26 września 2011

Stan wojenny czy co...?

Ludzie, w Szwecji brakuje MASŁA!!!!! Od kilku tygodni półki pełne tych syfów margarynowatych, a masła ani śladu! Paczka z żywnością pilnie potrzebna bo mi się dynia zepsuje!!!

Trzy razy szłam po masło do ciasta dyniowego, do trzech różnych, zeby nie było. I nic, półki puste. Pomyślałam, ze to musi byś jakaś grubsza afera i ... chyba jest.

Nie mam czasu czytać tych wszystkich wywodów dziennikarskich. Na pewno będą politycznie poprawne... W skrócie okazało się, że ludzie przestali wierzyć w bajki, że masło i prawdziwe tłuste mleko są szkodliwe i zaczęli żreć na potęgę... no i farmerzy nie wyrobili... a że szwedzi zafundowali sobie monopole w masowej sprzedaży produktów to mają...

Jutro pójdę do polskiego sklepu, ale szczerze mówiąc nie mam za bardzo z łudzeń. No chyba że Polacy stanęli na wysokości zadania i zacwaniakowali iście po polsku - i spróbują teraz zarobić na szwedzikach przyworząc kontenery masła ze Szczecina i sprzedając po 20 PLN za kostkę.. Kurcze, a może ja powinnam się karnąć POLO na wybrzeże i sprzedawać pod spożywczakiem z wielkiej torby w kratę...



3 komentarze:

  1. szwedzików nie żałuję, ale dyni szkoda !
    to jest właśnie nisza rynkowa do wykorzystania, szkoda że nie mieszkam na wybrzeżu !

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzuć okiem:
    http://satwcomic.com/too-little-butter
    :)
    Wygląda na to, że nie tylko was dotknęła fala maślanego kryzysu.

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...