13 sierpnia 2019

Szukam, szukania mi trzeba

Wakacje w Polsce to zawsze bardzo intesywny czas, w którym bardzo trudno cokolwiek kontrolować. Każdy uczestnik wakacji ma swoje oczekiwania a ja próbuję to posklejać. Za każdym razem obiecując sobie, że to ostatnie wakacje w Polsce, że więcej nic nie organizuję, bo i tak każdy niezadowolony.

Oczywiście na wyjeździe każdemy serca się krają, lecą łzy i zawsze słyszę "mamo, bylo super, dlaczego nie możemy mieszkać w Polsce".

No na razie nie możemy, trzeba się modlić o pomyślne wiatry, tak to ujmę.

Czasem zastanawiam się, czy warto wracać na te krótkie okresy, może to jest ta ręka, co została na pługu gdy trzeba iść za Nauczycielem...? Ale jak nie wracać, jak nie pokazać korzeni, ja można zaniedbać matkę? Czcij ojca swego i matkę swoją przecież. No i otwieram dzieciom drzwi, których nawet nie widzą w Szwecji (klik klik filmik z półkolonii sportowych)...


Byliśmy w Karkonoszach przez kilka dni, siostra ma tam domek. Była gitara, pogodne noce na tarasie i orkiestry świerszczy wieczorami. Teraz dzieci chodzą i śpiewają na cały głos "niechaj zalśni Bukowina w barwie malin" oraz "Sielankę o domu".

Już przed wakacjami odkopałam stare śpiewniki, kiedy to nasza szwedzka schola spotykała się na różnych grillach i innych kawkach. Okazuje się, że są piosenki, które prawie wszyscy moim znajomi Polacy znają - to stare "turystyczne" ballady oraz poezje w wykonaniu Starego Dobrego Małżeństwa, Wolej Grupy Bukowina, Grechuty i Elżbiety Adamiak...

Zaśpiewałam niektóre z tych piosenek pierwszy raz od wielu lat. Najpierw nie byłam w stanie wyśpiewać niektórych, bo przyszło ogromne wzruszenie i bardzo zatykało mi gardło. Potem się zasmuciłam, bo zobaczyłam jak daleko odeszłam od tych ideałów.

Chodzą ulicami ludzie
Maj przechodzą lipiec, grudzień
Zagubieni wśród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą, za czymś gonią
I budują wciąż domki z kart.

A tam w mech odziany w kamień
Tak zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak.
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj znajdziesz jeśli szukasz
Zechcesz nowy świat, własny świat.

Płyną ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń, marzeń
Omijając wiąż główny nurt.
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już.

A tam w mech…

Żyją ludzie asfalt depczą
Nikt nie krzyknie, każdy szepce
Drzwi zamknięte zaklepany krąg.
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk.

 Stałam się właśnie takim człowiekiem miastem szarym, pozbawionym marzeń i złudzeń. 


Może nie całkiem tak, nie kryję się w żadnej norze kreciej ani nie przepraszam, że żyję, ale rzeczywiście moim jedyym marzeniem jest teraz wychować dzieci na ludzi. Wiecie o co chodzi, nie będę rozwijać. Reszta to środki do celu. 

A jeśli dom będę miał, to będzie bukowy koniecznie... pachnący i słoneczny... Zaproszę dzień i noc, zaproszę cztery wiatry. Dla wszystkich drzwi otwarte, ktoś poda pierwszy ton, zagramy na góry koncert.
(...) A zmęczonym wędrownikom odpocząć pozwolą muzyką, bo taki będzie mój dom.

Cóż... mimo deklaracji sprzed lat mój dom taki nie jest. Owszem, śpiewamy w nim, dzieci uwielbiają śpiewać... ale nie jest to dom spontaniczny ani pełen szalonych pomysłów. Mój mąż zdecydowanie nie jest typem romantycznego barda, stąpa twardo po ziemi. Czy to ten zaklepany krąg...?

Z drugiej strony, romantyczni bardowie źle kończą...

Może to po prostu odwieczy konflikt serca i rozumu, a może kryzys wieku średniego mnie dopadł...

Po przyjeździe z gór do Wrocławia biegałam i myślałam...  Oczywiście wszystkie trasy musiały dotrzeć do ukochanej Odry, także w głowie brzmiało mi O dobra rzeko, o mądra wodo...

 
Wróciliśmy. Praca, szkoła (od dzisiaj!), treningi...

Ale coś się zmieniło. Przypomniałam sobie, że nie chcę żyć z nosem przy ziemi. Chcę znowu zacząć marzyć. Teraz trzeba do tego być odpowiedzialym, nie tak jak kiedyś.

Nie wiem jeszcze co i jak trzeba zrobić.

Przyznam się Wam, że podjęłam w tej intencji post Daniela. O światło Ducha Świętego, który przecież wieje kędy chce i działa w poprzek wszystkich utartych schematów.

Szukam, szukania mi trzeba, domu gitarą i piórem
A góry nade mną jak niebo, a niebo nade mną - jak góry.

7 komentarzy:

  1. Wydaje mi sie, ze marzenia i idealy towarzysza nam w okresie wchodzenia w doroslosc badz rozpoczynaniu pewnych istotnych etapow zyca (np. malzenstwo). Zazwyczaj, biegiem lat, ich lot opada wkonfrontacji z rzeczywistoscia, ktora nas przytlacza. Wg zasady "nigdy nie mow nigdy", czasem nastepuje silny powrot do tych tesknot, np pod wplywem spotkania z jakas osoba czy na skutek jakiegos wydarzenia. I warto. Bo to w swietle owych marzen i idealow powinno sie zyc rzeczywistoscia, niezaleznie od wieku. Powodzenia, Olu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wsparcie :)

      Z drugiej strony, wczoraj zakłuły mnie słowa psalmu (odprawiano z formularza Wniebowzięcia) - "posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, ZAPOMNIJ O SWYM LUDZIE, O DOMU SWEGO OJCA"

      Może jednak trzeba zapomnieć o tych dawnych marzeniach i po prostu budować na nowo, na nowej skale? Zbudować nowe marzenia?

      Tylko czy takie budowanie nie jest zarazem ograniczaniem Pana Boga do tego, co dzisiaj widzimy i na co nas stać?

      Ostatni dzien postu dzisiaj, a tutaj na "rozesłanie" - co Ci daje radość? szukaj w swoicj talentach, nie zakopuj, bądź proaktywny!

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Szukam, szukania mi trzeba... Olu, przecież tak własnie żyjesz;) Spowszedniało Ci to szukanie i już go nie widzisz, ale przecież cały czas jesteś w drodze;)A skała jest ta sama, wszędzie. Dopóki jest to skała, gitara nie jest niezbędna.Ani żadne romantyczne falbanki.
    Nic nie trzeba "zrobić". Popatrz na tego małego w zielonym szlafroku, na krześle;) Siądz tak samo i też w szlafroku, sama zobaczysz.
    I zajrzyj do tej dziewczyny, ona - zaharowana od rana do nocy - siedzi tak cały czas. Spodoba Ci się:

    http://jarzyny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Juggi ;)
      kopę lat!
      tak, spowszedniało może i pewnie to prawda, co piszesz
      dzieci bardzo dużo mnie uczą, codziennie za nie dziękuję - ja się zakopuję w porównywaniu swojego życia do tego, co by mogło być, a wtedy któryś z nich zaczyna śpiewać "dziewczyno z granatem w ręce, dziewczyno w zielonej sukience, Warszawa się broni walka trwa o wolność, o honor, o kraj! do broni, dziewczyno kochana, do broni chłopaku mój, wnet wolna będzie Warszawa, do broni, po wolność! na bój!" (nawet na poznańskim rynku na cały głos zaśpiewali, 1 sierpnia to było zresztą)
      https://youtu.be/vB0InIdLpuk
      https://youtu.be/57dCzti7kgw

      Naprawdę czuję się w takim momencie zagrzana do bitwy, wiem, ze mam o co walczyć i że nie jestem sama. I ze ta walka będzie inaczej wyglądac niż zawsze myślałam, odbędzie się gdzie indziej i na innych zasadach. Mój bukowy dom też jest inny niż zawsze sobie go wyobrażałam, na przykład ma teściową. Ale może wcale nie jest całkiem z kart...?

      Dzięki za link do bloga, poczytam chętnie!

      Usuń
    2. Hej Ola, jak bardzo Cie rozumiem.
      Z drugiej strony moze ten Wasz dom jest bukowy? Bo drzwi sa dla wszystkich otwarte, równiez dla tesciowej? Moze po prostu nasze marzenia nabieraja innego wymiaru?
      POzdrawiam Cie serdeczne i zazdroszcze mimo wszystko wakacji w Polsce.
      Renata
      ps. Musimy w koncu sie umówic na pogaduszki!

      Usuń
    3. Cześć Renata, jak miło, ze czytasz czasem :) tak, musimy się wreszcie umówić... na święta powinnam być we Wro (a może nawet w Cieplicach na chwilę...? i dawne marzenie o biegówkach się spełni...)

      Z tymi marzeniami trzeba uważać, żeby nie ograniczać Pana Boga - jak się zafiksujemy na jakimś to możemy przegapić autentyczne większe dary... mam świadomość tego.
      Kiedyś usłyszałam poradę podczas spowiedzi - trzeba zawsze być WDZIĘCZNYM. Staram się o tym pamiętać i codziennie dziękować, za to, żeśmy się dzisiaj obudzili, za nasz bukowy dom z gipsu, za to, że jedziemy do pracy (stara piosenka Smolenia o świcie w tramwaju wcale nie jest kabaretem dla mnie :) ile bym dała za dojazdy tramwajem zamiast autostradami!)

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. https://youtu.be/flErKcNxcoc

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...