Potem było wiele innych książek, wszystkie inne książki Karola Maya, seria „Złoto Gór Czarnych” Szklarskich, serie Wernica, książki Sat Okha i o Sat Okhu, no i wreszcie „I ty zostaniesz Indianinem” Woroszylskiego...... niemal wszystko wiedziałam o Indianach. Teraz widzę, jak wiele nie wiedziałam.
Pamiętam jakie wielkie zdziwienie wzbudził we mnie rysunek w książce Szklarskich pokazujący to, co zawdzięczamy Indianom - kakao, ziemniaki, papryka, ananasy, kukurydza... Nie pamiętam jednak czy na obrazku był TOPINAMBUR.
Niedawno poczęstowano mnie zupą z topinamburu i oniemiałam. Czegoś tak pysznego dawno nie jadłam. Smak jakby znany, ale... zupełnie nowy. Ziemniaki z imbirem...? nie wiadomo jak to określić.
A imbiru w zupie nie było!
Koleżanka powiedziała z czego ta zupa - i jeszcze bardziej się zdziwiłam. Nigdy w życiu (!!) nie słyszałam o tym warzywie, a ponoć od niemal 400 lat uprawiany w Polsce. Toż to prawie jak ziemniak.
Zaczęłam szperać w necie - całkiem sporo da się znaleźć.
Topinambur to warzywo pochodzące z Ameryki Północnej, swą nazwę zawdzięcza indianom z plemienia Tupinamba. Z kontynentu amerykańskiego został przywieziony do Francji w 1605 roku. O topinamburze wspominał nawet pisarz Jędrzej Kitowicz w "Opisie obyczajów za panowania Augusta III", a w 1615 roku warzywo to zostało poświęcone przez samego papieża!
Sama roślina osiąga duże rozmiary, a część naziemna przypomina słonecznik – stąd druga jego nazwa - słonecznik bulwiasty. Część podziemna topinamburu w pewnym stopniu przypomina wyrośnięty imbir. W smaku jest lekko słodki o wyczuwalnym posmaku orzechów, niektórzy porównują jego smak do smaku karczocha. Może być spożywany przez diabetyków - topinambur obniża poziom cukru we krwi. Bulwa topinamburu zawiera do 17 proc. inuliny (stanowiącej 75-80 proc. wszystkich węglowodanów) - substancji, która w organizmie przekształca się we fruktozę dobrze tolerowaną przez diabetyków. Insulina pomaga w normalizowaniu glikemii w przebiegu cukrzycy typu 2, a także zmniejszania insulinooporność.
Topinambur obniża cholesterol i reguluje ciśnienie. Zawarta w bulwach topinamburu inulina obniża także poziom "złego" cholesterolu w organizmie, a tym samym zapobiega rozwojowi miażdżycy. Topinambur reguluje również ciśnienie tętnicze, a to m.in. dzięki sporej zawartości potasu.
Ze wstępnych badań wynika, że wyizolowane ze słonecznika bulwiastego seskwiterpeny laktonowe mają działanie cytotoksyczne na dwie linie komórkowe raka sutka. Działanie przeciwnowotworowe wykazują także białka wyizolowane z bulw topinamburu.
źródła: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/topinambur-slonecznik-bulwiasty-wlasciwosci-przepisy-na-dania-z-topina_37693.html, http://gotujmy.pl/topinambur-jak-go-przyrzadzic,artykuly-kulinarne-abc-artykul,15896.html
Na wrocławskim Biskupinie cena sięga 10 PLN za kg, ale ponoć na allegro można znaleźć po 3 :) Myślę, że warto poszukać tej bulwy, poznawszy jej właściwości zdrowotne.
Oto mój sprawdzony przepis na zupę-krem.
1. Obrać ok 1,2 kg topinamburu - obiera się go tak jak korzeń selera, nienajłatwiej, sporo się "wytnie", niestety
2. Obrać ok. 20 dkg ziemniaków
3. Ugotować topinambur z ziemniakami w niewielkiej ilośc i wody, do miękkości. Podczas gotowania zbierać szumowiny (skrobię) i wyrzucać. Gotowanie trwa ok 45 minut
4. Odlać ewentualny nadmiar wody, ma zostać niewiele.
5. Zmiksować ręcznym blenderem.
6. Dodać 2-3 kostki rosołowe wołowe (można gotować z bulionie, ale to już sporo więcej roboty) lub rosołek w proszku. Są zdrowe możliwości w tej kwestii.
7. Dodać przyprawy: 2 ząbki czosnku, szczeptę pieprzu kajeńskiego, szczyptę białego pieprzu; szczypty będą się różniły w zależności od kucharza, trzeba dodawać do smaku :)
8. Dodać ok 400 ml śmietany - można mniej, jeśli ktoś nie lubi.
9. Dodać kieliszek porto lub sherry
10. Zagotować.
Podawać z prażonymi pestkami słonecznika, skwarkami, chrupkami, groszkiem ptysiowym lub bez niczego. myśmy właśnie tak jedli, dzieci moczyły chleb i tak zjadły.
Polecam gorąco spróbować tej dziwnej rośliny. Zaskoczy was. Howgh!