Wiedząc, że czeka mnie niedziela w biurze (zmiany w systemie) piątek w pracy rzuciłam na odchodne, widząc chmurzące się niebo:
- w sumie to mogłoby w weekend padać, przyszłabym do pracy bez żalu...
No i przepowiedziałam... Jak zaczęło w nocy z soboty na niedzielę o 4 rano to praktycznie nie przestało do wieczora. Od 8 rano ludzie zaczęli przysyłać obrazki do lokalnej gazety:
Nie muszę dodawać, że pół miasta sparaliżowane, wszystkie drogi wyjazdowe/dojazdowe też, spora część nie ma prądu. Nasza wieś Arlöv w miarę sucha, ponoć piwnice tylko trochę zalało.
I wszystko dlatego, żeby mi było przyjemniej siedzieć w pracy :D
(no dzieki temu wiadomo też gdzie NIE KUPOWAĆ domu...)
No i wiadomo, gdzie nie parkować ! mam nadzieję że twoje autko wyszło z tego "suchymi kołami" !
OdpowiedzUsuńU nas okolice Norwida i Smoluchowskiego wyglądały podobnie ! no, może nie tak ekstremalnie - a to nowa ulica !! czyżby zapomnieli z pośpiechu o studzienkach ?
żeby tylko!
Usuńzapomniałam i zostawiłam na parkingu pod netto, normalnie to oznacza DWA mandaty - z wieczora (ok 21) i z rana (ok 6)... ale przez pogodę chyba im się nie chciało, więc UPIEKŁO MI SIĘ :)
a poza tym mój nowy parking jest bezpieczny, nie to co garaż :P
To zaszalałaś!
OdpowiedzUsuńPrecyzuj bardziej swoje marzenia ;)
Może to dzięki Tobie, jak zaczęło w sb.,tak do tej pory pada na zmianę z leje...
:)
kiedyś zasłyszałam zdanie, które nie może mi wyjść z głowy - "z Bogiem trzeba mieć odważne marzenia"
Usuńże niby my zawsze prosimy o minimum, jakbyśmy się targowali i byli gotowi zadowolić jałmużną, a przecież On chce dać wszystko, co najlepsze... :)
ale nie wiem czy to pasuje do kontekstu powodzi akurat ;)
Czcigodna Olu
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Wasz dom nie ucierpiał. Ale być może w pracy ktos może na Ciebie spoglądać nieprzesadnie życzliwie. Prorocy nie są lubiani, a już zwłaszcza gdy ich przepowiednie sie sprawdzają.
Pozdrawiam serdecznie.
Drogi Niedźwiedziu, nasza okolica sucha, tylko pono c piwnice podmokły (ale drugie piętro bezpieczne :) )
Usuńdziękuję za troskę