Nie mogę się powstrzymać, stare a ciągle śmieszne... gdyby nie to że oni RZECZYWIŚCIE debatują aktualnie nad dostawami gazu...
Kami przespał wczoraj cały mecz, a ja i Amir obgryzaliśmy pazury...
Nie mogliśmy się jednak oprzeć wrażeniu jakby wszystkich "urządzał" remis - ostatnie 15 minut wymieniali się piłką niczym ci z Barcelony, często tracąc ją na rzecz przeciwnika, by znowu odzyskać i bawić sie w głupiego jasia
***
wieczorem - update
Czytam sobie właśnie różne komentarze, widzę, że nie tylko ja miałam takie spostrzeżenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz