11 marca 2012

O satysfakcji

"Oto jedyna satysfakcja, co więcej, jedyny sposób osiągnięcia zadowolenia w życiu: dokończyć tę cichą, nienachalną, lecz fachowo wykonywaną pracę, do której wyznaczyły cię twoje skłonności i uzdolnienia, nie uciekać przed tą pracą w jakąś tam próżną "rolę", zadowolić się przeświadczeniem, że twoja praca, w miarę możliwości, była sumienna, a może i pożyteczna dla ludzi. Niczego więcej życie dać nie może"
Taka jest definicja satysfakcji wg Sandora Maraia. Wczoraj moje myśli ogarnęły dokładnie takie same refleksje. Po godzinie skrobania szafek w kuchni, mycia ścian, lodówki i podłóg mój mąż wszedł do kuchni i.... NIC.
W sumie jak ja potem weszłam do kuchni jeszcze raz to też nic.

Zaczęło mnie to zastanawiać. Jak to jest, że taka ilość pracy nie daje żadnego efektu... czyżby miała to zastosowanie fizyka...? (Praca = siła * przenieszczenie, przyp. wikipedii... skoro nie nastąpiło żadne przemieszczenie to praca równa się ZERO???)

Ale widzicie, jak weszłam do w/w kuchni PRZED sprzątaniem, świeciło słońce i pięknie oświetlało okruchy na podłodze, ślady łapek na ścianach i krzesłach oraz krople po kawie na szafce pod blatem, to po prostu nie mogłam po prostu siąść i zrobić sobie kawy. Musiałam zakasać rękawy, przygotować wiadro z wodą i zabrać się za to... A efekt PO już opisałam...

Moim zdaniem prawo dotyczące sprzątania jest taka samo jak w każdym innym przypadku: dopóki wszystko działa to nie zauważa się tego (nie docenia), ale jak przestanie to nagle wszyscy widzą że jest problem...

Jak auto się zepsuje to nagle doceniamy jak to fajnie było, że działało. Jak ktoś coś spierniczy w pracy to nagle widać, że proces jest zły. Wszystkie ludzkie wady zawsze dopstrzegamy prze zaletami. Nie pasujący kolor gryzie, ale dobrze dobrane ubranie uważamy za normę.

Jak jest czysto to po prostu jest NORMALNIE i każdy myśli, że tak właśnie ma być. Dopiero jak syf się nam rzuci do gardła to z obrzydzeniem zabieramy się za jego usuwanie... w imię własnego poczucia satysfakcji tylko i wyłącznie...

1 komentarz:

  1. Definicja PRACY- rewelacja... siły zawsze dużo, z tym przemieszczeniem róznie bywa :) U nas najczęściej PRACE widać jak można dostrzec dywan lub podłogę w głównym pokoju :) Wtedy zdaje sie być czysto :) Choć nie ukrywam, że odkurzacza nawet nie chowam a daleko mi do PPD (perfekcyjnej pani domu). pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...