13 maja 2016

Gimnastyka

Jedyna gimnastyka na jaką mnie ostatnio stać to ta szarych komórek.

Niektórzy mówią, że wystarczy tylko godzinę wcześniej wstać i nawet przy intensywnym trybie życia można się przygotować do ironmana. Aha.
Nie jestem wstanie już mniej spać.
Może to wiek. Może pogoda. A może dwa małe wampiry energetyczne, które przyssały się do mnie.
(Jeden z nich dzisiaj oświadczył, że to wcale nie jego wina, że to "Kubuś jest taki wymagający"! Pochwaliłam za dobre użycie imiesłowu czynnego i wróciłam do robienia gołąbków).

Z jednej z ostatnich delegacji przywiozłam starszemu wampirkowi taki oto prezent (bo jakiś przecież zawsze musi być...). I teraz cała rodzina gimnastykuje szare komórki - po zabawka jest przednia.

Nazywa się IQ Pussel, taki trochę analogowy Tetris, tyle że bez ograniczeń czasowych ;)

Małe pudełeczko daje możliwość układania tetriso-podobnych elementów na płasko lub w piramidę. Załączona książeczka objaśnia jakiego IQ wymagają kolejne kombinacje. Rozpisano około 500 propozycji, "od przedszkola do Einsteina". Początkowe poziomy podpowiadają większość konfiguracji i wystarczy włożyć brakujące dwa elementy. Wraz ze wzrostem poziomu trudności pokazywana jest mniejsza ilość ułożonych elementów.

O dziwo pewne układy są zdecydowanie trudniejsze niż inne, choć z pozoru wydaje się, że to wszystko jedno czy zaczniemy od układania prostego fioletu czy zakrzywionego różu.

 Zabawka jest genialna, bo niemal nie da się jej zepsuć, a różnice w poziomach trudności pozwalają na trening zarówno sześciolatkowi, jak i czterdziestolatkowi.

ktoś urwał kawałek pudełka...

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...