okna i nie mogąc spać ze strachu, modlić się by nie przyszli po płaszcze Twoich dzieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj, Jugglerze!
      wcale nie jestem pewna JAK nalezy pomagać - i jednocześnie mam wrażenie, że wybrany sposób (wszystko za darmo, na cudzy kosz - "problem z socjalizmem polega na tym, że ostatecznie kończą ci się cudze pieniądze" M. Thacher)
      ale z drugiej strony gdy ktoś już stoi na Twojej wycieraczce, deszcze leje a on nie ma gdzie pójśc to co zrobisz?
      bo coś musisz!
      o to mi chodzi, że w tym momencie trzeba okazać miłosierdzie, ale to wcale nie oznacza zameldowania tego gościa u siebie na czas nieokreślony...

      A ktokolwiek obiecujący, że takie miejscówki czekają na każdego jest albo cynicznycm oszustem, albo idiotą
      (nie do końca wiem gdzie uplasować szwedzkich polityków, niemieckich to raczej wiem...)

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. P.S. a co do modlitwy - nie musisz wierzyć w jej moc, ale ja wierzę... i wiem, że faktem jest, że miliony Muzułmanów na całym świecie przyjmują Chrystusa, często w sekrecie w obawie przed "ziomkami" - tutaj mogą to zrobić otwarcie i żyć w jasności!
      jeśli chrześcijanie zatrzasną drzwi kopniakiem przed osobami stojącymi na mrozie na pewno nie dadzą tym świadectwa swojej wiary...

      a jak słyszymi w dzisiejszej liturgii Słowa:
      Jk 2,14-18

      Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta”, a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała, to na co się to przyda?"

      Usuń
    3. Chrzeswijanie tez przechodza na islam i to wcale nie w malych ilosciach. W Niemczech razu ktoregos taki program ogladalam

      http://gloria.tv/?media=567364
      http://wiadomosci.onet.pl/religia/dlaczego-polacy-przechodza-na-islam/5n9dk
      http://www.ekumenizm.pl/religia/islam/brytyjki-przechodza-na-islam/

      Oni widocznie tez maja moc swojej modlitwy za niewiernych :)))

      Usuń
    4. Aniu, wielu konwertytów, jakich znam było tylko nominalnie katolikami - nigdy nie "wierzyli"
      przyszedł inny człowiek i zadał pytanie "a skąd wiesz, że to prawda" - nie mieli ani wiedzy, ani osobistego doświadczenia
      ulegli "logice"
      bo islam jest w gruncie rzeczy bardzo prosty - modlitwa 5 razy dziennie (po arabsku odklepana formułka, żadne tam schodzenie do głębi własnych trzewi), post (niełatwy, ale wielu unika go jak może, wynajdując - na przykład - różne choroby... a chorzy nie muszą pościć), jałmużna, kilka zasad dotyczących ubioru, ale niejednej kobiecie taki ubiór bardzo pasuje, zwłaszcza jak gruba i brzydka ;)
      Tak postrzegam większość osób, które konwertowały
      a, i jeszce jest spora grupa zagubionych ludzi, którzy nigdy nie wyznawali żadnej religii, coraz częstsze na "zachodzie" - dogmat o Trójcy Świętej to prawdziwe wyzwanie dla takich! śmiem twierdzić, że tylko osobiste doświadczenie Boga nawraca ateistę, bo na logikę nikogo się nie przekona (niepokalane poczęcię? trzy osoby a jeden Bóg? umarł ale żyje...?)

      no i na koniec, spora grupa konwertytów to "żony" muzułmanów, dobrowolne lub nie
      w Afryce to siłą konwertują - liczby sa imponujące!
      w Europie zwykle dobrowolnie, ale często konwersja jest spowodowana wygodnictwem oraz wątpliwościami co do własnej tożsamości dziecka Bożego

      Pozdrawiam!

      Usuń
    5. @Ola i Ania...
      dwa słowa o konwersjach i konwertytach na islam wśród "Eurobiałasów" /nie wyczerpujące tematu bynajmniej/...
      pierwsza grupa to konwersje formalne /"dla świętego spokoju, żeby się nie czepiali"/, koniunkturalne... czyli np. niektóre żony muzułmanów /o tym wspominała też Asia w audycji radiowej/ lub inni ludzie żyjący w społeczności islamskiej... do nich też można zaliczyć niektórych dawnych oficerów Saddama Husajna kontynuujący karierę w ISIS... intuicja mi podpowiada, że tacy z nich muzułmanie /w sensie religijnym, duchowym/, jak ze mnie wyznawca Shinto...
      druga grupa to ten typ ludzi, którzy padają zwykle ofiarami różnych rodzajów sekt lub ruchów radykalnych... ludzie zagubieni, małej wiary w siebie, bojący się brać odpowiedzialności za swoje życie, o niskim poczuciu własnej wartości, szukający oparcia w grupie, autorytetów, nie potrafiący samodzielnie stworzyć własnego systemu wartości... islam podaje im na tacy dość prostą ofertę kilku zasad do przestrzegania i już... na ile wchodzą oni duchowo, religijnie w temat, tego do końca nie wiadomo, bo to już kwestia indywidualna...
      dochodzą do tego jeszcze ludzie o mentalności typu "nazi-skinhead" /tak to orientacyjnie nazwę/, których nie interesuje warstwa stricte religijna, ale radykalność dla samej radykalności... nie pamiętam, czy wspominałem na tym forum /a nie chce mi się szukać/, ale znam przypadki aktywistów z Cobat18, którzy nagle wyjechali do Syrii na "dżihad"... czyli przeszli na stronę "wroga", bo uznali, że tam się lepiej zrealizują...
      zastrzegam, że mocno uprościłem sprawę w tym komentarzu, wiele bardziej złożonych przypadków pominąłem, ale szkicowo z grubsza tak to wygląda...

      Usuń
    6. @ Ola

      " i wiem, że faktem jest, że miliony Muzułmanów na całym świecie przyjmują Chrystusa, często w sekrecie w obawie przed "ziomkami" - tutaj mogą to zrobić otwarcie i żyć w jasności!"
      W moim komentarzu chcialam sie tylko ustosunkowac do Twojej wiedzy na temat przyjmowania Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela przez wyznawcow islamu. No i ze nasza modlitwa tak duzo moze.
      Chcialam tylko zaznaczyc, ze istnieje tez drugi kierunek- przechodzenia na islam. W ktoryms z zalinkowanych przez mnie artykulow jest mowa o tym, ze niedlugo w Europie liczba wyznawcow islamu tak wzrosnie, ze chrzescijanstwo bedzie religia drugiego rzedu. I nie bedzie to spowodowane li tylko naplywem ludzi z tamtych regionow, ale tez przechodzeniem Europejczykow na owa religie, wzmacniajaca szeregi wyznawcow islamu.
      Czyli ich modlitwa za niewiernych tez jest potezna, tak jak nasza za tych, ktorzy nie znaja Chrystusa. Bog to ma z nami prawdziwe urwanie glowy. (p) :)))


      " bo islam jest w gruncie rzeczy bardzo prosty - modlitwa 5 razy dziennie (po arabsku odklepana formułka, żadne tam schodzenie do głębi własnych trzewi), post (niełatwy, ale wielu unika go jak może, wynajdując - na przykład - różne choroby... a chorzy nie muszą pościć), jałmużna, kilka zasad dotyczących ubioru, ale niejednej kobiecie taki ubiór bardzo pasuje, zwłaszcza jak gruba i brzydka ;) "

      Tutaj zas czuje, ze zbytnio uproscilas. Laski w Tv , Europejki noszace hadzib, ktore przyjely islam wcale nie byly grube i brzydkie. Sliczne dziewczyny! Zarzut o prostocie chrzescijanstwa uslyszalam tez razu ktoregos z ust naszych chrzescjanskich teologow, oraz swieckich profesorow badajacych dzieje tej religii. Wiara dla prostaczkow, na co sie z poczatku bardzo wzburzylam. Potem zas kiedy zaczelam analizowac ich slowa i to, co sama spotkalam wsrod wyznawcow niektorych oddlamow chrzescianstwa przekonalo mnie, ze specjalisci maja racje. Wystarczy uwierzyc w Jezusa jako Pana i Zbawiciela i jestes tabula rasa...czysty , bezgzreszny. I tak wielu prostaczkow kiedys tam , a nawet i teraz wierzy. A same przeciez wiemy , ze w swiecie duchowym, chrzescijanskim , czy jakimkolwiek innym, nie ma tak prosto i latwo...dopoki sie nie przezyje to sie nie wie.....wiec niektorzy prostaczkowie po jednej, jak i po drugiej stronie przyjmuja tylko forme , wierza w slowa na swoj prosty sposob a w ich wnetrzu nic sie nie zmienia widocznie:)
      Interpretacja Swietych Ksiag zalezy w duzej mierze od duchowego pulapu danej osoby.Od mentalnosci tejze osoby. to sa bardzo indywidulane sprawy. Mamy prostaczkow muzulmanskich i mamy naszych rodzimych prostych wyznawcow religijnych:)))

      Usuń
    7. No i zeby byc w zgodzie z jakas zewnetrzna prawda....z tym co faktycznie ma miejsce a w glownych wiadomosciach TV tego sie nie zobaczy...dla dobra obywateli, zeby sie nie burzyli i czuli sie bezpiecznie. Po to, zeby byc uczciwym
      https://youtu.be/bK6fTU4OXzQ

      Usuń
    8. Kurna chata mialo byc "hidzab"

      Usuń
    9. "[...] niejednej kobiecie taki ubiór bardzo pasuje, zwłaszcza jak gruba i brzydka ;)"

      Faktycznie, to uproszczenie, ale coś w tym jest. O ile nie każda niewiasta pragnąca przywdziać nikab, hidżab, abaję czy co tam jeszcze zakrywa muzułmańskie kobiety, jest gruba i brzydka, o tyle w drugą stronę wydaje mi się to funkcjonować znacznie częściej: grube i brzydkie byłyby zapewne takim strojem zachwycone. ;)

      Usuń
    10. Czyzbys cos na temat zachwytu tych grubych i brzydkich nikabem, abaja wiedziala? Moze z wlasnych doswiadczen?:))

      Usuń
    11. haha nie mam doświadczeń z noszeniem abaji :)

      nie chcę generalizować, ale moje doświadczenie pokazuje, że sporo Polek łatwo nabiera się na sarnie oczy panów z Magrebu; wiele z nich to takie właśnie nieładne kobiety, po przejściach, bez wiary w siebie... przychodzi książę z bajki i one nagle są wyjątkowe, lecą jak ćma do światła... jest szarmancki i "kobieta to jego klejnot", zaraz kupują abaję, żeby pan mąż był jeszcze bardziej zachwycony
      nie wiedzą, biedne, że w połowie przypadków (znawcy twierdzą że w 90%) ta wyjątkowość ma na imię "wiza Schengen"

      oczywiście są i piękne muzułmanki, pewne siebie, dumne kobiety, ich wybór islamu to rzeczywiście duchowa droga

      spotkałam jednak wiele strasznie zakompleksionych

      ale ten wtręt tutaj to akurat był taki żarcik, jako że akurat przechodzę fazę "muszę zacząć coś robić, żeby zrzucić te kilogramy po Kubusiu, a póki co, mężu, kup mi abaję"
      (wczoraj wreszcie dotarlam na basen i miałam 45 minut na samodzielne plywanie, święto lasu!!)

      Usuń
    12. @pkanalia
      jeszcze odnośnie tego co napisałeś - o powodach konwersji i wybierania "systemu", który myśli za ludzi
      kiedyś napisałam post na ten temat, bo bardzo chciałam podzielić się tym, co przeczytałam na temat islamu - czym w istocie jest to parcie na jedność i zwarcie grupy

      http://polskapakistansverige.blogspot.se/2012/10/a-tymczasem-w-pakistanie.html

      myślę, ze to wartościowy post, pamiętam, ze artykuł, który cytuję bardzo mi otworzył oczy

      pozdrawiam!

      Usuń
    13. Kiedy czytalam wywiad z owa polska zona arabskiego szejka i o tym jak ona opisywala co owe zony nosza pod tymi swymi dlugimi ciuchami to pomyslalam sobei, ze to moze byc ciekawsze dla faceta niz nasza europejska , amerykanska moda, dostepnosc, wszystko na wierzchu, zero tajemnicy:)) No ale, w sumie nie powinnam sie za facetow wypowiadac. :)))

      Ja sie bardziej Olu do Kiry zwrocilam kiedy szlo o ow zachwyt grubych i brzydkich niz do Ciebie:))

      Teraz zdanie mojego mlodego (19 lat) siostrzenca:
      -Fajne te islamskie dziewczyny, co?- akurat sie mu, i to wcale nie ukradkowo, przygladaly, bo to facet na schwal.
      -Ktore? Te tam, przy tamtym stoliku?
      -Te wlasnie.
      -Fajne. Nie powiem, ale z pewnoscia, jak to prawie kazde z nich, maja popiermondolonych starych.
      To jest oczywiscie ocena, mlodego, napalonego, myslacego po europejsku faceta:)

      Niektore sa na serio sliczne. Dobrze zrobione ....niektorym hidzab w niczym nie przeszkadza, wrecz przeciwnie:))

      A kiedy chodzi o chwile dla siebie, wiem cos o tym. O wyjsciu na nordic walking, SAMA bez ogona w postaci Malej, moge sobie tylko pomarzyc. Ona tez chce , ze mna na rolki, ja mam robic swoje a ona swoje. Potem z reguly konczy sie na ciagnieciu dzieciaka do samochodu. bo albo sie jej nudzi, albo nie moze, albo wlasnie cos tam i tak w kolko:))))

      Usuń
    14. @ Ania

      Nie mam zamiaru wdawać się z tobą w jakąkolwiek dyskusję.


      @ Ola

      Chcesz powiedzieć, że aż 10 % romansów pomiędzy młodymi, seksownymi i zadbanymi Arabami a starszymi paniami o ciałach tak zapuszczonych, że faktycznie przydałaby im się abaja, jest wynikiem autentycznego uczucia??? Wow! :) A wiesz, o takich starych, a głupich kobietach już czytałam, oglądałam nawet fragment dokumentu o wyjeżdżających do jakiegoś egzotycznego kraju 50-, 60-letnich kobietach, które dawały się nabrać na te wszystkie słodkie słówka. I śmieszne, i żałosne...

      Usuń
    15. Przeczytałam swój komentarz i zrobiło mi się trochę...nieprzyjemnie. Jednak niemiła ze mnie osoba, nie umiem kochać ludzi. :/ Ale cóż poradzę na to, że tak właśnie myślę?

      Usuń
  2. Czesc Olu, dzieki za Twoj cenny glos.
    Najgorsze, ze Europa nie ma wypracowanych żadnych metod weryfikowania tych przybyszów. Zresztą nie jesteśmy w stanie zweryfikować takiej masy, a arogancja i bezczelność pseudo-uchodźców tylko się wzmaga gdy widzą naszą bezradność, naiwność, bałagan organizacyjny, nieprzygotowane służby porządkowe i źle pojmowane miłosierdzie.
    A co do pomagania tym, którzy rzeczywiście potrzebują naszej pomocy, owszem, należy pomagać, ale na pewno nie w ten sposób jak się w mediach sugeruje. Miłosierny Samarytanin nie wziął leżącego na ulicy do swojego domu, ale zabezpieczyl jego byt na miejscu... To powinno dac nam do myslenia. My też powinniśmy pomagać imigrantom w ich własnych państwach, a nie sprowadzać ich do calkowicie obcego i niezrozumiałego dla nich świata. Jeśli chce się pomagać, trzeba robić to z głową...
    Pozdrawiam Was z "ksenofobicznej" Polski! 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! to bardzo źle, że nie mamy dobrych procedur
      aż trudno uwierzyć, że Europa łoży na setki idiotycznych stanowisk urzędniczych a nie może zatrudnić tysięcy tłumaczy, którzy by zweryfikowali - chociażby - kto jest Syryjczykiem a kto nim nie jest, kto oszukuje i pochodzi z Kosova a kto autentycznie ratuje życie lub zdrowie i jest w drodze z obszaru wojny...

      Przecież gdyby to dotyczyło Polski to - przykładowo - ja, jako Polka z łatwością rozpoznam czy klient jest Polakiem czy nie... czy jest chrześcijaninem czy nie... moim zdaniem wcale nie tak trudno zweryfikować większość tych mas ludzkich, no ale to wymaga czasu, który oni muszą (!!) spędzić tam, gdzie władze ich zakwaterują
      a każda próba ucieczki lub innego złamania prawa powinna skutkować natychmiastową deportacją... bo to jest uprawniona obrona konieczna

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. "I boimy się nie tyle obcych, ile chaosu i niesprawiedliwości."

    Otóż to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj, Marysiu!
      dziękuję za wizytę :)

      tak, nie mam nic przeciwko temu, by wraz z "obcymi" przybyły ich potrawy, muzyka czy kultura, pod warunkiem, że nie jest ona mi narzucana i że nie stanowi zagrożenia

      bo wymaganie asymilacji z "autochtonami" jest nierealnym wymaganiem - i wcale nie koniecznym moim zdaniem
      sama jestem "przybyszem" i nie jestem w stanie zostać Szwedką, nie rozumiem i nie czuję tutejszych tradycji, ale te moje nie gwałcą lokalnych praw. I tu jest, moim zdaniem, różnica.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ja bywam u Ciebie regularnie, tylko rzadko zostawiam komentarze, zgodnie z zasadą "Błogosławiony ten, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa" ;-)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. U siebie sie na ten temat wypisalam. To prawda, boje sie niesprawiedliwosci. Boje sie, ze kiedy dojdzie do konfliktow ( bo dojsc moze- wiadomo jaki moze byc los uchodzcy, moga utknac w obozie na dluzej niz rok, dwa lata i beda tesknic za tymi swoimi dwupokojowymi mieszkaniami,zobacza, ze nic sobie nie poprawili) to oni beda powolywac sie na nasza konstytucje dajaca wolnosc religijna, beda podciagac swe zachowania pod owa religijna wolnosc i ..... poddamy sie bo te kraje "cywilizowane"- tak to okropnie nazwijmy- w ramach swej demokracji beda sie gubic.
    Mamy najazd jak za czasow starozytnosci, ktory rozwalil cala owczesna cywilizacje. I to dzieje sie tak strasznie szybko, za normalnie szok. O manipulacjach obrazami w TV tez juz sie wypisalam u siebie w komentarzach.

    Polecam- to nie eest jakis tam przecietny wyznawca islamu, to jeden z jego nauczycieli, ksztaltujacych islamska mysl na uchodzctwie.

    http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/imam-choudary-prawo-szariatu-zostanie-wprowadzone-takze-w-polsce,513212.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Aniu!
      wcale nie chciałam kopiować Twojego wpisu... :/ ten problem dotyka każdego, zwłaszcza na emigracji
      bo jakże to, sama jestem emigrantką a nie mam serca dla innych...? hipokryzja i te rzeczy
      ale nie, nie dam się zaszantażować moralnie

      stąd mój wpis na blogu

      A co do prawa szariatu w Polsce - w to akurat nie uwierzę nigdy :)

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. Sama jestem emigrantka...rozumiem ludzi uchodzacych z powodu wojny, biedy, ale owe uchodztwo trzeba jakos ogarnac. Media potwornie manipuluja
      Pokazuja czeskich funkcjonariuszy zapisujacych flamastrem na rekach uchodzcow numery. No i zaczyna sie wielka nogonka, ze jak to, ze to tak, jak w Oswiecimiu ( manipuluje sie uzywaniem NAZW SYMBOLI - miekkniemy, zaczyna nas bolec) . Czesi numeruja, bo imigranci nie podaja swych danych , nie okazuja dokumentow ( prawdopodobnie woja zniszczyla) w obawie, ze jak zostana zarejestrowani w Czechach , Wegrzech to kraj docelowy typu Szwecja, Niemcy moze ich potem do kraju w kroym zostali zapisani odeslac. Po prostu tamci ludzie - urzednicy - radza sobie w tym chaosie tak, jak potrafia. Poza tym chca wiedziec jaka jest ilosc uchodzacych, a w papierch tego nie zrobia bo papierow jak na razie uchodzcy nie maja- potem w kraju docelowym okazuje sie, ze jakies tam dokumenty maja.

      http://fakty.interia.pl/swiat/news-czeska-policja-zatrzymala-pociag-z-imigrantami-i-oznaczyla-r,nId,1878643#utm_source=fb&utm_medium=fb_share&utm_campaign=fb_share&iwa_source=fb_share

      jestesmy krajami prawa. W Europie, przynajmniej na zachodzie, nie rozmawia sie z ludzmi jezykiem Biblii, a prawa, demokracji etc. Muzulmanie swietnie to wiedza, kurcze znaja nas i plus dla nich kiedy chodzi o dojscie tu do swojego. Dziwi mnie tez, ze panstwa zachodnie, kraje prawa, lamia sie i w przypadku muzlulmanow prawo obchodza- obawiam sie wiec niesprawiedliwosci.

      http://wpolityce.pl/swiat/264685-brytyjczycy-nie-rozumieja-niemieckiej-postawy-wobec-imigrantow-zachowuja-sie-jak-panstwo-hipisowskie-kierujace-sie-emocjami-chyba-postradali-rozum

      Pora chyba kupic Koran i nauczyc sie go na pamiec, po to aby z ludzmi stamtad mowic ich jezykiem w dochodzeniu swoich praw.

      Usuń
    3. A wpisu mojego nie skopiowalas przeciez, jezeli odebralac cos ode mnie jako pretensje to nie tak:/

      Usuń
    4. Slyszyszalas z ust owego islamskiego medrca. Chrzescijanie maja zasade: " co cesarskie cesarzowi a co Boskie Bogu." jezeli przyjmniemy, ze cesarz jest muzulmaninem wprowadzajacym prawo szariatu nie powinnismy miec z niczym problemu.
      Poza tym uchodzcow ich przyjac jak najbardziej, ale wara od obalania przez nich ich systemu ( a ty mowisz o wspomaganiu tamtych krajow (?)- niby jak, jak europejskich wolontariuszy likwiduja) , oni jeszcze nam obala nasze zniewalajace nas systemy. Oni nam pomoga, ale my od nich rece precz.
      To nie sa fajne wypowiedzi Olu. I na to nie mozna zatykac uszu albo udawac, ze nic sie nie dzieje- to tylko jeden z ich nauczyciel. Nauczyciele maja niesamowity wplyw na wychowywanie "swoich" obywateli- to niesamowite narzedzie w reku panstwa. Kropla drazaca skaly.

      Usuń
    5. Akurat w kwestii rejestracji uchodźców należy to robić zgodnie z procedurą, jeśli nie pokacują dokumentów - to inaczej
      niechby i numery, jak ktoś chce manipulowac opinią publiczną w stylu "polskie obozy zagłady" to trudno... słyszałaś na pewno, że Niemcy kwaterują "swoją" grupę na terenie obozu pracy... jakiś internauta popisał się czarnym humorem i napisał, że niniejszym Niemcy znaleźli ostateczne rozwiązanie kwestii uchodźców...

      W sytuacji takiego masowego napływu trzeba sobie radzić "jak to możliwe", bo fizycznie trudno to ogarnąć
      Ale nie wolno iść na kompromis z procedurami weryfikacji i egzekwowaniem prawa, to jest podstawa tego calego procesu. By udzielić pomocy we właściwy sposób

      A tak w ogóle to stoję na stanowisku, że uchodźcy nie powinni otrzymywać ŻADNYCH pieniędzy - dach nad głową - w ośrodku czy schronisku, jak bezdomni, wyżywienie, szkołę dla dzieci, jakąś opiekę zdrowotną, w zakresie "emergency" czyli takiej, do jakiej jest uprawniony czlowiek bez ubezpieczenia, a jeśli ich status będzie uregulowany to wtedy prawo pracy... pieniędzy za darmo - nigdy

      To nazywam pomocą potrzebującym, nie sypanie kasą
      to jak dawanie mojemu dziecku cukierków zamiast obiadu

      pozdrawiam

      Usuń
  5. Witaj, Olu.

    Twój wpis wydaje mi się trochę niejasny, ale może to dlatego, że - jak mi się wydaje - Tobą samą targają wątpliwości. Słusznie zauważasz zagrożenia, a jednocześnie zalecasz miłosierne pochylanie się nad potrzebującymi. W porządku zatem, ja też nie będę udawać, że wiem więcej, niż wiem. ;)

    Odniosę się jednak do fragmentu o konwersjach na islam oraz o Twojej zachęcie do praktykowania chrześcijaństwa. Cóż, ja nie mam zamiaru bratać się z żadną religią. I dlatego większa ilość w Polsce POTENCJALNYCH fanatyków jakiejkolwiek z nich, ale ZWŁASZCZA islamu, budzi moją niechęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Kiro!
      wlaśnie zabrałam się za odpowiadanie na komentarze, masz fart ;)

      może i niejasny
      tak, targają
      bo chyba nie ma jednej miary i zasady, choć bardzo chcę ją znaleźć - bliska jest mi dialektyka Kanta, że aby zasada była słuszna musi być możliwe zastosowanie jej uniwersalne, inaczej o kant (nomen omen) d** należy ją rozbić

      bo zasadniczo normalne jest, że każdy dąży do poprawienia swojego bytu, ale trzeba szanować prawo i wolność innych

      a w ostatecznym rozrachunku, tym przed Sądem Ostatecznym, staniemy goli i będziemy sądzeni z miłości, jak to ktoś powiedział

      więc cały czas myślę jak tę miłość w praktyce okazać
      bo, jak napisałam, miłością niekoniecznie jest zaspokojenie zachcianek, ale systemowa pomoc

      a to, że akurat Szwecja jest bogatym krajem i niektórym się w głowach z tego dobrobytu przewraca to zupełnie inna sprawa... łóżeczka dla dziecka za 4000 złotych...?
      nie jest to sprawiedliwe! a jaka jest zasługa danego człowieka, że akurat urodził się po tej stronie granicy...? żadna

      to wcale nie jest łatwe
      sama wiem coraz mniej niż wydawało mi się że wiem :/

      Usuń
  6. szczerze mówiąc, to zaczynam powoli mieć dosyć tych uchodźców /w sensie: tematu "uchodźcy"/... tyle ich mediach, że powoli zaczynają z przysłowiowej lodówki wyłazić, a psy na spacerze mają taką minę, jakby chciały o nich pogadać...
    temat jest na tyle złożony, że aby się w nim ogarnąć, trzeba ostro machać brzytwą Ockhama wokół głowy, by się skupić na istocie rzeczy... czyli na realiach, a realia są takie, że ten kraj jest nieprzygotowany do pomocy zbyt wielkiej ilości ludzi tak, by nie spowodowało to zbytniego zaburzenia normalności życia w nim /pominę tu mało taktowne pytanie "co to jest normalność?", bo nikt nie zna na nie odpowiedzi :)/... jaka to może być ilość?... kolejne pytanie bez odpowiedzi... jeśli przyjąć, to kogo?... tu się dopiero zaczyna jazda, bo rodzą się kolejne pytania... np. kogo przyjąć, kogo nie?... na pewno priorytet mają uchodźcy jako szczególna grupa imigrantów... tylko jak ich odróżnić i jak to zrobić technicznie przy takiej ilości?... tu przypomnę, że za czasów tzw. "żelaznej kurtyny" kraje Zachodu bardzo skrupulatnie cedziło faktycznych uchodźców z demoludów od imigrantów zarobkowych lub wolnościowych, ale takich bez noża na gardle... tylko wtedy była o wiele mniejsza ilość tych imigrantów i technicznie było to do ogarnięcia...
    kolejny problem opatrzony tagiem "islam"... kompletną paranoją jest traktować ów islam jako jednolitą populację, do tego jeszcze stawiać sprawę zero-jedynkowo "muzułmanie be, chrześcijanie cacy"... a co z jazydami?... a co z innymi wyznaniami lub luźmi bezwyznaniowymi?... a niby dlaczego ci wszyscy chrześcijanie są cacy?... poza tym, niby dlaczego muzułmanie są be?... tu trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nie chodzi o stronę religijną islamu, bo na ten temat mało kto w Polsce ma pojęcie, ale o islam, jako mniej lub bardziej totalitarną ideologię /jak komunizm lub narodowy konserwatyzm/, za którą stoi określona mentalność i system społeczny... istotnie może jest czego się obawiać, tylko problem w tym, że niektórzy uciekają od tej ideologii, od systemu właśnie pozostając przy czystej religii /znałem kiedyś osobiście kilku takich uciekinierów/...
    może na tym się zatrzymam w wyliczaniu pytań bez odpowiedzi... bo jak się jeszcze dołoży wątek imigrantów /a wśród nich uchodźców/ z Ukrainy, bardzo ważny zresztą, to naprawdę można się w tym pogubić...
    więc może na razie na tym zakończę /może coś jeszcze później się wykluje/ i przejdę się na spacer... psy już mają wytłumaczone, że mają nie gadać o uchodźcach...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj!
      zgadzam się z tym, co napisałeś w pełni

      i dlatego nie mam psa ;)

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. rzecz w tym, że poza psami w zasięgu mojej jurysdykcji jest jeszcze kota, bardzo niesubordynowana zresztą... dlatego jeszcze coś dopiszę, ale bez babrania się w detalach i niuansach tematu...
      jestem za pomaganiem uchodźcom, bo jestem za pomaganiem ludziom jako takim, także obcym, nieznanym... nie wynika to bynajmniej z moich przekonań religijnych /żadnej religii zresztą nie wyznaję/, z żadnej ideologii, ani z zobowiązań unijnych /głosowałem za wejściem do Unii, ale nie do takiej, jaka jest obecnie/, nie wynika to nawet z Prawa Karmy... po prostu wynika to ze Mnie samego, takiego jakim jestem... ale ze Mnie też wynika zdrowy rozsądek i racjonalne podejście do sprawy... dlatego jestem za możliwie najmniejszą ilością tych uchodźców w Polsce, gdyż /jak wspomniałem wcześniej/ nie uważam, by ten kraj był gotowy na przyjęcie zbyt wielkiej ich ilości... pomagać trza umić, bo jak się nie umi, to się zaszkodzi, a przede wszystkim sobie...
      /tu małe pytanie dygresyjne: ilu w Polsce mamy tłumaczy języka tigra, powszechnego w Erytrei, a przynajmniej ludzi znających jako tako ten język, by się podjąć tej roli?/...
      to trochę tak, jak z kotami... mogę ich zaadaptować kilka /kocham zresztą koty/, ale gdy ich przyjdzie za dużo, to zacznę strzelać /najpierw na postrach/, bo mnie zjedzą...
      islamu się nie boję /a raczej islamizmu, czyli islamu w sensie ideologii i mentalności totalitarnej, o której wcześniej wspominałem/... mamy w Polsce nasz polski "islam", czyli narodowy konserwatyzm lub inne naziolstwo, a wcześniej były "komuchy"... da się radę... czego się obawiam? /tylko obawiam, bo lęku we mnie zero/... obawiam się rozwiązań typu obozy, czy inne ośrodki... nie ma znaczenia, kto tam będzie mieszkał, czy muzułmanie, kominiarze, filateliści, czy Czukcze... w zbyt dużym skupisku tego typu działają "mob rules", one są ponad kwestią wyznania, rasy i innych takich tam innych... co implikuje nadzór typu więziennego, a przecież nie o takie pomaganie chodzi?...
      dlatego popieram kościelny pomysł, by introdukować tych uchodźców po parafiach, osiedlach, lokalnych społecznościach...
      howgh...
      pozdrawiać once more...

      Usuń
    3. jeny, nie nadążam z odpowiadaniem na komentarze

      dzięki za podzielenie się swoim podejściem do tego tematu - w dużej mierze się w nim zgadzam!
      Pomagać trzeba z głową, to nie jakiś kaprys tylko odpowiedzialność
      pewnie, że im mniej tym lepiej dla "pomagaczy"
      w Polsce w ogóle nie będzie tego problemu, naprawdę

      ale tutaj będzie, i to narastający

      bo już teraz mamy masy niezasymilowanych ludzi, którzy dostali azyle czy nawet już obywatelstwa, a dalej władają tylko arabskim...
      "nasz" premier socjalista ma taki pomysł, żeby zintensyfikować edukację w szwedzkim by zapewnić szybszą asymilację, ale taki z niego geniusz jak z Kopacz - przecież ich arabski zupełnie wystarcza by się zasymilować z Malmo czy Sztokholmem... :/
      acha, i jeszcze chce stwarzać "dla nich" miejsca pracy... a co z miejscami pracy dla tych, co już tu są? od dawna wcale tu nie jest łatwo o pracę...

      Szwecja pręży muskuły a nie zauważyła, że sterydy dawno przestały działać

      a media uprawiają taką propagandę, że ta michnikowa się nie umywa, w zasadzie stała się ona podstawą kultury tego kraju: powiedzieć na głos swoje negatywne zdanie na temat miłościwie panującego komunizmu, multi-kulti czy agendy LGBT może zaowocować zwolnieniem z pracy

      Usuń
    4. @Ola...
      właśnie w tym rzecz... sporo osób w Polsce nie ma islamofobii, ale jest przeciwna przyjmowaniu uchodźców ze względu na to, że państwo o swoich obywateli nie dba, a przymierza się do zrobienia dobrze uchodźcom... przy czym nie są to postawy roszczeniowe, by państwo było opiekuńcze, ale uczciwe domaganie się choć minimum tego, za co są zbierane podatki... i doskonale te argumenty rozumiem...
      tak odbiegając od tematu, to w sobotę byłem sporo czasu w domu i śledziłem w tivi konwencje PO i PiS... licytacja obietnic była tak żałosna, że aż się odechciewało... ale żałośniejsze było coś innego... gdy doktor Ewcia zaczęła obiecywać wszystko to, czego nie zrobiono przez 8 lat, to skojarzyło mi się to z pijaczkiem, którego żona straciła już cierpliwość, wystawiła mu walizki za drzwi, a on obiecuje, że od dziś już nie będzie pił, będzie grzeczny, zreperuje kran /cieknący od kilku lat/ i w ogóle będzie ją nosił na rękach do końca życia... żenada...
      przy okazji:
      innym sobotnim wydarzeniem był marsz "przeciw" pomocy uchodźcom i manifestacja "za" pomocą... gdy marsz się skończył, grupa "faszoli" poszła spuścić łomot "lewakom" /daleko nie było, ok. 200 m/, ale trafiła na pancerny kordon policji i skończyło się na wymianie "uprzejmości" :)...
      /btw gdyby to byli kibole (np. po meczu Legia vs. Arka), to obie strony by zawarły chwilowy sojusz i rzuciły się na policję, tak dla sportu, dla rozładowania napięcia :D/...

      Usuń
    5. @Ola...
      miałem już się nie odzywać w kwestii samego meritum, ale never say never, bo rybki w akwarium jeszcze mają coś do dodania /a podobno głosu nie mają/...
      usłyszałem dziś ciekawą wypowiedź jakiegoś uchodźcy z Syrii... zastrzegam, że znam ją z drugiej /ósmej?/ ręki, więc za nic nie ręczę... brzmiało to z grubsza tak:
      "dlaczego ludzie w Europie nie potrafią pojąć, że my uciekamy przed tym samym, czego oni się boją?"...
      to nieco pokrywa się z tym, co pisałem wcześniej o imigrantach, którzy uciekli nie przed religią jako taką, lecz ideologią, mentalnością, systemem...
      z drugiej strony, myślę że trzeba być sprawiedliwym i zrozumieć racje takich "Gowinów" /słuchałem kiedyś jego wypowiedzi u red. Olejnik/, którzy plotą trzy po trzy o niemowlętach islamskich szkolonych do terroryzmu... bo jakby nie było, ten cały rozgardiasz sprzyja różnym świrom ze skrajnych ugrupowań islamskich, by przemycać swoich ludzi Europy...
      i tu jest bazowy problem, jak skonstruować sito przy tej ilości ludzi, gdy ilość przechodzi w nową jakość /tu akurat K. Marks głupio nie myślał, tylko niewielu go zrozumiało/... zwłaszcza, że nikt się z nikim nie potrafi dogadać w temacie samego sita...
      okay, stop... bo zaczynam już za bardzo filozofować :D...

      Usuń
    6. @ Ola

      "Szwecja pręży muskuły a nie zauważyła, że sterydy dawno przestały działać"

      Świetne! :)


      "a media uprawiają taką propagandę, że ta michnikowa się nie umywa, w zasadzie stała się ona podstawą kultury tego kraju: powiedzieć na głos swoje negatywne zdanie na temat miłościwie panującego komunizmu, multi-kulti czy agendy LGBT może zaowocować zwolnieniem z pracy"

      Pozwolisz, że jako osobę mieszkającą w Szwecji i znającą temat tzw. politpoprawności jak mało kto, będę Cię cytować?

      Usuń
    7. Kiro,
      możesz!
      możesz też cytować Macieja Zarembę, który niesamowicie celnie opisuje te zjawiska i - mam nadzieję - zmienia tym obraz mediów
      jego gazeta Dagens Nyheter jest jedynym popularnym dziennikiem, który pozwala sobie na krytykę państwa szwedzkiego...
      http://natemat.pl/82957,czy-szwed-jest-czlowiekiem-rozmowa-z-maciejem-zaremba-bielawskim
      (i kto by pomyślał, że kiedykolwiek będę linkować natemat... )

      dziękuję za słowa uznania :)

      pozdrawiam!

      Usuń
  7. Natrafiłam na ciekawy wpis blogowy - wiele osób nie wie co o tym myśleć i gubi się w napływie informacji
    http://blog.dominikanie.pl/stach-nowak-op/2015/09/12/uchodzcy-europejska-katastrofa-co-trzeba-przeczytac/

    Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znalazłam tam ciekawy link do wywiadu z Wojciechem Jagielskim
      http://ksiazki.wp.pl/tytul,Bawilismy-sie-zapalkami-w-stogu-siana-a-teraz-krzyczymy-olaboga-wybuchl-pozar-wywiad-z-Wojciechem-Jagielskim,wid,21369,wywiad.html?ticaid=115947

      Dla mnie kluczowe są te słowa:

      - Co powinniśmy zadecydować w sprawie uchodźców?

      - Nasze decyzje, jakiekolwiek by one nie były, nie sprawią, że ten problem przestanie istnieć. To, że postanowimy nie wpuszczać, nie znaczy, że ludzie przestaną próbować. Ci którzy przepływają Morze Śródziemne nie pytają nikogo o zgodę.

      Skrajnością i niedorzecznością jest wyznaczenie linii i mówienie, że nikt nie może jej przekroczyć. Jaki mur trzeba zbudować, by był on nieprzekraczalny? Zna pan z historii ludzkości jakikolwiek mur, który spełnił swoją rolę?

      - Nie.

      - Ale drugą skrajnością jest otwarcie drzwi i zaproszenie wszystkich. To nieodpowiedzialna naiwność. Możemy się pocieszać, że to z dobrego serca, ale wcale nie będzie to o nas dobrze świadczyło. Jeżeli zaprosimy do siebie ludzi i powiemy im: „czujcie się jak u siebie w domu”, ale nie zapewnimy im warunków, by się czuli jak u siebie w domu, to oni nie będą się czuli, jak u siebie w domu. I nasze zaproszenie potraktują jako szyderstwo, złośliwość.

      Nie mam żadnych wątpliwości, jeżeli mowa o ludziach, których życie jest zagrożone. Ale moim zdaniem najważniejsze pytanie powinno brzmieć: „jak pomóc tym biednym ludziom?” Sprowadzić kogoś do siebie, to wziąć za niego odpowiedzialność. To jak adoptować dziecko. Nie wystarczy otworzyć drzwi i powiedzieć: „rozgośćcie się”.


      Usuń
    2. "większość uchodźców w głębi serc chce wrócić do swojego domu, nawet jeśli cudzy dom zachwyca. U siebie byli inżynierami i nauczycielami, tutaj są nikim"
      Naprawdę? Oglądam od kilku dni tę stęsknioną za ojczyzną armię "nauczycieli i inżynierów"...Olu, czy Ty żartujesz sobie ze mnie? Ja też mam uwierzyć w to medialne kuglarstwo, że każdy imigrant to "uchodźca"?

      Przeczytałem linki i zastanawiam się, kto tym ludziom( (chrześcijanom)zdołał wmówić, że miłosierdzie polega na dawaniu obcym darmo wszystkiego czego od nas zażądają, "bo każdy chce żyć lepiej" i ma do tego prawo na koszt chrześcijan. Chrześcijanin staje się tu zakładnikiem własnej wiary - dojną krową każdego agresywnego poganina.Meczety dla tych "inżynierów i nauczycieli" też Jezus zgodziłby się budować obok, albo zamiast kościołów Swego Ojca? Na pewno?
      O płaszczu pamiętają wszyscy, o tym, że " niedobrze jest zabierać chleb dzieciom i rzucać go psom" - już nie. Problem z tak pojmowanym "miłosierdziem" polega na tym, że Europejczykom wmawia się, że wypracowany ich rękami względny dobrobyt, to coś, do czego mają prawo wszyscy chętni, bez udziału w jego tworzeniu i bez szacunku dla jego właścicieli . Nawet pogardzając wiarą i kulturą tychże właścicieli - obcy mają prawo do owoców ich pracy. To jest obłęd , a nie "miłosierdzie".

      W Polsce nie ma pieniędzy często już nawet na leczenie dzieciaków, setki tysięcy rodzin żyje w biedzie na granicy minimum egzystencji, nie ma na rehabilitację, opiekę paliatywną, nie ma dla niepełnosprawnych, na godne emerytury, na darmowe leki chociaż dla starców - ale dla nieproszonych gości z Afryki mieszkania i zasiłki muszą się znaleźć i to moralne bankructwo władców Europy przybiera obłudne maski "chrześcijańskiego miłosierdzia".

      Nie Olu, kto chce być miłosiernym bratem afrykańskich muzułmanów - proszę bardzo - niech zakłada fundacje, zbiera datki, hoduje nowych owsiaków, dzieli się swoim, niech to robi także coraz bardziej lewicujący Kościół, skoro planuje samozagładę - państwo wykładające pieniądze na niechcianych gości "którzy chcą żyć lepiej i mają do tego prawo"- jest po prostu złodziejem własnego narodu. I zważywszy oczywistą tego konsekwencję: pewną groźbę islamskiego terroru - także jego skretyniałym oprawcą.

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Jugglerze, nie zrozumiałeś mnie
      a może to ja nie wyraziłam się dość jasno, choć starałam się
      pomoc i otwarcie serca dla uchodźcy to nie jest tozsame z dawaniem mu darmowych pieniędzy!
      miłosierdziem dla uchodźcy będzie zapewnienie mu jakiegoś dachu nad głową (wedlug naszych możliwości a nie jego życzeń!), warunków bezpiecznych do przeżycia i żywności... a jeśli jego status okaże się trwały to możliwości PRACY
      w jakiejś mierze to jest, oczywiście, kosztem innych, ale to stosunkowo niewielki koszt, a zresztą - zgodnie z logiką Bożą - niezależnie jaki to będzie koszt jest to nasz moralny obowiązek
      ale miłosierne przyjęcie przybysza nie oznacza wcale tego, że pozwolimy mu rządzić w swoim domu i traktować jak służbę, to tutaj właśnie zachodni lewicowi politycy robią okropny błąd
      i to właśnie ten błąd powoduje lawinę kolejnych problemów, łącznie z przestępczością

      I tak, czytałam wiele wypowiedzi ludzi "stamtąd", którzy wcale nie czują się dobrze jako pariasi naszego świata, bo w swoim coś znaczyli

      I gdyby te warunki tutaj były trwale "tymczasowe",bez tych pobytów stałych za frajer i bez beztermoniwych zasiłków i nieograniczonego dostępu do służby zdrowia - to wielu uchodźców naprawdę by wróciło

      I wreszcie - mówię o UCHODŹCACH nie o każdym przybyszu, który chce wykorzystać system i naszą chrześcijańska postawę

      ale trudno to zweryfikować, zwłaszcza, że w krajach skąd przybywają bieda aż piszczy
      i uważam, że nie ma nic moralnie zdrożnego w umożliwieniu pracy nawet zarobkowym imigrantom - ale bez dawania obywatelstwa, prawa do głosowania i tak dalej
      te wszystkie przepisy są zdecydowanie zbyt liberalne na zachodzie, w Szwecji można zostać obywatelem po pięciu latach od otrzymania pobytu stałego!!! bez żadnej weryfikacji znajomości języka

      Ale całkiem zamknąć granic przed imigrantami się nie da, oni już tu są - i musimy się w tym jakoś znaleźć
      Oczywiście nie może być też tak, żeby uchodźca miał więcej praw niż polski bezdomny, chociaż z drugiej strony bezdomny zna język i ma ogromna przewagę nad przybyszem, stąd ten nakaz miłosierdzia wobec nich, wyrażony w Biblii

      O to mi chodziło
      (nie wiem czy wyjaśniłam, ale mam nadzieję...)

      Usuń
    4. @Juggler:)
      Ale Polsce najazd islamu nie grozny. To nie bedzie nasz problem, chyba , ze twoje pisanie o tym, ze dzieci w Polsce nie sa objete wlasciwa opieka lekarska, ze gdzies tam na zadupiu w Bieszczadach dzieciaki gloduja...jest w sumie przypominaniem Europie , ze o SWOICH, o Europejczykach nie pamieta.....ze tu trzeba wspomoc, a nie myslec o wspomaganiu uchodzcow. niech trzepnie kasa UE, niech portfele otworzy ( mysle, ze juz nie raz otwierala)
      Na prawde absolutnie uchodzctwo islamskie nam nie grozne. Jezeli juz to bedzie to tylko symboliczna suma przyjetych. My akurat nie mamy o co krzyczec i czego sie obawiac:)) A z drugiej strony, szkoda, ze Rodacy nasi nie zakasali sakiew i nie pomagaja tym dzieciakom w Bieszczadach, nie dzialaja w zadnym kierunku aby polepszyc zycie swoich biednych obywateli.....braci rodakow:)) Bo tak w sumie to kazdy mysli o swojej dupie.
      Z drugiej zas strony wiem sama jak baaaaaarzdo trudno jest wydostac ludzi z biedy- i nie chodzi mi o dawanie im kasy, ale o zmiane ich mentalnosci, stylu myslenia, aby zaczelo sie im oplacac. aby chcieli, zrozumieli, wpoili sobie inny model zycia. Model dbania o miejsce w ktorym zyja, o porzadek, o inny sposob myslenia po prostu:)) Zeby zaczelo sie im oplacac inaczej myslec. Bo bieda to nie tylko materia, to potezne braki duchowe, w zyciu duchowym....to jest okropnie sprzezone ze soba:)) Materia i dusza ( duch).

      Usuń
  8. P.S. nie da się zabronić konwersji na islam, jak byś się nie starał
    kryterium religijne nie może być nigdy tym, od czego uzależniamy naszą postawę, bo mamy kochać nieprzyjaciół też
    ale mamy prawo (i obowiązek) egzekwować prawo naszego kraju, więc póki dla muzułmanina jego religia jest jego prywatną sprawą i jego sumieniem - nie widzę problemu (zresztą to nie tylko o islam chodzi, w Afryce wszyscy - chrześcijanie też! - obrzezują dziewczynki, a tutaj to nie jest legalne więc nikt nie ma prawa tego robić drugiemu człowiekowi! a w Indiach hindusi też popełniają zbrodnie honorowe, bo to nie jest bezpośrednio związane z religią tylko z wieloma kulturami)

    ale gdy ktoś głosi jakieś wywrotowe poglądy sprzeczne z naszą konstytucją czy demokracją to mamy prawo traktować go jak przestępcę i odbierać prawa pobytu (stąd dawanie obywatelstw zbyt szybko jest tym większym idiotyzmem, jest wręcz groźne) - gwarantuję, że taki porządek szybko by spowodował posłuszeństwo, a przede wszystkim by nas po prostu chronił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Ola...
      nie szalej please :)... nie wszyscy w Afryce obrzezują dziewczynki, więc nie wszystkie dziewczynki...
      natomiast nie jest prawdą, że jest to zwyczaj muzułmański... jest to zwyczaj murzyński /niektórych plemion zresztą tylko/, niewykluczone, ze związany z ich wcześniejszą rodzimą wiarą... gdy Arabowie kolonizowali te rejony /islamizując jednocześnie/ nie walczyli z tym, tak jak nie walczono z tradycjami związanymi z jajkiem kurzym na chrystianizowanych terenach Słowian, co więcej zostały one zasymilowane /np. święcenie jajek w kościele na Wielkanoc/... o chrześcijanach obrzezujących dziewczynki nie słyszałem, ale ja nie wszystko słyszałem i jestem w stanie to sobie wyobrazić... np. wioskę nawróconych i ochrzczonych przez misjonarzy chrześcijańskich Murzynów, którzy mimo to nadal ten zwyczaj kultywują...
      ale nie o to chodzi... myk polega myśleniu/?/ hasłami i tworzeniu stereotypów... np. przyjeżdża do małego miasteczka "beżowy" nowy lekarz do pracy w przychodni... ranyjulek!!!... tragedia!... chować dziewczynki do piwnicy, bo je "Arab" zaraz hurtem obrzeza!... tymczasem okazuje się, że lekarz jest Kurdem, do tego buddystą... zonk...
      to wcale nie jest żart, bo taka mentalność jeszcze egzystuje tu i tam w "Polsce powiatowej" i są ludzie /podobno inteligentni/, którym marzy się zamiana całej Polski w taki "small Texas"...

      Usuń
    2. @Ola /p.s./...
      zgubiłem jeden detal... wszyscy muzułmanie /w sensie religijnym/, których znałem ostro reagowali na "nie" w temacie obrzezania dziewczynek i uważali to za zwyczaj lokalny... inna sprawa, że byli to imigranci, którzy uciekli do Europy od islamu jako systemu /islamizmu/, odrzucając też np. takie zasady, jak zakaz jedzenie prosiaka, lub spożywanie alkoholu /byle z umiarem/, pozostając jednak przy islamie w sensie religijnym, duchowym... niemniej jednak, skoro ten zwyczaj nie jest praktykowany w wielu krajach islamskich, to jasno świadczy to o tym, że ta praktyka do kanonu islamu zdecydowanie nie należy...

      Usuń
    3. oczywiście, źle sie wyraziłam - nie wszyscy w Afryce obrzezują dziewczynki
      ale są kraje, gdzie jakieś 90% z nich jest... i to nie są kraje tylko muzułmańskie właśnie
      ja kiedyś czytałam sporo o tym, bo na jakiejś fejsbukowej grupie była dyskusja o tym... i rzeczywiście, to jest jakiś afrykański zwyczaj

      tu masz jeden z raportów
      http://www.childinfo.org/files/FGCM_Lo_res.pdf
      na stronie 73 jest wykres w ujęciu religii

      (i może nie gadajmy więcej o tym, bo na samą myśl robi mi się słabo...)

      Usuń
    4. a jeszcze w temacie tego stereotypu
      w Malmo powstał niedawno nowy okazały meczet, jeszcze go wykańczają
      w oczy kole jak się jedzie autostradą
      w obliczu niusów o uchodźcach ludzie pewnie robią w portki ze strachu

      bo nie wiedzą, że to meczet sekty Ahmadiyya
      wyklętej przez resztę świata islamu
      Saudowie prędzej go spalą rękami swoich agentów niż wyłożą na niego jakiekolwiek pieniądze w celu "islamizacji niewiernych" - tak silna jest nienawiść do tego odłamu islamu

      zbieram się na jakiś post na ten temat

      ale mało casu, kruca bomba

      Usuń
  9. "Apeluje do nas: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”

    Kluczowe słowo "poganie" zatarł czas. Nie, Olu nie można, podając się za chrześcijanina, budować meczetów Allaha obok Kościołów i twierdzić, że to z miłości do bliźniego i w poszukiwaniu "Chrystusa w poganinie". To jest faryzeizm i łamanie pierwszego przykazania.
    Ty mówisz tak:
    "więc póki dla muzułmanina jego religia jest jego prywatną sprawą i jego sumieniem - nie widzę problemu"
    Twoja definicja "miłości bliźniego" eliminuje pierwszoplanowość Boga chrześcijańskiego, czyniąc bożkiem pokorę dla samej pokory. Jezus nie głosił : miłujcie pogan i świadków fałszywych bogów, On mówił : idźcie i nauczajcie... To nie jest to samo.

    Nie rozumiem rzeczywiście Twojego toku myślenia : z jednej strony chrześcijańskie miłosierdzie" za każdą cenę jako moralny obowiązek , z drugiej priorytet labilnego prawa świeckiego, które już teraz polityczną poprawnością knebluje chrześcijan, więc widać, że się nie sprawdza i po tym exodusie, nie sprawdzi się tym bardziej. To prawo i tak pojmowane miłosierdzie to dwa miecze Damoklesa nad głową chrześcijaństwa. Ten nieszczęsny płaszcz stał się bronią niechrześcijan.
    Chrześcijanin broniący swego Jedynego Prawdziwego Boga to grzesznik, który nie miłuje dostatecznie.nieprzyjaciół. Bo przecież "nikt mu nie zabrania wierzyć" byle zdjął krzyże ze ścian, nie drażnił innowierców i rozumiał, że chrześcijaństwo to jego sprawa prywatna.

    Nie dogadamy się, Olu.
    Bronienie szaleństwa multi-kulti drogą szantażowania chrześcijan "miłością bliźniego" bez względu na cenę, to dla mnie zaprzeczenie Ofiary Krzyża. Nie będę szukał "Chrystusa w muzułmaninie"
    Dziękuję za rozmowę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      możliwe, że w tym temacie się nie dogadamy - nie zawsze się to udaje
      pewnie politycznie też niekoniecznie... oby na tym się skończyło

      widzę natomiast, że mnie źle zrozumiałeś
      szukanie Chrystusa w poganinie nie jest faryzeizmem ani łamaniem pierwszego przykazania
      wiesz dlaczego?
      bo każdy człowiek jest grzesznikiem
      to, ze on wyznaje fałszywego Boga w żaden sposób nie umniejsza jego wartości w oczach tego prawdziwego, czyli Chrystusa, On go miłuje pomimo to!

      ergo: miłowanie człowieka nie oznacza akceptacji jego wyborów sposobu życia, jego wyborów moralnych, jego grzechu
      (NB to samo dotyczy mojej postawy wobec homoseksualistów, pedofili, komunistów itede)

      I wreszcie co do obrony Boga - w jaki sposób nie przyjęcie uchodźcy miałoby być obrona mojego Boga? Nie widzę tu związku
      mój Bóg nie potrzebuje obrony - ale ten drugi człowiek potrzebuje obrony swojego prawa do poznania Prawdy... odrzucając go i potępiając w czambuł nie daję tej szansy

      natomiast - mi to wyraziłam jasno kilka razy! - jeśli muzułmanin czy ktokolwiek inny ma ambicję nakazywać komuś zdejmowanie krzyża z jego ściany to tym samym staje się niemile widzianym gościem, a w sensie formalym łamie prawo wolności wyznania i nie ma prawa tu przebywać
      tu właśnie powinno się kończyć prawo do statusu uchodźcy

      I nie, prawo świeckie nie jest żadnym moim bożkiem, stało się biczem na chrześcijan tylko dlatego, że jest źle wykorzystywane... niemniej jednak podległość prawu państwa ("cezara") jest także nakazem moralnym chrześcijaństwa, do granic ludzkiego sumienia, oczywiście (vide "prawo szabatu i uzdrowienie chorego")

      I wreszcie... nie bronię multi-kulti, nie tego, które nam narzucaja politycy - bronię prawa do współegzystowania wielu kultur z poszanowaniem tej, która jest pierwotna dla danego państwa, a w szczególności tej opartej na Ewangelii

      niemniej jednak Boże królestwo "nie jest z tego świata" i nigdy chyba nie nastąpi moment, że Ewangelia pokona intruzów krusadami czy inkwizycją... nawet w teorii to nie nastąpi - taka jest natura Prawdy i Kłamstwa, to kłamstwo przemocą atakuje prawdę
      i my, jako chrześcijanie, musimy się z tym liczyć
      (polecam poczytać Ratzingera)

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. A gdyby ci uchodźcy rozsiewali jakąś bardzo niebezpieczną, śmiertelną i bardzo zaraźliwą chorobę? Jak byś wtedy okazała im swoje chrześcijańskie miłosierdzie? Dla świata chrześcijańskiego islam jest właśnie taką zarazą. Nie można zabójczego wirusa utożsamiać ze swoim bliźnim. Żadne miłosierdzie nie może być równoznaczne z samobójstwem.

      Proponuję poczytać Prymasa Wyszyńskiego

      "„Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny."

      Usuń
    3. nie mam juz sily ale co to za sformuowanie 'mojego Boga' Islam jest religia monoteistyczna, Allah znaczy Bog - to nie imie, opiera sie na tych samych ksiegach. Pan Jezus /Isa si ew grobie przewraca.
      Wypowiedz Wyszynskiego z cala pewnoscia wyrwana z kontekstu historyczno-polityczno-niepodleglosciowego...

      roroism

      Usuń
    4. @Grover
      po pierwsze witaj na moim blogu
      być może ci uchodźcy rzeczywiście rozsiewają niebezpieczną chorobę, może nawet HIVa albo trąd, ale wyznawana przez kogoś religia nie jest zaraźliwa w ten sam sposób
      nie zostaniesz muzułmaninem przez zjedzenie mięsa halal czy spotkanie się z wyznawcą islamu, zapewniam Cię
      NB chorym na HIV przecież już okazujemy miłosierdzie, w szpitalach czy innych miejscach
      I mylisz się, że to jest zaraza dla świata chrześcijańskiego - a przynajmniej nie bardziej niż jakakolwiek inna kłamliwa ideologia, która głosi innego boga niż Trójjedyny
      Czy komunistów też nie przyjmować, bo to, co głoszą jest sprzeczne z chrześcijaństwem...?
      zaraz... przecież oni już tu są, w samym sercu UE, nawet rządzą nią... marksizm to dopiero jest zaraza!

      Islam może być zarazą, jak każda fałszywa ideologia, dżender na przykład, ale każdy człowiek ma godność i jeśli jest w potrzebie - prawdziwej potrzenie! - musimy zareagować, sumeinie nam każe... MI każe przynajmniej

      dzisiaj przeczytałam bardzo ciekawy artykuł o doktorze Korszyńskim, jak leczył swojego oprawcę z NKWD... dokładnie tacy ludzie są świadkami Chrystusa, i ja chciałabym tak właśnie żyć
      http://gosc.pl/doc/2689490.Na-ostrzu-skalpela (pełny tekst w wydaniu papierowym albo trzeba trochę poczekać)

      Jak już pisałam kilkakrotnie, tu nie ma łatwych odpowiedzi, nie wolno wszystkich wrzucać do jednego wora, i pewnie, że wolałabym, żeby ten problem nigdy nie zaistniał... nie wyciągamy tych uchodźców z ich obozów w Turcji i nie przywozimy do Polski, chcąc ich zbawić... ale oni sami pukają do naszych drzwi i musimy coś zrobić... akurat w Polsce ten problem jeszcze jest stosunkowo mały, ale tu w Szwecji na pewno mocno odczujemy tę falę

      pozdrawiam!

      Usuń
    5. @roroism
      witam dawno nie widzianego gościa :)

      nie chcę tu za bardzo wchodzić w dyskusję o bogu w islamie, ale to zupełnie inny obraz niż ten w chrześcijaństwie
      I Chrystus się w grobie nie przerwaca, bo... Jego grób jest pusty.
      Może jakiś Isa się przewraca...

      natomiast w tej dyskusji chodziło mi o podniesiony przez kogoś argument "obrony Boga" przed tymi, którzy Go szkalują - czyli właśnie muzułmanami, którzy to nie uznają Jego wcielenia (między innymi), sformułowanie "mój Bóg" to był skrót myślowy
      Oczywiście chodziło mi o Boga, w którego wierzą chrześcijanie

      To naprawę nie jest ten sam bóg, w którego wierzą muzułmanie
      Znajdziesz w necie wiele artykułów rozwijających to, co napisałam, jeśli chcesz

      Pozdrawiam!

      Usuń
    6. @roroism

      Po pierwsze to nie "Wyszyński", a Prymas Wyszyński. Po drugie, w przeciwieństwie do ciebie znam całość przemówienia do kapłanów, 24 grudnia 1976, z którego zacytowany fragment pochodzi. Po trzecie ten fragment ma charakter ponadczasowy i zachowuje swój głęboki sens bez względu na okoliczności historyczno-polityczno-niepodleglosciowe. Piszesz "Wypowiedz Wyszynskiego z cala pewnoscia wyrwana z kontekstu historyczno-polityczno-niepodleglosciowego...". Czy możesz to udowodnić? Czy znasz kontekst tej wypowiedzi? Bardzo wątpię. Bo gdybyś znał, nie pisałbyś takich niewiarygodnych tez. A palnąć tak sobie, że "z całą pewnością...", to każdy dureń potrafi. Gorzej, gdy swoje mądrości trzeba udowodnić, o co właśnie cię proszę.

      Usuń
    7. @Ola

      "Islam może być zarazą, jak każda fałszywa ideologia, dżender na przykład, ale każdy człowiek ma godność i jeśli jest w potrzebie - prawdziwej potrzenie! - musimy zareagować, sumeinie nam każe... MI każe przynajmniej"

      Wchodzisz Olu na bardzo niebezpieczny i ślepy zarazem tor myślenia. Zastąpmy tych muzułmańskich uchodźców uchodźcami nazistowskimi. Co nakaże ci twoje sumienie? Zastąpmy tych islamskich uchodźców zbrodniarzami z Państwa Islamskiego. Jak wiadomo wśród tej fali uchodźców jest pokaźna liczba emisariuszy tego zbrodniczego tworu. Co nakazuje ci sumienie? Nadal przyjmować i pomagać, choć jest więcej niż pewne, że obrócą się przeciw tobie i twoim najbliższym? Ja widać nie mam sumienia, bo ochrona moich najbliższych jest na pierwszym miejscu i nigdy nie zrobię niczego co mogłoby chociaż pośrednio stworzyć dla moich bliskich zagrożenie. A islamskie tsunami jest takim zagrożeniem i każdy kto czytał Koran dobrze to wie. Każdy kto widział w Londynie czy Paryżu muzułmańskie enklawy, gdzie obowiązuje prawo szarii też to wie. Nie sprawdzałem osobiście jak jest w Szwecji ale z tego co słyszę niezbyt ciekawie.
      Pomagać tak, ale nie kosztem zdrowia czy życia swoich bliskich. Pomagać ludziom przebywającym w obozach dla uchodźców w Turcji czy Jordanii. Pomagać chrześcijanom, którzy są rzeczywistymi ofiarami tych wojen, a nie dorodnym islamskim byczkom w wieku 20-30 lat, którzy szukają łatwego życia na cudzy koszt. Padło tu stwierdzenie, że lepiej pomóc 10-ciu naciągaczom bo może wśród nich jest jeden rzeczywiście potrzebujący pomocy, niż nie pomagać wcale. W tym przypadku gołym okiem widać kto jest naciągaczem, a kto naprawdę potrzebuje pomocy.

      Usuń
    8. @Groover

      ależ ja się zgadzam ze znakomitą większością Twoich poglądów, patrz też odpowiedź dla Jugglera na dole!

      enklawy, gdzie obowiązuje prawo szaria powinny być dawno spacyfikowane przez policję a winowajcy pozbawieni prawa wstępu do Schengen - problemem jest właśnie nieudolność rządzących i policji, bo prawo szaria stoi w sprzeczności z prawem Szwecji (Polski, Francji, Niemiec...) i jego narzucanie jest przestępstwem

      samo porównanie z nazizmem nie uważam za trafione - każdy nazista to JEST ekstremista, gotowy do zabijania innych, ale nie każdy muzułmanin takim jest
      wielu to naprawdę tylko nominalnie muzułmanie, znam wielu takich
      wielu przeżywa swoją religię głęboko w sercu, jak mój mąż na przykład

      więc sumienie nakazuje mi nie przyjmować żadnego nazisty czy komunisty (tak, bojówkarze rodem z czerwonych brygad to takie samo zagrożenie), ale w przypadku muzułmanów robić selekcję
      weryfikować pochodzenie, status, stopień potrzeb
      nie każdy chrześcijanin z Bliskiego Wschodu jest aniołem także!

      nie wiem czy rozumiesz, starałam się wyjaśnić

      a co Ty uważasz, że powinniśmy zrobić? ja, Ty, Twój sąsiad?
      Staje rodzina uchodźców na progu i prosi o pomoc. Co robisz?

      pozdrawiam
      Ola

      Usuń
    9. @ Groover
      "W tym przypadku gołym okiem widać kto jest naciągaczem, a kto naprawdę potrzebuje pomocy"
      Golym okiem to raczej tego nie widac. Roznie z tym bywa i roznie bywa z naszym rozpoznawaniem prawdziwie potrzebujacych, z tym ( mowiac ironicznie) rentgenem w oku:)) Trzeba z nimi pobyc, poznac, rozeznac sie, samo oko i szkielko nic tu nie pomoze:)) A przede wszystkim, kiedy biega o madra pomoc, trzeba sie ich problemami zainteresowac. A nie rozprawiac o ludziach skads tam "przez" nasza europejska glowe, mentalnosc...za daleko od ich problemow jestesmy.

      A poza tym , to sa okropne wybory...tym dac a tamtym nie. tych przyjac a tamtych odeslac.
      Nie wiem, czy rozmawiam z chrzescijaninem-, sadze, ze tak skoro posilkujesz sie Wyszynskim ( nie zapominajmy, ze to czlowiek zyjacy w okreslonym czasie historycznym, nie ujmujac nic jego madrosci, wypowiadal sie jednak o czasach mu bliskich, o tym, w czym zyl)

      " Jeśli będziecie miłować tylko tych, którzy was miłują, jaką będziecie mieć zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią?"
      Dla wierzacego chrzescijanina kochanie swoich to zaden wyczyn to norma, ale swietosc, do ktorej w sumie jestesmy wszyscy powolani to kochanie tez tych innych, obcych, ktorzy nie mienia sie naszymi barcmi....Przebaczanie wrogom.
      Tyle tylko, ze jezeli nie ma sie milosci do siebie samego to strach wewnetrzny- stan braku milosci. bedzie tak paralizowal, ze nie bedzie umialo sie kochac nikogo. Ja , moi, tamci, oni...i to tyczy sie nie tylko chrzescijan, to tyczy sie wszystkich:))

      Usuń
    10. Ola

      "a co Ty uważasz, że powinniśmy zrobić? ja, Ty, Twój sąsiad?
      Staje rodzina uchodźców na progu i prosi o pomoc. Co robisz?"

      To bardzo proste. Każdy obywatel naszego kraju powinien mieć możliwość samodecydowania w tej sprawie. A więc każdy, kto czuje się za uchodźców odpowiedzialny lub odczuwa wystarczające współczucie, powinien sam takich uchodźców pod swój dach i opiekę przyjąć. Zatem imienne referendum z konkretnymi deklaracjami o chęci przyjęcia imigrantów. Ja osobiście jestem za przyjęciem naszych rodaków ze wschodu w pierwszej kolejności, następnie chrześcijan z ogarniętych wojną krajów, a jesli chodzi o islamskich emigrantów ekonomicznych, to wszystkich mężczyzn w wieku 20-40 lat wcielałbym do armii, szkolił, zbroił i wysyłał z powrotem aby walczyli o swój kraj z islamskimi fanatykami. A jeśli mówimy o jakiejś zorganizowanej odgórnie pomocy, to powinna być ona kierowana tylko do uchodźców przebywających w obozach, bo na emocjonalny terror i powszechne łamanie prawa zgody być nie może. A wielokrotne nielegalne przekraczanie granicy i opłacanie przemytników jest łamaniem prawa. Dopowiem na koniec, że odpowiedzialność za te wszystkie wojny ponoszą kolejno USA, Wielka Brytania i Francja i to na nich powinien spoczywać ciężar odpowiedzialności za uchodźców.

      Usuń
    11. Ania

      A możesz tak jakoś bardziej syntetycznie bo nie bardzo wiem o co ci chodzi.

      Usuń
    12. Grover
      Pełna zgoda w temacie referendum
      to, co napisałam to nie jest jakie zalecenie dla narodu, to moje osobiste dywagacje na ten temat
      to bardzo słuszne by referenda decydowały o takich sprawach - bo oczyswistym jest to, że nikt z nas w pojedynkę nie stanowi prawa, i choćbym chciała nie mam prawa budować sobie prywatnego obozu dla uchodźców

      pozdrawiam!

      Usuń
    13. @ Groover :)
      buhahahahahah.... retoryka ludzi blogowych, ktorzy przypieli mi taka etykietke- prosciej, prosciej, skladniej... pocieszam sie tym, ze inteligentni pojma:)))

      Usuń
  10. Wlasnie ogladam relacje z obozu dla uchodzcow w Dohuk. Maja juz tam obcinane racje zywnosciowe sa to uchodzcy, ktorzy chcieli zostac blisko swych domow....no i z powodu obcinania owych racji zywniosciowych kobiety zachowuja sie przed kamerami bardzo agresywnie, krzycza, rzucaja dokumentami...domagaja sie pomocy.
    Ja nie wiem, czy unia powinna az tak daleko ingerowac- to sa problemy krajow islamskich. A jezeli im tam na miejscu pomoc, to moze byc odbierane jako kolejna ingerencja w sprawy ich polityki. Czyli niemile widziana, bo to chyba chodzi wlasnie o to: wyloz nam kase i nie pouczaj jak powinna byc wydana. Nawet sie nie interesuj co my z nia zrobimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyżby kolejna odsłona polityki, która chce oczyścić etnicznie te ziemie i skierowac kolejną falę do Europy...?

      Unia jako instytucja tudzież kraje Europy nie powinnych chyba ingerować - ale jakieś organizacje pomocowe jak najbardziej

      Choć z drugiej strony zaingerowanie mogłoby rozwiązać problem niechcianych migrantów w Europie, możnaby ich tam odwieźć - tych, którym nie zostanie przyznany status uchodźcy a pochodzą z Iraku

      nie wiem czy to sąproblemy tylko krajów muzułmańskich, jednak "zachodnie" państwa (nazwa umowna) już dawno mieszały w tamtejszej polityce i brały udział w wojnach, mniej lub bardziej bezpośrednio
      to są konswkwencje tejże polityki!

      Usuń
    2. Czyli co? Niech zaplaca za mieszanie w ich polityce? Jezeli tak, to przyjmujmy w ramach pokuty i rachunku sumienia w ramach ZADOSCUCZYNIENIA za wyrzadzone zlo i NIE PISZE TEGO IRONICZNIE: Poza tym, gdyby tak podrazyc to i oni mieszali z pewnoscia sasiadom w ich politykach, bo wiadomo jak jest..na pewno nie raz nazbierali , nazwijmy to karmy, aby poniesc jakies tam konsekwencje miedzysasiedzkie za mieszanie w polityce sasiada:))

      Usuń
  11. Mysle Olu, po przeczytaniu komentarzy i przemysleniu glebiej sprawy, ze chcemy miec juz , zanim problem w postaci uchodzcow stanie u naszych drzwi, wlasciwe rozwiazanie.I bija sie w nas rozmaite mysli...te powstajace pod wplywem nauk Jezusa ( chrzescijanie) i te, ktore nachodza nas w wyniku zycia w swieckich panstwach- panstwach prawa i tutejszej demokracji lub ich pojecia demokracji.
    Twoja, moja, ich ...wiara bedzie sprawdzona w momencie kiedy dojdzie do bezposredniej konfrontacji, kiedy uchodzca stanie po prosbie u naszych drzwi. na razie to jest dzielenie wlosa na czworo...ja uwazam, Ty uwazasz, oni uwazaja, my uwazamy, mamy swoje zdania ...na nic to!
    Jezeli bedzie ktokolwiek z nas potrzebowal TAKIEJ PROBY WIARY , jak oddanie ostatniego plaszcza, wtedy taka probe dostanie, Na razie nie wiadomo jak powinnismy zareagowac, ktore ze slow Jezusa na dana chwile zastosujemy - to wszystko bedzie zalezne od kontekstu sytuacji w jakiej sie ewentualnie znajdziemy, od starchu w nas.....czy postapimy wedlug zasady:
    " 35 Bo byłem głodny, a nakarmiliście Mnie, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście Mnie."
    czy wedlug:
    "Nie rzucajcie swoich pereł przed świnie"

    Na razie sytuacji zadnych z uchodzcami nie przezywamy. Obawiamy sie tylko pewnych problemow ktore MOGA , ale NIE MUSZA wystapic:))) I zawsze tak jest,ze wraz z tymi potrzebujacymi zalapuje sie spora grupa "bystrzakow", jak to ujela jedna z moich komentatorek- no coz, kazdy orze jak moze. Jezeli i nasi Rodacy umieli, umieja orac pod siebie, nie powinni wiec oburzac sie na to, ze inni tez taka nie obca ich umiejetnosc posiadaja)
    Mi utkwila taka mysl, wypowiedzial ja bodajze JPII, ze lepiej jest pomoc 10 naciagaczom, wsrod ktorych jeden jest faktycznie potrzebujacym, niz zadnemu z nich. Lepiej dac sie naciac przez wielu, niz w zwiazku ze zlymi doswiadczeniami zaniechac dobra i odrzucic kogos, ,kto autentycznie potrzebuje wsparcia:) Po prostu ryzyko wpisane w pomaganie...z czasem wyostrzymy zmysly i bedziemy wiedziec kto jest kim:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, niezwykle celnie to ujęłaś
      wszyscy bijemy się z myślami i modlimy, by nie doszło do najgorszego, cokolwiek to dla danej osoby jest
      a cytat z JPII - w samo sedno

      pozdrawiam!

      Usuń
  12. Nie będę czytał Ratzingera;) Czytam dzienniki
    Chyba się pogubiłem - Olu, Ty mówisz o sobie i swoich rozterkach duchowych chrześcijanki, czy o polityce imigracyjnej UE? Bo nie umiem tego wychwycić..
    Lepiej jest wspomóc 9 oszustów, niż przeoczyć jednego prawdziwie potrzebującego...
    Tak, to brzmi szlachetnie ale... w odniesieniu do własnych wyborów, ryzyka i środków. I tylko wtedy.
    Państwo (ale i UE) własnych środków nie ma - jest dysponentem środków swoich obywateli którzy utrzymują państwo, by na celu miało ich interesy i ich bezpieczeństwo.I tu wszystko się zmienia:
    państwo /UE szlachetnie i wielkodusznie wspierające 9 potencjalnych oszustów w lęku przed przeoczeniem 1 potrzebującego przestaje reprezentować swojego suwerena , a zaczyna .no właśnie -.kogo właściwie?
    Imigranci w Polsce mieszkać nie chcą, uciekają stąd, prą po wysokie socjale - w takiej sytuacji dywagacje o niesieniu nieszczęśnikom pomocy - to po prostu majaczenie pięknoduchów, z którymi ja chętnie porozmawiam, gdy - jak wszędzie już na zachodzie - powstaną wrogie gospodarzom islamskie diaspory beneficjentów socjali i poleje się krew.Tak jest wszędzie już w Europie i tak będzie u nas, zwłaszcza, gdy 9 rozgoryczonych oszustów, osadzonych w Polsce przymusowo, dostanie socjal polski.Wtedy zapytam na pewno jakim prawem poświęcono dobro niewinnych ludzi w ich własnym domu dla poszukiwań jednego sprawiedliwego wśród nieproszonych gości.
    Masz Olu mnóstwo współczucia dla imigrantów, dla Europejczyków nie masz go natomiast wcale.
    "bronię prawa do współegzystowania wielu kultur z poszanowaniem tej, która jest pierwotna dla danego państwa, a w szczególności tej opartej na Ewangelii"
    Olu, współegzystowanie wielu kultur nie polega na masowym eksporcie muzułmanów do Europy i utrzymywaniu tej hordy. Przykro mi, ale to co mówisz po prostu nie ma sensu. Współegzystowanie wielu kultur to jest wielowiekowy proces docierania się i powolnego tworzenia ponadkulturowych więzi, a nie "pani daj" w wykonaniu milionowej armi beneficjentów socjali, którzy wcale się nawet nie kryją z tym planowanym pasożytnictwem.
    "każdy chce lepiej żyć" - pewnie, tylko co tu ma do rzeczy miłosierdzie?
    Można sponsoring nazywać miłosierdziem i nawet moralnym obowiązkiem. No, trzeba do tego sporo medialnego lewackiego kociokwiku, ale ja - rozważania o miłosierdziu - rozpoczynam ostatnio od
    wspomnienia Johna Rigby - który zginął, bo fundowane przez angielskich podatników kursa rozładowywania agresji dla islamskiej młodzieży - nie pomogły.
    Powtórzę: w swym szlachetnym miłosierdziu dla imigrantów całkowicie pomijasz dobro, bezpieczeństwo i prawa Europejczyków, którzy nie mają obowiązku podzielać Twojej opinii, że samobójcze nawet miłosierdzie to ich moralny obowiązek.

    Kłaniam się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Jugglerze,
      naprawdę nie pomijam dobra Europejczyków - nie wiem czy czytałeś moje inne komentarze, mam wrażenie, że się powtarzam i powtarzam...
      Jestem zdecydowanie przeciwka rozbuchanemu socjalowi, wsadzaniu naszych społeczeństw na minę jaką są przestępcze getta muzułmańskie (czy cygańskie), jestem przeciwna takiej pomocy, jaką nasze nie-rządy oferują, w totalnym lewackim amoku
      Ale jestem za tym, by jakoś pomóc prawdziwym uchodźcom, zapewniając im dach nad głową (taki, na jaki NAS stać a nie jaki im się marzy!), bezpieczny sen, jedzenie, jakąś podstawową pomoc medyczną... tego sponsoringu, który uprawia Szwecja wcale nie nazywam miłosierdziem tylko głupotą właśnie! i to groźną głupotą

      Gdyby taką postawę, jak opisuję, przyjęły rządy UE większość dzisiejszych "uchodźców" w ogóle by nie myślała o przyjeździe tutaj, a dzisiejsi zostaliby odesłani z powrotem przy próbie rozrób

      A cały post to są moje rozterki, oczywiście jest to jakoś splecione z tym, co robią politycy, bo ich działania wymuszają na mnie określone postawy... a przynajmniej próbuję
      a ja nie chcę dać się zaszantażować moralnie, bo kocham moją wspólnotę rodzinną, narodową i chrześcijańską

      Ania dobrze to ujęła powyżej :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Dlatego tez Olu rzadzacy jako nasi reprezentanci ( nie bede JUZ DYWAGOWAC czy slusznie postapili, czy nie, czas pokaze. Ale COS zrobic na dana chwile musieli) podjeli takie, a nie inne decyzje, ktora moga nas postawic w roznych sytuacjach. A my sami wtedy podejmiemy dalsze wybory- takie, ktore beda od nas zalezne- , czy wyjac ze skarbonik cos i wesprzec , czy nie...to zalatwi kazdy sam w glebi swego sumienia.
      Obierz sama swoja droge a drogi innych niech pozostana ich drogami:))

      Usuń
  13. Dzisiaj znalazłam bardzo ciekawe zestawienie, zatytułowane "12 faktów o uchodźcach"
    w wyborczej (!), ale bardzo konkretne
    http://wyborcza.pl/1,75968,18811479,12-faktow-pomocnych-w-dyskusji-o-uchodzcach.html

    To w zasadzie dobrze podsumowuje dyskusję o tym JAK pomagać, moim zdaniem

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...