Oglądamy Strażaczka Samka (Kami ma teraz faze na zdrobnienia... już nie jest Kami tylko Kamki, ja to 'mamuśka' a tata to 'tatusiek'). Czytam książkę w kącie kanapy, jednym uchem tylko słucham bajki. W pewnej chwili mama Normana coś mówi do swojego krnąbrnego syna, a Kami do mnie:
- o, ona powiedziała tak jak Ty!!!
[M] - a co powiedziała?
[K[ - no.... BEZKUSJI!!
a ja w swej naiwności myślałam, że on znał to słowo :P teraz widzę, że nie i dlatego zawsze wdaje sie w dyskusje i pertraktacje :D
(mam nadzieję jednak, że nigdy nie podzielę losu bezradnej mamy Normana, a Kami losu jej syna... to najbardziej nieznośny bajkowy dzieciak jakiego znam!!!!)
Też się to u nas zdarza: pluję się, złoszczę się, wyrzucam z siebie stek słów, tłumaczę, perswaduję, po czym mam przebłysk geniuszu i pytam: a rozumiesz co 'x' znaczy (teraz mi żaden przykład nie przychodzi do głowy) i słyszę rozbrajające: nie :)))
OdpowiedzUsuńno ja niby wiem, że słowa dyskusja to on nie wyssa z mlekiem matki (choć akurat to jedno powinien, Dyskusja to moje drugie imię hihi ), ale już dawno z kontekstu powinien załapać
Usuń