4 marca 2019

O naiwności

Nikt nie komentuje, pewnie nikt nie czyta.

Co zrobić, takie życie. Najwyraźniej byłam naiwna ;)

A może po prostu wszystko kiedyś się kończy.

Szwecja też się kończy. Ostatnio media głośno lamentują o najnowszych decyzjach sądów - otóż nie trzeba w żaden sposób udowodnić swojej tożsamości, żeby otrzymać azyl. Tym samym kolejną pętlą sznura związano ręce urzędowi migracyjnemu. Już chyba nie został żaden argument, żeby odmówić azylu...

Do tego pojawił się problem powracających żołnierzy ISIS i ich rodzin. Codziennie widzę nowe artykuły na temat tego, jak to byłe żony IS żałują swoich decyzji i chcą po prostu wrócić do "domu" i zapewnić byt dzieciom. Przecież dzieci takie niewinne... Co tam, że tłem tego typu decyzji jest wyparcie państwa islamskiego z dotychczasowych terenów i uwięzienie pojmanych tam jego członków. Przecież kobiecie trzeba wierzyć, nie?

Na szczęście pojawiają się też relacje z obozów dla uwięzionych, w których inne kobiety przekonują, że one są dumne z tego, czego dokonało państwo IS. Ale to kropla w morzu tej debaty, szwedzcy politycy u koryta postulują procedury ściągania szwedzkich obywateli do domu oraz ich resocjalizacji.  Co tam, że większość z nich urodziła się poza Szwecja, nienawidzą swojej nowej ojczyzny, kochają tylko jej zasiłki oraz plany zozprzestrzeniania islamu... "IS-Szwedzi" to nowe pojęcie ukute na potrzeby poprawnego pisania o problemie. Nie terroryści, nie najemnicy - "dzieci IS", "Szwedzi IS" tudzież "wojownicy IS".

Także prawdziwy problem polega na tym, że na czele Szwecji stoi banda idiotów - bo inaczej tego nie można określić - która kupi te wszystkie kłamstwa. Czy to z braku rozeznania, czy też z powodu rozkazu rozmontowywania europejskich społeczeństw. Tak czy owak jestem pewna, że czeka nas kolejna fala "naiwności".

Naczelna redaktorka Goteborgs Posten napisała doskonałe podsumowanie tego zjawiska - "To tylko szwedzka naiwność". Jak to jest, że pracownik w firmie odpowiada za swoje decyzje i pracę, a polityk po prostu powie przed kamerami, że "okazaliśmy się naiwni" i dalej zajmuje swoje stanowisko? Od lat słyszymy to samo bicie się w piersi ze strony socjalistów (och, jakie to chwalebne, potrafia się przyznac do błędu!), a potem jesteśmy świadkami coraz większych absurdów.  Takich jak w/w wyrok sądu o braku konieczności udowodnienia swojej tożsamości, albo zatrudnianie nielegalnych imigrantów do prac wymagających dokładnego prześwietlenia pod względem bezpieczeństwa (sprzątacze w policji i na lotnisku Arlanda), kończąc na krytykowaniu Szwedów za brak integracji z "nowymi" - to przez tę szwedzką ksenofobię mamy tyle strzelanin i przestępczości imigrantów! Młodzieżówka zielonych przeszła samych siebie w tym ostatni artykule...

Naiwność to tylko pozornie dobra cecha, tak Szwedzi myślą o sobie - dobry, poczciwy człowiek, nie przewidział całego zła tego świata. Ale synonimem tego słowa jest "niedojrzały", "dziecinny" i "łatwo dający się zwieść". Zaś przeciwieństwem - "dojrzały", "odpowiedzialny" i "realista". Najważniejsi przywódcy państwa nie mogą zasłaniać się niewiedzą, bo wielu ekspertów od lat biło na alarm. Oni WYBRALI drogę naiwności. Szwedzka niedojrzałość demonstruje głębokie strukturalne problemy z oceną rzeczywistości, pokazuje jak potężne jest zakłamanie całego społeczeństwa.

Bo ktoś głosuje na tych ludzi, prawda?

Jeśli komuś się wydaje, że osiągnięto granice absurdu, polecam poczytać* szwedzką prasę. Czy raczej nie szwedzką - prasę z Absurdistanu.




*google translator daje radę ze szwedzkim

11 komentarzy:

  1. Czyta, czyta - spokój w głowie.Ale ciężko tu dyskutować, bo to są fakty bezdyskusyjne.Tak własnie jest. No, z tą "naiwnością" bym polemizował, bo to jest po prostu inercja wyuczona tak skutecznie, że nieodwracalna.Faza finalna mentalnej pacyfikacji już nawet nie narodu, a zbioru jednostek osobnych i wyalienowanych maksymalnie . Jeśli sama rozmowa, czy odmienny pogląd stanowi w ocenie Szwedów niemal przestępstwo przeciw świętemu obowiązkowi nieograniczonej tolerancji to samobójstwo starej Szwecji jest bliskie.Powstanie cos nowego, oczywiście, z dynamicznego elementu napływowego, ale to nie rdzenni Szwedzi zdecyduja o jego kształcie.

    Pozdrawiam i żadnych tam gorzkich "naiwnych" ;)
    Alleluja i do przodu!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisz póki jeszcze mozna. Widzisz, co się dzieje. Klepnęli Acta 2, blogowiska się zwijają, widziałaś pewnie, że Ruttka się pakuje.
      Niedługo zejdziemy do katakumb.

      Usuń
    2. dziękuję, na Ciebie zawsze można liczyć :)

      to prawda, że nie da się dyskutować z oczywistościami, powinnam chyba zacząć promować tęczę :P

      z tymi Szwedami i promowaniem tolerancji - to prawda tylko w jedną stronę, oczywiście... masz byc tolerancyjny w lewo, ale w prawo to faszyzm

      Po drugie za największą wadę Szwedów uważa się strach przed wchodzeniem w konflikty. Kto wie czy cała ta tolerancja nie wynika z prostego faktu, że bali sie kiedyś powiedzieć "nie" i tak zostało. Przegapili, że niektóre ideologie tak głęboko kolonizują myślenie, że potem nie da się z nich wyplątać.

      (Ruttka pakuje sie chyba jednak z innego powodu, mam nadzieję, że wkrótce podlinkuję jej nowy adres :) )

      Usuń
  2. Chyba w scenariusz tego posta wpisuje sie news o 2 literackich bagrodach Nobla w tym roku. Wisienka na torcie jest, ze pani Katarina Frostenson zmuszona do dobrowolnego odejscia z Akademii Szwedzkiej po skandalu zwiazanym z jej mezem, otrzymala odszkodowanie i sluzbowe mieszkanie (Patrz: https://info.wiara.pl/doc/5375224.W-tym-roku-beda-dwie-literackie-Nagrody-Nobla )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta baba jest mega bezczelna - zaszantażowała akademię! Warunkiem jej dobrowolnego odejścia było to służbowe mieszkanie, bo przecież ceny w Sztokholmie takie wysokie, jak ona się teraz utrzyma...

      mówiłam, że granice absurdu przekraczane są tylko w Królestwie Szwecji :)

      Usuń
    2. Czyli z tym strachem przed powiedzeniem "nie" przez Szwedow tez roznie bywa.
      Jedni unikaja "nie", wola milczec i w ten sposob daj przyzwolenie, a bywaja i tacy, ktorzy wrecz swoim "nie" epatuja jak w powyzszym przykladzie- jakaz bieda sie tej pani przytrafila no "nie" (?), tak byc "nie" moze.

      Usuń
    3. Akademia nie umiała powiedzieć "nie" ... a powinna była!

      Usuń
  3. I tak ogolnie to "nie" marudz, ze niby nie" czytaja. Zobacz ile "nie" w jednym zdaniu wypowiedzialam- ponad szwedzka norme:)
    Blogi przezywaja kryzys, swiat gna do przodu. Przychodzi cos nowego i stare wypiera. Dekada blogowania i okazuje sie, iz to stary sposob na komunikacje. Teraz sa vlogi na topie (ludzie "nie " czytaja), a ty chcesz sie starym komunikatorem poslugiwac. Chyba "nie" nadazasz (p).
    U mnie tez komentarzy brak i zyje, nawet "nie " cierpie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nienawidzę vlogów

      raz czy dwa próbowałam obejrzeć - NIE DA SIĘ
      amatorskie kamery, zła dykcja - to ogromne wady, ale ogólnie odbieram vlogi jako bardzo nachalny przekaz; nachalny, bo pisany tekst można czytać w swoim tempie, zgodnie z mozliwościami , a czyjeś gadanie trudniej kontrolować

      Usuń
  4. Vlog...Diabli nadali. Nawet nie wiedziałem co to jest;) Okazuje sie , że niepełnosprytni niepełnosprytnym filmy pokazują, bo czytanie to trudna sztuka jest;))
    Nie chcę, brzydzę się. Nawet kina nie lubię, bo nie pozwalają mi tam palić papierosów i cofnąć filmu, żeby zobaczyć coś jeszcze raz;))
    Ania mówi, że świat gna do przodu - pomachamy na dowidzenia i niech spada;)Ja swojej biblioteki na obrazki do kolorowania nie zamienię;)
    Te same zdziecinniałe dzikusy zamieniły właśnie Salon24 na komks z samymi prawie obazkami, omal mnie szlag nie trafił;)

    A Ty pisz;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "niepełnosprytni niepełnosprytnym filmy pokazują, bo czytanie to trudna sztuka jest"

      BINGO!

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...