Kami dopominał się o jedzenie, więc dostał kanapkę (swoja ulubioną - chlebek chruki z indykiem i majonezem). Po chwili przychodzi znowu (czy ja nie mogę w weekend spokojnie na fejsie posiedzieć???):
- mamo, a co mówiłem o piciu?
[ja] - nic nie mówiłeś
[K] - mówiłem
[ja] - a co?
Kami myśli...
[K] - no mówiłem, że chciałem milkszejka.
Skubany, rzeczywiście, mówił, z pół godziny temu... Przyznaję zrezygnowana:
- a rzeczywiście, mówiłeś...
Kami dodaje, z westchnieniem i szelmowskim uśmiechem:
- CO ZA MAMA...
Wszystkim mamom - wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki :)
Swojej Mamie złożyłam życzenia dzisiaj rano (czyli w południe jej czasu). Teraz życzę wszystkiego najlepszego Tobie
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuń