26 listopada 2010

Zona Lota

Zona, nie żona. Mamy w domu ZONE LOTA. Na wieść o tym zamieniłam się wczoraj w słup soli.

Zacznę od początku.
Od dwóch dni w naszej łazience stoi konewka, która wcześniej stała na parapecie. Kamyczek ją sobie znalazł i przysposobił jako zabawkę (łazienka to jego ulubione miejsce do zabawy, i moje w sumie też od czsu jak schowałam szczotkę do kibla / reszta jest bezpieczna i łatwa do utrzymania w czystości). No to nie przeszkadzam, niech się bawi. Wywlókł konewkę do przedpokoju.

Wraca z pracy mój mąż.

[on] Co ta konewka tu robi?

[ja] To chyba ja się Ciebie powinnam o to zapytać, ja ją zwykle trzymałam na parapecie

[on] Aaaaaa, bo to jest LOTA

[ja] Cooooooo?

[on] No lota.

[ja] coooooo?

[on] No do mycia tyłka. Jak uncle był u nas (mieliśmy wizytę jednej osoby z rodziny kilka dni temu) to poszedł do toalety i za chwilę wyszedł z pytaniem 'a gdzie jest lota', no to mu dałem.

[ja,cofając ze wstrętem rękę z konewki] to nie mógł użyć prysznica?? wylewka sięga przecież do muszli (NB od czasu pobytu w krajach arabskich sama jej używam i bardzo sobie chwalę, moja mama specjalnie sobie też zamontowała, bo to toaleta i bidet w jednym)

[on] Kochana, my jesteśmy z Pakistanu, mamy swoje przyzwyczajenia i już. Każdy pakistańczyk ma lotę w domu.

I tu wybuchnęłam takim śmiechem, że aż Kami się zdezorientował i też zaczął się śmiać.

Po czym wypytałam Amira jak to jest, że on nie miał wcześniej konewki, i czy Waseem ma, a co z jego rodziną która mieszka w Kanadzie czy Niemczech... Kupa śmiechu. Ponoć jak "niemcy" kiedyś przyjechali to zdziwili się że Amir nie ma loty i do dziś jest to przedmiotem żartów między nimi.

2 komentarze:

  1. A Kamyniu widzę wcale się "lotą" nie przejmuje i loto sobie koło kibelka ! nic Go nie obchodzą rożnice kulturowe....i dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  2. och skandynawski brak brodzika i te boskie gabko-miotły:-)

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...