2 stycznia 2015

W moim magicznym domu

Nie lubię narzekania, a zwłaszcza w stylu "w tej Polsce to jest to i to, dobrze, że wyjechałem, wszyscy to kiedyś zrobią, ostatni gasi światło". Co jakiś czas angażuję się w jakieś internetowe dyskusje na ten temat, ale wiem, że nie przekonam całego internetu i szkoda kruszyć kopie. Narzekacze i ci-uratowani-przez-emigrację są chyba po prostu bardzo nieszczęśliwi i muszą sobie poprawiać humor depcząc resztki świętości.

Ale muszę przyznać, że kilka "absurdów polskich" powaliło mnie na łopatki.Patrzę z niedowierzaniem.

Myślałam, że szwedzkich nic nie przebije, ale jednak. Udało się to ekipie wymyślającej reformę ŚMIECI.

W Polsce - a może tylko Wrocławiu? - śmieci trzeba wyrzucać, przepraszam, segregować w tak dziwny sposób, że najpierw nie wiedziałam czy to nie żart. Okazał się ponurą rzeczywistością, niestety.

Po pierwsze plastik łączy się z metalem i innymi "tworzywami".
Po drugie papier ma nie być brudny, a już broń boże tłusty ("boże" z małej litery bo chodzi o jakiegoś boga absurdów), także papier po maśle idzie do "zmieszanych". Spinacze z zeszytów muszą być wyjęte, okienka z kopert odklejone...
Butelki po oleju umyte, bez oleju.
Szkło oddzielnie, ale bez naklejek czy innych elementów.
Ostatnio słyszałam o obowiązku oznaczaniu worków kodem kreskowym i adresem, jeśli to prawda, to Orwell to mały żuczek...

I jak tu komentować... ręce opadły... fabryki kopert z okienkami chyba zbankrutują niedługo. Pominę komentarz, kto się wzbogaci i dlaczego spółki zajmujące się zbieraniem śmieci wykazały zyski...

Segregacja to tylko pierwszy punkt. Dochodzi jeszcze praktyczny aspekt wyrzucania śmieci.

Kosze do szkła są ustawione bardzo "rzadko" - papier i inne każdy ma pod domem, ze szkłem trzeba iść przynajmniej kilkaset metrów. Widzicie babcię o lasce, która niesie 5 kg szkła (5 butelek) do kosza? Albo 'dyma' codziennie z jedną? No ja nie widzę... Acha, i nie można do niego wsypać całego kartonu szkła - kontenery wymagają wrzucania butelek pojedynczo, przez okrągły otwór opatrzony jakimś gumowym "fartuchem". Nie ma letko, schylamy się po każdą buteleczkę, chyżo!

Naprawdę nie wiem jak wrzucić szkło, które się rozbije. Może trzeba być Kopciuszkiem i mieć gołąbka na usługach... albo sprytny lejek...



Dalej, papier w kontenerze nie może zmoknąć. Władze nakazały zamykanie kubłów na śmieci. I teraz każdy kto niesie w rękach kartony do wyrzucenia musi jakimś tajemniczym sposobem otworzyć bardzo wysoki kontener. Bo oczywiście nie można postawić kilku niskich, ani te wysokie nie mogą mieć obrotowych klap (jak ten stary model, w którym Opania śpiewał "w moim magicznym domu"), teraz mamy nowe lepsze kontenery. Większe, z większą klapą do otworzenia, i z klapą na większej wysokości. Juppi!


Niby można wybrać nie-segregowanie. Płaci się wtedy więcej. Więc pewnie większość tak w końcu wybierze. A za kilka lat okaże się że powoduje to gigantyczne kary z UE i spirala absurdów się nakręci.

Szwecja wydaje się być o wiele bardziej posunięta w temacie segregacji śmieci i ekologii, a takich kwiatków u nas nie ma. Nie każą nam myć butelek po oleju ani odrywać okienek od kopert. Dlatego ciągle wierzę, ze to ktoś coś źle zrozumiał... a to możliwe przy naszych elytach... co to albo nie pamiętają, albo nie są kompetentne, albo po prostu rżną głupa. Gdzie ta stara zasada "nie czyń drugiemu co Tobie niemiło"??

W tym klimacie życzę wszystkim czytelnikom pokoju serca na kolejny rok, nie dajcie się tym absurdom! Polskim, szwedzkim czy jakie tam macie.
Wygramy!!!
Bo "pokój mój daję Wam, nie tak jak daje świat".

12 komentarzy:

  1. Witaj- trafilam do Ciebie od Piotra z Peregrino i pozwol, ze rozgoszcze sie na dluzej:-) Narzekania rowniez nie trawie..ale z tymi smieciami to jakis absurd! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, to sortowanie śmieci ma jeszcze inny wymiar - do tej pory płaciliśmy za wywóz śmieci w czynszu - spółdzielnia przelewała pieniądze dalej. Przez ten cały rok od kiedy wprowadzono ustawę śmieciową musieliśmy płacić na inne konto - bezpośrednio do eko systemu. A od listopada znów zmiana - i znów do spółdzielni. Końca nie widać :-) Co do mycia butelek i zdejmowania etykiet - podobno w Szwajcarii też tak jest. Szkoda tylko, że nikt nie myśli o tym, ile wody się marnuje na taką ekologię :-( Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od którego listopada, tego co był???
      Podpytam znajomych w Szwajcarii, nie chce mi się wierzyć. Przecież to zachęta do kupowania wszystkiego w plastiku... I gdzie ta ekologia?...

      Usuń
    2. Od tego listopada, co był - ustawa zaczęła obowiązywać w minionym roku. Co do Szwajcarii nie mam zupełnej pewności, że tak jest - czytałam kiedyś o tym artykuł w gazecie. W zamierzchłych czasach, kiedy w Polsce wchodziły dopiero worki na śmieci :-)

      Magda

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. A o "policji śmieciowej" słyszałaś? Poczytaj sobie: http://tinyurl.com/n5sahul

    OdpowiedzUsuń
  5. Potłuczonego szkła nie wolno wrzucać do pojemnika na szkło (przynajmniej u nas) tylko do zmieszanych :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe... przecież przy wrzucaniu butelki się tłuką!

      Usuń
  6. W Polsce jest ten problem, że w każdej gminie segregacja odpadów może wyglądać inaczej, a wszystko zależy od tego, jakie ma się możliwości. To, że obecnie wszystko wydaje się takie skomplikowane wynika z tego, że mnóstwo ludzi ma bardzo słabą świadomość ekologiczną a wielu zakładom gospodarki odpadami brak odpowiednich technologii. Dla mnie prawie wszystko o czym piszesz, że jest takim wielkim problemem, wydaje się niemalże naturalne (mimo, że we Francji również korzystam z innego systemu segregowania niż ten, który jest obecnie w Pl).
    Plastik, metale i kompozyty już od dobrych kilku lat należało segregować razem i nie jest to żadna nowość wynikająca z nowej ustawy odpadowej, a to z prostej przyczyny - po prostu łatwo je od siebie oddzielić. To, że z papieru wszystko trzeba powyciągać świadczy o tym, że niestety gminy nie stać jeszcze na lepszy sprzęt (ale np już w Jelczu Laskowicach do papieru można wyrzucać też tetrapaki).
    Ale i tak po przeczytaniu Twojego wpisu aż ze zdziwienia weszłam na stronę ekosystemu. Fakt, wiele rozwiązań mają kiepskich, ale też i Ty wyolbrzymiłaś czy przekręciłaś informacje. Być może to wynika z tego, że dla "normalnych" (bez wykształcenia w tym kierunku) ludzi część rzeczy może wydawać się dziwna i przez to można interpretować to nie do końca odpowiednio. I w ten sposób przewodnik, który ma niby pomóc, jeszcze bardziej miesza, bo nie dla wszystkich może być czytelny...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgodzę się, że nie mam wykształcenia w tym kierunku, a pisząc post kierowałam się doświadczeniami ze Szwecji (postępowej pod tym względem i bardzo pragmatycznej)
      Przewodnik ekosystemu też czytałam i naprawdę to, czego wymagają jest nieosiągalne - NIKT nie będzie wyjmował zszywaczy z zeszytów czy rozwalał książek, żeby okładki oddzielić...
      http://ekosystem.wroc.pl/segregacja-odpadow/jak-segregujemy-smieci-we-wroclawiu/papier/
      no a te okienka z kopert to naprawdę ponury żart, naprawdę uważasz to za "naturalne"...?

      także pozdrawiam!

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...