18 czerwca 2015

O muzyce na nowo odkrywanej

Mamy nowe kino domowe. Przy okazji przeprowadzki zdecydowaliśmy się wywalić stare, które od dawna nie odtwarzało płyt... a to nowe takie wypasione, że hej. Ma wbudowane oprogramowanie do odtwarzania filmików na youtube i radio internetowe (odkryłam, że istnieje Polska Stacja Bollywood :D ).

Odkąd zainstalowaliśmy sprzęt nasz dom wypełnił się muzyką. Uświadomiłam sobie, jak baaardzo długo nie słuchałam! W zasadzie słucham tylko w samochodzie, a że niewiele jeżdżę teraz (albo z dziećmi) to nawet tu przestałam. Mam tonę muzyki na komputerze, ale jakoś tak nie idzie słuchanie na kompie. No nie i już. Odsłuchać coś konkretnego, żeby się nauczyć czy ktoś coś podeśle - owszem. Ale tak sobie siedzieć i słuchać... nie idzie jakoś. Jak siadam do kompa to po coś konkretnego a nie po słuchanie muzyki. Nie lubię słuchawek na uszach, a głośniki komputerowe to marna jakość... Żeby słuchać porządnie trzeba jednak włączyć dobrej jakości płytę na dobrej jakości sprzęcie, inaczej dźwięk denerwuje mnie niczym bzyczenie komara...

To chyba przez ten zepsuty odtwarzacz CD przestałam słuchać muzyki!

Zatem od dwóch tygodni zarzucam sobie płytkę, albo radio (Radio Wnet, hurra! nawet mam wrocławskie radio RAM! ale po kilku serwisach informacyjnych z korkami na placu Grunwaldzkim i planowanych remontach w wakacje przełączyłam...) i rozkoszuję się. Gotuję z muzyką. Sprzątam też. Albo jak jakaś kretynka śpiewam na cały głos.

Zachłysnęłam się poezją śpiewaną. Niby taki nudny gatunek, wydawało mi się, że już mnie nie interesuje, że klimaty ogniskowo-rejsowe mam za sobą. Ale odezwał się zew krwi. Jak tylko włączyłam i usłyszałam Gintrowskiego - nie mogłam wyłączyć. Potem Kaczmarski, Grechuta i Stare Dobre Małżeństwo. W zasadzie co piosenka to ją albo świetnie znam, albo rozpoznaję głos... choć nigdy nie mówią kto śpiewa, zawsze wiem... Nie wiem czy się martwić, czy cieszyć. Wciągnęłam się strasznie. Nie słuchałam takiej muzyki dobre kilka(naście??) lat, a tu taki zakręt na drodze...

Uświadomiłam sobie, że zupełnie na nowo odkrywam te treści. Słucham czegoś, co znam od stu lat, ale nagle do mnie dociera o czym jest ta piosenka. Albo, że jest głupsza niż zawsze myślałam. Albo że głębsza. Mieliście tak kiedyś? Może na tym właśnie polega poezja...? Że na każdym etapie życia co inengo z niej rozumiemy...?

Jak usłyszałam Kaczmarskiego stwierdziłam z zaskoczeniem, że wcale nie śpiewał tak dobrze... jak to percepcja płata nami figle... Za to przy Gintrowskim się rozpłakałam. W ogóle sporo nadają piosenek z tych czasów. Dotarło do mnie nagle ile naszej polskiej historii i kultury uczyłam się z piosenek, tych z "drugiego obiegu". Teraz też tak się dzieje, projekt "Panny Wyklęte" Darka Malejonka jest właśnie taką kontynuacją tych tradycji!

Lecą też lżejsze, bardziej poetyckie kawałki. O, i ballady żeglarskie - jednak ciągle grają w duszy... Kiedyś grywałam takie rzeczy, z gitarą przy ognisku albo po zejściu z wachty, matko, kiedy to było... Wróciłam do Porębskiego,  Pestki (Peszkowskiego) i duetu Andrzej Korycki i Dominika Żukowska. Mam płyty z autografami, kiedyś - w poprzednim życiu - chadzałam na takie koncerty... drugą młodość przeżywam hihi

Ten koncert przeleciał już ze trzy razy... zasypiam i budzę się ze słodkim głosem Dominiki w głowie... ;) Trwa godzinę, ale posłuchajcie! Zaskoczy Was, jeśli nigdy nie słyszeliście tego duetu (wiadomo, z płyty lepsza jakość, też w kółko słucham, ale przecież nie wrzucę tu płyty a poza tym na koncercie więcej śpiewają... zachęcam do kupienia płyty :) )

27 komentarzy:

  1. Ja teraz slucham tego...nic nie rozumiem, ale dziweki robia swoje. Nie chce chyba na ten czas nic rozumiec:) Niech fala dzwiekowa dziala.
    https://youtu.be/4DIACSlZ6vg

    Kaczmarski to byl klimat, czas, tresc...postac, a glos to calkiem poboczna sprawa w tym wszystkim:) Wypelnial inne zadanie , kazdy walczyl an swoj wlasny sposob:)

    "Panny Wyklete " tez slucham:) No i u mnie to ze sluchawkami ...bo dzwiek jest o niebo lepszy, bezposredni . Natomiast tak na cala pare przez glosniki tylko w samochodzie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tych znasz?
      https://youtu.be/3AU-qOzc2O8
      https://youtu.be/rRlrCwXy6_g
      https://youtu.be/QodZMkiAXv4

      Usuń
    2. Posłuchałam - dzieki za ciekawe propozycje :)

      Daniel Landa - nie znałam ale tak średnio mi podeszło. Po czesku uwielbiam jednak słuchać, Jaromira Nohavicę zawsze mogę!
      Lena Piękniewska i Marcin Styczeń - ładne, dziękuję! klimat jak z wrocławskiego Łykendu :) dobrze wiedzieć, ze gatunek żyje i powstają nowe rzeczy - i nowi ludzie chcą tak śpiewać... to chyba bardzo polskie, albo nawet słowiańskie, nie kojarzę takiego klimatu w krajach "zachodu"... może Francja tylko...

      pozdrawiam!

      Usuń
    3. Chodzi Ci o bardow? Typu Kaczmarski, Gintrowski, SDM, Edith Piaf, Wysocki, Okudzawa...?
      Tutaj niemiecki KTOS jak nasz polski J. Karczmarski:
      https://youtu.be/3OccyGrsmS0
      Robi sobie jaja i karci publicznosc za oklaski pomiedzy- maja sie skupic na tresci i nie przeszkadzac tym przed odbiornikami....
      A tu ktos w stylu Edith Piaf w wydaniu niemieckim, dla Niemcow ( wedlug mnie jest dobra)
      https://youtu.be/j2EBUA-O6hI
      Kazdy kraj ma swoj klimat poetycko-uliczno, kabaretowo, polityczny...tylko przecietnie to my sie po prostu nie orientujemy. Nie bardzo nas obchodzi:)
      Specyfika Azji jest inna niz Europy, ale swoich "ulicznych"- folkowych muzykow ma kazdy:))

      Tymi, keidy biega o Azje jestem zauroczona, co oni potrafia z tych swoich , prawdopodobnie nieistniejacych w muzyce poltonow ( ich poltonow ) zrobic, jak uwspolczesnic:))
      Jako ciekawostke podaje, bo w danym klimacie trzeba pozyc, alby zrozumiec:
      https://youtu.be/6igYlWqhm-U
      I jak ktos jest dobry wokalnie ( tak jako i w tancu) to zaspiewa wszystko, zatanczy i tango kiedy lunowal sie w hip hopie:)
      Ich typowo fokowa piesniarka:))
      https://youtu.be/0_w4-1MX2f0

      Dobra nie za duzo tego , bo glowa rozboli od nadmiaru:))

      Usuń
    4. Mialo byc lubowal sie...
      No i jeszcze ci o latynowskich korzeniach....
      https://youtu.be/AgBl-0TBIsY
      Ci sa dla mnie niesamiwcie erotyczni, tacy fajni Mechikos ( Meksykanie) i nie beiga mi wcale o ich prezencje, ale klimat:)
      https://youtu.be/av3wkasS-WQ

      No dobra koniec, bo jak sie rozkrece to konca nie bedzie:))

      Usuń
    5. tak, chodzi mi o bardów!
      dziękuję za ciekawe linki, na kilka rzuciłam okiem, ale w wolnej chwili posłucham więcej

      myślę jednak, że słowiańscy bardowie nie tylko opisują jakieś historie, ale są poetami i swoistymi guru też... może to wynikało ze specyfiki systemu totalitarnego, że pewne treści i refleksje trzeba było tak "kamuflować"...?

      pozdrawiam!

      Usuń
    6. a muzyka Azji - Indii i Pakistanu to dla mnie kosmos...
      ładne to co dałaś, ale właśnie - ten ich klasyczny styl niezjadliwy dla mnie
      nie słyszę tych ćwierćtonów, nie umiem powtórzyć... w zasadzie to taka "dziwna" muzyka, że nie wiadomo jak to ugryźć... na dłuższą metę drażnie mnie niewymownie
      (mój mąż się zachwyca... wzrusza do łez, przymyka oczy i potrząsa głową... "classic, classic!"...)
      pytałam nawet koleżankę śpiewaczkę, która wyszła za mąż za hindusa, jak takie rzeczy się zapisuje nutami, czy wie... nie wiedziała, powiedziała że o ile wie nie ma nut tylko się jakoś zaznacza nad tekstem jak śpiewać... też nie potrafiła wydobyć tych dźwięków a to dobra śpiewaczka... (wykształcona i z dorobkiem w Spirituels Singers Band)

      pozdrawiam!

      Usuń
    7. P.S. to się chyba ghazaal nazywa

      Usuń
    8. Nasze struny glosowe nie sa w tym wycwiczone, przystosowane i nasza kultura nie bardzo rozumie ten styl spiewania i te dzwieki...dla nas to zgrzyt, a dla nich harominia. Jakiez ludzie moga miec rozne pojecia chaosu i harmonii....
      Do mnie ta muzyka nie przemawia- nie moja wrazliwosc jako i kazdego przecietnego Europejczyka, ale nie wyobrazam sobei Indii i innych krajow im podobnych, bez tego specyficznego stylu spiewania, bez tej specyficznej muzyki ( instrumentow), przyczynaiajcej sie do klimatu tego miejsca.
      A Michal Rudas specjalnie u nich sie uczyl owych nieistniejacych cwierctonow. No jak to ich nie ma, jak sa? Wydobywaja to ludzie ze swoich aparatow glosowych:)
      https://youtu.be/JmYcNI3C1KA

      zarzuce Cie linkami.....jak bedziesz miala czas na to kiedys, to sobie odsluchasz:))
      https://youtu.be/JIOlgJ1cWaA

      Usuń
    9. A kiedy mowa o bardach.....Ja uwazam ze sa wszedzie. Ten niemiecki zapodany przez mnie to taki wlasnie teksciar,z co to nie od razu wszystkie karty w tekscie wylozyl. Ale to byly u nich czasy i nam podobne...aluzja trzeba bylo mowic. Choc ja akurat nie tak rozumiem okreslenie "bard".
      Bard to taki klimatyczny, powszechny, spiewak uliczny...nie musi miec wielu instrumentow chocby harmonijka ustna i talent do snucia poetyckich opowiesci...a takich znajdziesz wszedzie.
      No i nie zaprzecze, ze Slowianie maja swoj wlasny styl, bo jestesmy przeciez inni niz Germanie, albo ludy Ugrofinskie...

      Usuń
    10. Zasluchuje sie...wedlug mnie to super wokalista:)
      https://youtu.be/_O-RNxKqjDw

      Usuń
  2. Mój Boże, ja również dawno nie rozkoszowałam się muzyką ze swoich płyt. Co najwyżej zapuściłam sobie Youtube (choć rzadko). A przecież w TV też mamy masę stacji radiowych, nic, tylko usiąść na łóżku i runąć w świat muzyki. Do tego jednak potrzeba odpowiedniego nastroju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jednak to nie są moje klimaty, chociaż szanty czy - jak to mnie kiedyś pouczyła pewna pani - piosenki z kubryka lubię.

      http://www.youtube.com/watch?v=b-IY8sYsdeE

      http://www.youtube.com/watch?v=VQd1IOyhKS4

      http://www.youtube.com/watch?v=JnO_IuOT9ks

      http://www.youtube.com/watch?v=SQAwIo87h2g




      A to znasz?

      http://www.youtube.com/watch?v=ad4fKY3do-Y

      Usuń
    2. na klipie Mechaników Szanty jest Pogoria <3
      ech teraz to się dopiero wzruszyłam

      Osjana znam trochę - w latach dziewięćdziesiątych, moje harcersko-żeglarsko-gitarowe początki grało się taką muzykę przy ogniskach i suchało z kaset, ale akurat tego utowru nie znam
      nie przypomnę sobie jednak żadnego utworu

      pozdrawiam!

      Usuń
  3. bo z muzyką to tak właśnie jest... czegoś słuchamy, potem przestajemy z jakichś powodów /wyliczanie ich nie ma sensu, bo bywają różne i różniste/... potem przypadkiem znów trafiamy na coś, co nas kiedyś kręciło... czasem pojawia się myśl "co ja w tym widziałe/am (słyszałe/am)?", ale czasem jest tak jak piszesz... odkrywamy to na nowo... po prostu my się zmieniamy, zmienia się nasza percepcja i słyszymy /czujemy/ pewne smaczki, klimaty, których wcześniej po prostu nie czuliśmy... a gdy dochodzi do tego wspomnienie tego, co percepowaliśmy kiedyś, to już jest wtedy jazda bez trzymanki...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie... może dlatego islamiści zabraniają słuchania muzyki :P
      ludzie się zatracają a to prawie jak upicie się alkoholem ;)

      Usuń
    2. generalnie islam nie zabrania słuchania muzyki, lecz zezwala tylko na jedyną słuszną... zaś dla islamistów jest to terkot kałacha i grzmot odpalanego semtexu... i to jest ich jedyne słuszne zatracenie...
      ...
      tak swoją drogą, to podziwiam tych muzyków z krajów islamskich, którzy nie dają sobie zrypać mózgów, tylko próbują tworzyć coś sensownego... sporo ludzi /np./ z Iranu, czy Arabii Saudyjskiej działa, nagrywa w Turcji, gdzie istnieje jeszcze jakiś, jak na islam, luz /a kto ma kasę wali na Zachód/... mocno życzliwie im kibicuję... te ich produkcje czasem są naśladowaniem, kopiowaniem zachodnich wzorców, ale ważne, że się uczą, szukają, próbują...
      /co nie oznacza bynajmniej, bym skreślał muzykę etniczną, rdzenną krajów islamskich, bo tam też jest mnóstwo pozytywnego haju/...
      identyczne zjawisko było w krajach postsowieckich... ale to już szerszy temat...
      w Polsce jest na razie bardzo lajtowo... lokalne zakazy koncertów Behemotha co najwyżej... zobaczymy, co będzie po wyborach...
      ale to już kompletnie oddzielna bajka, nie związana z meritum posta...
      pozdrawiać :)...

      Usuń
    3. */errata... ma być "podsowieckich"...

      Usuń
    4. pewnie tyle interpretacji islamu ilu imamów czy innych uczonych, ale... za talibów niszczono książki i płyty, nie wolno było słuchać ani wykonywać muzyki - wykładnia wahabicka to właśnie taka, że ŻADNA muzyka nie jest słuszna
      potem są szkoły "lżejsze", że tylko chodzi o tą, która człowieka prowokuje do grzechu, że nie każda, ale właśnie... ech temat na doktorat pewnie

      a co do zakazu koncertu behemota to nie jest on powodowany zakazywaniem muzyki tylko tego, co ci panowie robią POZA NIA na scenie, czyli celowe profanacje symboli chrześcijańskich czy też niektóre teksty (nie jestem jednak na bieżąco), ale to w sumie odrębny temat... sama muzyka nie jest nigdzie zakazywana w chrześcijańskim świecie...

      tylko w dyktaturach, jak to zauważyłeś

      nie wiem jak tam się ma Korea Północna czy Chiny, ale nie zdziwiłabym się gdyby tam było to mocno ograniczane a przynajmniej kontrolowane

      pozdrawiam!

      Usuń
  4. Przy przeprowadzce/remoncie znalazłam karton z kasetami. Magnetofon działał.
    To co się działo... :)
    Sentymentalny nastrój niezależnie od rodzaju muzyki!
    Po jakimś czasie przeszło...
    Teraz jednak wiem gdzie ów karton jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia!!! magnetofon!!!
      pamiętajcie moje słowa, niedługo będą sprzedawać magnetofony w netto/lidlu :P
      ostatnio widziałam adaptery :)

      (frajerka, nie kupiłam...)

      Usuń
    2. Wielka jest siła sentymentu! :)))

      Usuń
    3. ... a jaka niszcząca! :)

      Usuń
  5. Też się uczyłam historii Polski z piosenek Jacka Kaczmarskiego........

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak odkryłam ...muzykę poważną ... nigdy jej nie słuchałam wolałam Pink Floyd i ich monumentalne dzieła..ale teraz ilokroć jade samochodem puszczam radiową dwójkę - jakiż spokój i piękno. Pokochałam też muzykę jazzową. To wszystko z wiekiem :))) ale SDM (bo to klimaty studenckie ) zawsze będzie wzbudzać we mnie nostalgie... a Dominiki nie znałam - pieknie spiewa!

    Ariadna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj, Ariadno!
      nie jestem ekspertem od muzyki poważnej, ale ja też ją odkryłam dopiero koło trzydziestki

      właśnie, fajnie, że mi przypomniałaś, strasznie dawno nie słuchałam mojego ulubionego Don Giovanniego! na tym nowym kinie musi wspaniale brzmieć!

      pozdrawiam!

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...