Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim,
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza”.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.
Od niedawna mamy tę ikonę. Staram się codziennie spędzić z nią czas. Nie da się inaczej, bo ona wzywa...
W jakiś tajemniczy sposób modlitwa jest inna gdy się zapali świeczkę i uklęknie przed ikoną... postawi Pana przed oczy...
Całe ciało się wtedy modli. I tak naturalnie przychodzi wtedy na usta modlitwa Jezusowa.
Ponoć muzułmanie też mają swój kult Maryi (proboszcz z Rosengardu mówi, że co chwila jakaś muzułmanka przychodzi i do figury Maryi... że to chyba te, błagające o płodność przychodzą... i że on zawsze troche się boi, czy ta kobieta nie ma na sobie jakiegoś pasa z bombami... ot, proza życia w najbardziej niebezpiecznej dzielnicy Skandynawii...). Choć Amir na pewno nie otacza Maryi kultem. Tak naprawdę to myślę, że on zaledwie toleruje ten mój świety obraz.
Ale ja wierzę, że to nie jest zwykłe tolerowanie tylko łaska Ducha Świetego właśnie :)
Piękny ten obraz :)
OdpowiedzUsuńtak, jest bardzo piękny... chciałabym jeszcze jedną ikonę, ale nie wiem czy będzie gdzie postawić... ikony to naprawdę szczególne obrazy
UsuńCzy zauwazylas, ze mam ta sama ikone w domu? pozdr. Renata
OdpowiedzUsuńhmmm nie pamietałam, ale teraz mi przypomniałaś :) dobrze wiedzieć, że jesteśmy we wspólnocie z Pneumatophorą!
Usuńrównież pozdrawiam serdecznie :)