3 września 2013

Cziken Tikka Masala

Jedna pakistańska restauracja w Malmo robi przepyszne danie o nazwie Chicken Tikka Masala. Naprawdę przepyszne. Jedyne 110 koron...

Ponoć to jedno z najbardziej popularnych potraw w Wielkiej Brytanii, nawet weszło do kanonu "angielskich tradycyjnych potraw"... I ponoć zostało wymyślone w UK właśnie, hinduski kucharz podał gościowi kurczaka z pieca tandoori (taki szaszłych w specjalnych przyprawach) a ten narzekał, że zbyt suche. No i kucharz zaimprowizował sos z jogurtu i pomodorów... i tak się zaczęło.

Przepisów na to jest mnóstwo, moja książka "Curry" też nie omieszkała zamieścić. W dziale "Britain", oczywiście :)



 Zrobienie tego dania jest banalne, zwłaszcza jak się ma mieszankę przypraw o nazwie "tandoori masala". Czyli przyprawy do szaszłyków pieczonych w piecu lub na grillu.

Oto zasadnicze kroki do zrobienia Cziken Tikka Masali, nie mając tandoora. Przepis na ok 700 g kurczaka (wystarcza na całą rodzinę, resztka zostaje na lancz na drugi dzień).

1. Kroimy pierś kurczaka w kostkę.

2. Jogurt grecki (10%) mieszamy z Tandoori Masala i marynujemy w tym kurczaka, najlepiej przez całą noc.

A jak nie ma gotowej przyprawy to ją robimy:
- sok z limonki
- łyżeczka ostrej papryki
- 0,5 łyżeczki kminku
- 0,3 łyżeczki kolendry sproszkowanej (coriander)
- 0,5 łyżeczki garam masala
- pasta ze zmiksowanej cebuli (2 szalotki), czosnku (4 ząbki), imbiru świeżego (4 cm) i zielonych papryczek chilli
- trochę soli
Wszystko mieszamy i dodajemy jogurt grecki (10%). Mamy marynatę.

3. Na patelni grillowej smażymy kurczaka, aż bedzie upieczony (ok 5 min z każdej strony).  Można też w piekarniku, ok 15-20 minut. Odkładamy na bok.



4. Robimy sos.  W blenderze mieszajmy pomidory z puszki (400 g), koncentrat pomidorowy (1 łyżka), świeżą kolendrę (posiekaną), świeży imbir (ok 3 cm), łyżeczkę soku z limonki, łyżeczkę kminku i 0,5 łyżeczki sproszkowanej kolendry (coriander). Jak już jest to jednolitą "pulpą" roztapiamy masło na patelni, wlewamy pulpę i śmietankę (125 ml). Solimy do smaku. Doprowadzamy do wrzenia i dodajemy kurczaka.

Gotowe.

Jeden raz tak zrobiłam, było koncertowe, jak z restauracji.

Ale potem koleżanka technolog żywności powiedziała, że śmietanki to sam syf  (cytuję: "śmietana do gotowania to nie jest prawdziwa śmietana tylko emulsja tłuszczy roślinnych"). W sumie co się dziwię, wszak to angielskie danie... więc postanowiłam przestać używać. Zamiast śmietanki zaczęłam dawać jogurt grecki albo śmietanę 34% i wychodzi równie pyszne jak nie lepiej.

Jedna z wersji przepisu zawiarała puszkę zupy pomidorowej Campbell zamiast pomidorów... pewnie jakaś amerykańska pani domu :D


Ostatnio stało się to jednym z naszych domowych standardów. Jak dzieci pierwszy raz jadły od razu poleciały pochwały pod adresem Amira. Na co ja odpowiedziałam "dziekuję bardzo" - byli wyraźnie zaskoczeni, że "gori"* może takie pyszne pakistańskie jedzenie ugotować :) 

I to był największy komplement pod adresem moich kulinarnych zdolności.



*gori to pakistańska nazwa białych... nie wiem czemu zawsze kojarzy mi się z żydowskim "gojem"...

6 komentarzy:

  1. Koleżanka technolog żywności powinna się dokształcić, bo ci nakłamała o śmietanie.
    Normalna śmietana (nawet do gotowania) nie ma ani grama tłuszczów roślinnych i jak najbardziej warto jej używać.
    Chyba że chodziło jej o produkty typu Elmlea, ale TO NIE JEST ŚMIETANA, nawet na opakowaniu jest wyraźnie napisane "alternative to cream" i faktycznie nie ma nic wspólnego ze śmietaną, bo jest mieszanką maślanki i tłuszczów roślinnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie, ona nie pisała o śmietanie (po ang "sour cream", u nas "cream fresh") tylko śmietance (po ang. "cream")

      NB ten temat mnie męczy od dawna, kiedy jaką śmietanę/śmietankę użyć... na to jeszcze nakładają się terminologie w różnych językach...

      kiedy 12%, kiedy 34% (takie mamy u nas śmietany tzw kwaśne, "cream fresh" po szwedzki)... kiedy taką to ubijania, i czy w ogóle - 36 lub 40%, jest zupełnie płynna, ale zmienia się w bita śmietanę przy ubijaniu

      mamy też całą serię "śmietanek to gotowania", wyglądają jak mleczko do kawy, ale bardziej gęste, nie są kwaśne, procenty od 4 (light) do 15%... to pewnie jest ta emulsja tłuszczów właśnie

      w angielskich/amerykańskich przepisach występuje sible cream i double cream, konia z rzędem temu, kto rozszyfruje... ale wg opisu "zachowania" tego czegoś wynika mi, że to są te właśnei "emulsje"... ale może się mylę..

      Usuń
    2. *w angielskich/amerykańskich przepisach występuje SINGLE cream i double cream
      (literówka się wkradła!)

      Usuń
  2. "Jedna z wersji przepisu zawierała puszkę zupy pomidorowej Campbell zamiast pomidorów... pewnie jakaś amerykańska pani domu"
    Haha :D Świetny tekst!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem o czym ona pisała, bo "crème fraîche" (a nie "cream fresh", w UK nie używa się takiej nazwy) to nie sour cream ani polska kwaśna śmietana - jest to śmietana oryginalnie francuska, delikatnie zakwaszana i tłusta (ponad 30% tłuszczu - polska kwaśna śmietana ma 12 do 18% o ile pamiętam). Jest gęsta i puszysta, nadaje się do gotowania i nakładania na dania, ale nie do ubijania. Występuje też w odmianie "half fat", wtedy przypomina polską gęstą kwaśną śmietanę.

    Najbliższym dpowiednikiem polskiej kwaśnej śmietany jest tutaj sour/soured cream, ma 18% tłuszczu, kwaśniejsza niż creme fraiche ale nie aż tak kwaśna jak polska. Jest rzadka - lejąca, nadaje się do gotowania, ale np. do mizerii lepiej użyć creme fraiche. Występuje też wersja half fat, ma 7-8% tłuszczu.

    Oprócz tego dostępna jest śmietanka (czyli niezakwaszana) i NIE ZAWIERA żadnych dodatków roślinnych, jest zupełnie lejąca:
    * single cream - 18% tłuszczu, nadaje się do gotowania i ciast.
    * whipping cream - 36 do 40% tłuszczu, tłustszy odpowiednik polskiej kremówki, lepiej się ubija.
    * double cream - 45 do 50% tłuszczu, da się ubić, ale łatwo zwarzyć, można gotować albo używać świeżej do ciast i deserów.
    * extra thick double cream - tłuszczu tyle co zwykła double cream, ale gęsta (zagęszczana przez podgrzewanie, nie dodatkami!)
    * clotted cream - lokalna specjalność, bardzo tłusta śmietanka podgrzana do momentu, kiedy zaczynają się w niej robić grudki, konsystencja taka, że można ją kroić łyżką i trzyma kształt, to już w pół drogi między śmietaną i masłem, używana jest głównie do smarowania scones.

    Oprócz tego dostępne są produkty opisane jako "alternative to cream":
    * Elmlea - substytut śmietanki, będący mieszanką maślanki i olejów roślinnych, występuje w odmianach single/double zwykłych i half fat. Po przypadkowym zakupie - nie polecam.
    * Wegański substytut śmietanki firmy Alpro, zupełnie roślinny, moim zdaniem niejadalny, nie smakuje jak śmietanka.

    Tyle śmietana w UK, amerykańskiej nie podejmuję się opisywać, bo oni mają swój system.

    Tutaj w UK zarówno śmietana, jak i śmietanka to produkt naturalny nie zawierający zagęszczaczy/konserwantów, w odróżnieniu od polskiej śmietany zawsze wiesz, czego się spodziewać - czy będzie gęsta/rzadka, słodka/kwaśna.
    Te szwedzkie "śmietany do gotowania" mogą być odpowiednikiem single/half fat single cream, ale trzeba by sprawdzić skład, bo równie dobrze mogą być produktem takim jak Elmlea.

    A do twojego kurczaka to jak wolisz, bardziej tłuste to z double cream, mniej tłuste z single cream, jeszcze mniej tłuste z jogurtem, każde będzie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda smakowicie. Szczerze mówiąc mam ochotę spróbować kuchni pakistańskiej, ale u mnie w mieście mogę iść na co najwyżej "tureckiego kebaba" z wieprzowiną (tak, tak z wieprzowiną, lokal chyba prowadzony przez osobę, która nie ma zielonego pojęcia o kuchni tureckiej).

    Zapraszam na mój blog, gdzie piszę o swoich zainteresowaniach. Kultura arabska, Azja, Afryka :)

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...