17 sierpnia 2016

Smaki Polski B


Tegoroczne wakacje były wyjątkowo udane. Piękne miejsca, ciekawe imprezy "towarzyszące", nowe smaki... zakochałam się w Polsce B. Tej tak często pogardzanej przez Polskę A, czyli "ziemie odzyskane". To był mój pierwszy raz na wschodzie, napiszę na pewno o najpiękniejszych miejscach i spotkaniach. Ale do serca przez żołądek...

Białystok ma najlepsze lody na świecie. Tak jak nie przepadam za lodami, tak wracałam tam dwa razy. Dzieci też.


W Lublinie odkryłam popularny szwedzki napój zwany cydrem. Promowany powszechnie cydr lubelski ("o, co to takiego? weźmy jeden na spróbowanie, w końcu lokalny specyjał") okazał się przebojem gorącego lata. Nawet dzieci ochoczo łykały, musiałam bardzo ich hamować... Pamiętam jak mój pierwszy szef Szwed z łezką w oku wspominał swój ulubiony szwedzki cider. Nie miałam pojęcia co to takiego, a jak kiedyś nam przywiózł na spróbowanie to byłam mocno zawiedziona. Zwykła oranżada w sumie...

Ale teraz przeprosiłam się z cydrem. A raczej - dorosłam do niego :) Uwielbiam tę goryczkę, która tak doskonale gasi pragnienie.
Cydr - trunek przygotowywany z soku jabłkowego i drożdży. Wykazuje właściwości antyoksydacyjne - dzięki zawartości przeciwutleniaczy neutralizuje wolne rodniki.

Cydr może być niegazowany, musujący - z naturalnym CO2 i sztucznie gazowany dwutlenkiem węgla. Najbardziej popularny jest na Wyspach Brytyjskich, we Francji, Hiszpanii i w Skandynawii. Ale od niedawna cydr (cider, jabłecznik, apfelwein) zdobywa uznanie Polaków.
Czym różni się cydr od wina jabłkowego?

Cydr (2-7% alk.) jest napojem o niższej zawartości alkoholu niż wino jabłkowe (9-18% alk.) Główną różnicą między nimi jest to, że w cydrze sok jabłkowy nie jest dosładzany cukrem przed fermentacją.



Wróciłam wczoraj do domu i zaskoczyła mnie nasza jabłonka - w tym roku wyjątkowo obrodziły jabłka! Niektóre są wielkie i słodkie.

Zgodnie ze swoją zasadą nie zmarnowania niczego upiekłam już ogromne ciasto z jabłkami.
A z reszty planuję zrobić cydr :)
Przepis na domowy cydr

Składniki:
15 kg jabłek
drożdże specjalistyczne
pożywka dla drożdży

Wykonanie

Sama produkcja cydru nie jest problematyczna. Najważniejszy jest odpowiedni dobór jabłek. Najlepszy cydr otrzymamy wybierając 40% jabłek kwaśnych i 60% jabłek słodkich. Jabłka kroimy (nie obieramy ich ze skórki) i wyciskamy z nich sok w sokowirówce. Sok jabłkowy przelewamy do balonu, w jakim tradycyjnie produkuje się wino, dodajemy namnożone drożdże i pożywkę. Fermentacja powinna zachodzić w temperaturze 20-24 st. Celsjusza. Po około dwóch tygodniach, kiedy trunek przestanie już pracować, zlewamy go znad osadu soku i w chłodnym miejscu pozostawiamy na czas 2-3 tygodni. Po upływie tego czasu cydr przelewamy do butelek. Nie musi dłużej leżakować. Trunek jest gotowy do wypicia!
Przepis na cydr musujący

Jabłka i sok przygotowujemy w taki sam sposób jak w przypadku zwykłego cydru. Sok fermentujemy przez 7-10 dni w temperaturze ok. 24 st. Celsjusza. Następnie przelewamy go do butelek. Najlepsze będą półlitrowe butelki do piwa. Do każdej z nich dodajemy łyżeczkę cukru. Kapslujemy butelki i odstawiamy na 3-5 dni w ciepłym miejscu (temp. ok. 24 st. Celsjusza). Cukier w reakcji z drożdżami zamieni się w delikatne bąbelki. Butelki przenosimy do chłodnego miejsca jeszcze na 3 tygodnie. Po upływie tego czasu przyjemnie musujący cydr jest gotowy!
Pamiętaj! Cydr najlepiej smakuje schłodzony. *


Muszę jeszcze poszperać za przepisem na kwas chlebowy...


Dorosłam bowiem także do kwasu chlebowego. Widywałam go wcześniej w sklepach, ale nazwa nie kojarzyła mi się z niczym przyjemnym... A tu taka niespodzianka. Smakuje trochę jak szwedzki julmust, czyli popularny szwedzki napój bożonarodzeniowy. Jego smak - w moim odczuciu - przypomina rozgazowaną coca colę, ale nie wolno tego powiedzieć przy Szwedzie.

Kwas chlebowy jest bardziej wytrawny i lekko musujący. Pyszny!

Schłodzony, był naszym zbawieniem w upalny dzień w sercu białowieskiej puszczy.












* źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/przydatne-w-kuchni/cydr-jablkowy-co-jest-i-jak-go-zrobic-przepisy-na-cydr_42025.html

10 komentarzy:

  1. Trochę dziwnie się czuję, kiedy słyszę lub czytam o Polsce A i Polsce B. Czy to jest podział geograficzny, czy na wielkie miasta oraz małe miasteczka i wsie, gdzie szaleje bezrobocie - nie lubię tego zwrotu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska B to określenie wschodniej Polski... Lublina i Białegostoku też
      Nie wiem skąd się wzięło, ale chodziło w nim o mniej rozwiniętą część Polski. Jak dla mnie jest o wiele bardziej rozwinięta niż "zachód" pod pewnymi względami

      Usuń
    2. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Polska_A_i_B
      Rozbiory Edytuj

      "Genezy Polski A i B można doszukać się w okresie rozbiorów, gdzie ziemie rozbioru pruskiego były znacznie lepiej zagospodarowane od zaboru austriackiego i zaboru rosyjskiego. Już w okresie przedrozbiorowym, zachodnie tereny Rzeczypospolitej Obojga Narodów były gęściej zaludnione, co także ma tutaj znaczenie"

      Usuń
  2. pierwsze próby introdukcji cydru z Francji do Polski zanotowałem w połowie lat dziewięćdziesiątych... niby smaczne, ale słodkie było jakieś takie za bardzo, do tego drogie... nie, to nie było to, o co chodzi i słusznie wolny/???/ rynek ten pomysł skasował...
    pomijając domowe próby pędzenia cydru na własne potrzeby, cydr jako produkt na polskim rynku pojawił się dzięki... Putinowi/!!!/, który zarządził kilka lat temu embargo na polskie jabłka... więc coś trzeba było zrobić z mocną nadprodukcją owego zacnego owocu...
    kiedyś, za peerelu owa nadprodukcja szła na wyrób tzw. "jaboli" /to jest jedna z nazw, bo nazw dla tego narkotycznego płynu istniało zresztą wtedy mnóstwo/... ale wynaleziono tańsze sposoby na produkcję owych płynów, więc jabłka szły na eksport do Rosji... szły, szły, aż przestały... cóż zatem robić?... niwelować sady?... toż to barbarzyństwo... ktoś wpadł na pomysł produkcji polskiego cydru i cydr "Lubelski" rzeczywiście jest w czołówce...
    ...
    z kwasem chlebowym to jest trochę inna bajka... niestety jest sporo "oszukanych" produktów, nawet ukraiński "Obołoń" sprzedaje lewiznę /typu słodzona gazowana woda z karmelem/ do niektórych sieci hipermarketowych... porządny kwas chlebowy sprzedają Litwini na Jarmarku Dominikańskim z beki... Jarmark jeszcze trwa, jak masz czas, to może zajrzyj...
    z polskich, może "Razowy"?... nie jest zły... bywa w francz-sieci "Top Market"...
    ale chyba najsensowniej jest kupić klasyczny "Podpiwek Kujawski", można go dostać w sklepach winiarskich... to nie jest to samo, ale napój pokrewny... nastawiasz w takiej 5-litrowej butli po jakimś piwie regionalnym, czekasz kilka dni i gotowe... naprawdę świetne...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha zapomniałam o jabolach
      ale cydr to nie wino, jak twierdzą znawcy

      Razowy kwas chlebowy niezły, znalazłam w piekarni (!), ale ten wileński bije na głowę wszystko, co piłam w tym "klimacie"

      pozdrawiam

      Usuń
    2. oczywiście, że w fachowej terminologii wyrobów alkoholowych, która de facto jest pewną konwencją, cydr nie jest zaliczany do win...
      pozdrawiać :)...

      Usuń
  3. suplement /tak to nazwijmy umownie/...
    przede wszystkim zacznijmy od znakomitej artystki Pani Marii:
    https://youtu.be/5CytySnKHrY
    wysłuchane?... no, i fajnie, pokrzepiwszy się sztuką na znakomitym poziomie można teraz porozmawiać na temat Polski A... B... niewykluczone też, że jakaś tam inna zgłoska, Ypsylon" albo /przykładowo/ onomatopeiczne wyrażenie odgłosu wykonanego pierdnięcia /vide reforma pisma rzymskiego cezara Klaudiusza/...
    tak poważniej, to pytanie brzmi, jakie kryterium zastosujemy, gdy chcemy się już bawić w takie podziały kraju zwanego Polska?... najłatwiejsze jest kryterium buraczanych narodowych konserwatystów /ale nie tylko/, to po prostu kasa, jako że konsumpcjonizm to ich ulubiony sport... dodajmy do tego kwestię, na ile ktoś jest posłuszny, na ile nie... inaczej będzie dzielił populację krajanów zdrowy na umyśle człowiek o mentalności wolnościowej, który zaiste zachwycony nie jest, gdy jego kraj jest demolowany w wyniku zastąpienia ekologii tak zwaną "szyszkologią"...
    kwestię "Polska DD" /czyli "do dupy"/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...urwało /za dużo znaków w Blogspocie nie podejrzewam, bo nie było za dużo/... ale może i dobrze, bo chciałem wspomnieć coś na temat Podkarpacia... z wielu przekazów wychodzi, że jest to koszmarny rejon... pytanie brzmi, czy rzeczywiście ludzie tam mieszkający aż tak słabi, że dali się kupić owymi "pięćsetkami"... pytanie też, dlaczego tamtejsi lekarze podpisali gremialnie akt uznania kobiety za przedmiot zwany "klauzulą sumienia"?...
      okay, ale ten ostatni temat zostawmy, nie ma sensu, byśmy się o to kłócili, jednak wychodzi mi, że ów region to rzeczywiście jakaś "Polska... na pewno nie A"...
      pozdrawiać jzns :)...

      Usuń
    2. nie wiem o co Ci chodzi, chcesz mnie sprowokować do dyskusji o aborcji? to nie temat na ten post

      I na żaden w zasadzie, bo aborcja to morderstwo, chwała Bogu, że są jeszcze ludzie z sumieniem
      Klauzula smienia to nieudolna (niestety) próba ochroy tegoż, w ogóle nie powinno być takiej potrzeby, no ale degeneracja moralności społeczeństwa stała się faktem

      A co do pierwszego komentarza - Polska A i B to nie jest jakiś mój wymysł, tak się określa dwie strony naszej Ojczyzny. Tę uprzemysłowioną i zaludnioną, i tę rolniczą. Owszem, może to nieco stereotypowy podział - jak wszystkie podziały i analizy. Nie jestem uprzedzona do słowa stereotyp, pokazuje on po prostu najpowszechniejsze występowanie jakiejś cech w danej grupie i wcale nie wyklucza wyjątków ani nie wartościuje "per se". Czy kasa to sprawiła? nie wiem, na pewno nie żadne zamiłowanie do pieniędzy dzisiejszego społeczeństwa, jeśli już to Prus i carskiej Rosji. Ale przede wszystkim te tereny są różne pod względem ich właściwości geograficznych, nie wszędzie są tereny rolnicze i nie wszędzie kopalnie, po prostu. Na szczęście.

      Z Twojego komentarza jednak wyłapałam też słowo "buraczany"... cóż, u takiej osoby komentujesz włąśnie. Więc jeśli coś Ci nie pasi to wcale nie musisz.

      Pani Marii Peszek nie uważam za wielką artystkę, a zacytowana piosenka ma wyjątkowo banalne treści.
      "Pozwól mi żyć
      Inny nie znaczy
      Gorszy lub zły
      Bo nic nie jest takim
      Jakim się wydaje
      So don’t judge the book
      by it's cover"

      hmmmm poziom "protestu" to gmnazjum jak dla mnie

      Głos niesły, melodie ładne, przyznam, ale treści, które ta pani śpiewa wprawiają mnie w gromki śmiech, w najlepszym razie. Wolę sepleniącego i fałszującego Muńka Staszczyka

      NB niektóre rzeczy akurat są takimi jakie się wydają, cwaniara relatywizuje wszystko jak jakiś polityk, a nastolatki się tym napawają... żal

      Usuń
    3. Olu, przecież wiem, że na Twoim forum o usuwaniu ciąży się nie rozmawia, więc skąd pomysł, że chcę Cię do tego sprowokować?... swoje poglądy znamy, więc nie ma sensu taka dyskusja, poza tym sama bariera językowa, terminologiczna w tej kwestii ją uniemożliwia...
      tak więc moja wzmianka o łamaniu prawa przez lekarzy podkarpackich nie mogła być elementem takiej dyskusji, skoro samej dyskusji nie ma...
      zaś co do samego podziału na Polskę A, B, C, etc wiem że taki istnieje, ale sam go nie używam... i w sumie tylko o to chodziło... natomiast zapewne można się bawić takimi podziałami ze względu na jakąś cechę...
      pozdrawiać :)...

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...