Całkiem niespodziewanie sąsiadka uraczyła mnie domowej roboty bułeczkami i one były pyszne (nigdy bym się nie spodziewała po tej sąsiadce, że w ogóle piecze, a już na pewno nie tego, że jej wypiek będzie taki rewelacyjny... kolejna nauczka :) ). Byłeczki były mięciutkie, świeżutkie, nie "dmuchane". Takie żółte w środku. No i słodkie. Ona zrobiła bowiem wersję "szwedzką".
Postanowiłam wypróbować przepis w wersji "nieszwedzkiej" czyli nie dodać cukru. Efekt o wiele lepszy, choć muszę przyznać, że zaczynam się przyzwyczajać do słodkiego chleba. Coś w nim jest... Niemal mi brakowało cukru. A może raczej - te dwie łyżeczki, co dałam, to było za dużo żeby nie czuć, a za mało, żeby było po szwedzku.
Samo wykonanie bułeczek okazało sie tak banalne, że zrozumiałam jakim cudem sąsiadka je zrobiła (ale jestem wredna) :P Początkowo miałam przed oczami wizję długiego wyrabiania ciasta, takiego jak na pączki, ale nic z tego - to ciasto było bardziej ciastem na pizzę. Krótkie wyrabianie, rośnięcie, formowanie bułeczek, rośnięcie. Pieczenie 10 minut.
Składniki:
150 g masła
5 dl mleka (2 szklanki)
14 dl mąki (ok 850 g)
50 g drożdży
pół łyżeczki soli
1 dl cukru (dałam dwie łyżeczki, żeby drożdże rosły)
1. Stopić masło, do stopionego wlać mleko. Mieszanka powinna mieć temp. ludzkiego ciała
2. Pokruszyć drożdże, wsypać cukier i sól
3. Wlać mleko z masłem do drożdży, dobrze pomieszać
4. Wsypać mąkę i wyrobić ciasto. Odstawić do rośnięcia na ok 1 godz.
5. Uformowac bułeczki, można posmarowac jajkiem i czymś posypać. Odstawić na pół godziny.
Piec ok 10 min w piekarniku nagrzanym do 225C.
jedna rzecz do poprawy: lepiej formować bułeczki, powinny być idealnie okrągłe. Inaczej wyglądają jak chałka hihi
A następnym razem wypróbuję mąkę pełnoziarnistą :) oczywiście nie będą wtedy w ogóle szwedzkie, bardziej duńskie, ale co tam. W Skanii mieszkamy, pasuje.
Takie zdrowe bułeczki można potem piec co tydzień, na zmianę z chlebem.
wygladaja przepysznie! planowalam dzisiaj piec bajgle, ale wyprobuje Twoj przepis:)
OdpowiedzUsuńWiem co to jest. :) Mleczne bułeczki. Bardzo popularne na całym zachodzie. Piekłam je 2 lata temu wykorzystując ten przepis:
OdpowiedzUsuńhttp://meisjesmama.blogspot.com/2012/03/sandwiches.html
w którym jest trochę mniej cukru niż w Pani przepisie, choć dla mnie i tak były zbyt mdłe. Wygląda na to, że Polacy są nieprzystosowani do nadmiernych słodkości. :)
w przepisie jest cały decylitr - to szwedzki gust!
OdpowiedzUsuńja dałam mało i więcej soli, były całkiem normalne, tylko pysznie maślane :)
To prawda. :) Ich inna nazwa zresztą to bułeczki maślane.
Usuń