9 listopada 2015

Strzał w stopę

Pamiętam pana Zbyszka z czasów dzieciństwa i harcerstwa. "Tato Aśki", zawsze miły i uśmiechnięty. Chętnie pomagał w organizowaniu obozów harcerskich - woził nam sprzęt i pomagał w rozładunku. Był najfajniejszym z ojców, prawie kumplem. Pracował wtedy w transporcie, to znaczy miał lawetę i przywoził używane samochody z Niemiec. Radził sobie jak mógł, choć przy tej pracy nie zawsze się ma miesieczną wypłatę. Ale emerytury już nie. Nie wiem co dokładnie się stało, bo już nie mieszkałam w domu rodzinnym, ale w pewnej chwili wyprowadził się z domu sąsiadów i zaczął pić. Rzadko go widywałam.

W okolicach Bożego Narodzenia 2006 roku był pijany i zaczepiał jakichś ludzi w autobusie, w tym kobietę i jej syna, która potem zadzwoniła do swojego męża. Miał pecha i trafił na niewłaściwego człowieka. Młodego prężnego polityka, byłego dżudokę, który - w swojej wersji wydarzeń - "odruchowo" wdał się w walkę w obronie swojej rodziny i pobił człowieka do nieprzytomności. Odruchowo też nei wezwał pogotowia, które przyjechało o wiele za późno. Pacjent zmarł. Miał 56 lat.

Owym politykiem był Dawid Jackiewicz.

Po jakimś czasie śledztwo umorzono. Nawet nie było świadków rzekomego zaczepiania żony Jackiewicz przez pana Zbyszka.

Oficjalnie jest czysty, syn cieszy się, że "tata zmiksował żula" i jest z niego dumny. Ale polityk żali się, że ludzie do dziś mówią do niego "Ty morderco", że tak wielu nie pogodziło się z wyrokiem sądu.

Ja tak do niego nie mówię, bo go nie znam. Ale myślę tylko w tych kategoriach.

Historię tego wydarzenia - szkieletu w szafie Jackiewicza - opisał niusłik, któego zwykle nie linkuję i w zasadzie nie czytam. Ale akurat taką wersję historii poznałam z ust Aśki i jej mamy, naszych sąsiadek, od samego początku ją śledziłam, więc polecę moim czytelnikom. Wtedy nie wierzyłam, że Jackiewicz się tak zgrabnie wywinął.

A teraz został Ministrem Skarbu nowego rządu PIS.

Pewnie wszyscy myślą, że to Macierewicz jest tą czarną owcą rządu. Nawet jeśli głosowali na PIS, jak ja, są pewnie zawiedzeni akurat tym wyborem. Że niedyplomatyczny itede. Ja się z tego wyboru bardzo cieszę, bo uważam pana Macierewicza za męczennika w walce o prawo i sprawiedliwość (sic!) w naszym kraju, i mam nadzieję, że opinia publiczna go zrehabilituje - bo został zaszczuty w ohydny sposób.

 Ale Jackiewiczem to strzelili sobie w stopę w moich oczach.

Tak, daję kredyt zaufania nowej premier i nowemu parlamentowi, nie będę od pierwszego dnia ich rozliczać z obietnic. Wiem, że czasem wybór jakiegoś nazwiska jest podyktowany tylko i wyłącznie kompromisem politycznym. Ale są granice kompromisu. Tą granicą jest morderstwo.




ciekawy link w tej sprawie:
http://beem.deep.salon24.pl/482028,jak-dlugo-tolerowane-beda-klamstwa-i-pomowienia-rr-k

12 komentarzy:

  1. jako, że sam wynik wyborów nie wprowadza mnie w zachwyt /to eufemizm miał być :)/, to skład nowego rządu nie wywołuje już u mnie emocji, próbuję raczej doszukać się plusów... na przykład Anna Zalewska, nowy minister edukacji... skoro marzenia o państwie neutralnym światopoglądowo można śmiało schować do szuflady na cztery lata /w skróconą kadencję zbytnio nie wierzę/, to tą nominację trzeba przyjąć z pokorą i życzliwie kibicować sprawie reformy systemu /a konkretnie likwidacji gimnazjów/...
    zaś co do meritum...
    jak widzę, Ty już wyrok wydałaś /vide ostanie zdanie tekstu/, ale ja jestem daleki od tego, wstrzymam się od oceny... być może niegłupim ruchem byłoby, gdyby sam Jackiewicz wystąpił z wnioskiem o wznowienie śledztwa, ale tylko być może... bo bardzo łatwo tu o zarzut pijarowości takiego posunięcia, zwłaszcza że samo śledztwo /moim zdaniem/ niewiele by wniosło i tylko pognębiło rodzinę owego pana Zbyszka...
    tak swoją drogą, to jakie są uprawnienia Ministra Skarbu?... te formalne, oficjalne, bo jak to będzie wyglądać w praktyce, to już odrębna sprawa...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nazwij to wydaniem wyroku - proces by nierzetelny, oparty na poszlakach i słowie sprawcy, a to, że to on zabił jest bezsprzecznym faktem

      a co do reszty komentarza - to MÓJ rząd :) nie żebym tu triumfowała teraz, triumfować będę jak wszyscy się przekonają co to znaczy rządy patriotów a nie sprzedajnych draniów, ale naprawdę nie masz się czego obawiać

      ...no chyba że masz...

      a poza tym to nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa
      tam gdzie ludzie tam ich wartości
      tam gdzie polityka - tam jej kierunek

      w katolickiej Polsce było zawsze więcej wolności niż w krajach protestanckich, nie wspominając o komunizmie odrzucającym wszelką religię (rzekomo)

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. @ Ola

      Znasz dwie wersje wydarzeń, nie było Cię jednak na miejscu zdarzenia. Dlaczego polityk miałby zabić bez żadnego powodu pijanego człowieka? Bo to, że Twój śp. znajomy miał problemy z alkoholem, potwierdzasz sama. Czy mogłabyś podać link do informacji o tym wydarzeniu?

      Usuń
    3. Kira - podałam w tekście
      a tu masz rozwinięty
      http://polska.newsweek.pl/tato-go-zmiksowal,91007,1,1.html

      a dlaczego ktokolwiek miałby poszukiwać tego kogoś, kto mu się naprzykrzał? i dlaczego nazywa to odruchem?
      odruch to coś, co następuje bezwiednie, nie jest do końca kontrolowane rozumem, tutaj natomiast sytuacja jest zupełnie inna

      bardzo bym chciała, zeby to śledztwo zostało wznowione, zebrane fakty wskazują, niestety, na wywinięcie się sprawcy tylko z tego powodu, że był politykiem
      a zmarły - "jakimś żulem"

      Usuń
    4. Sorry, ślepak ze mnie.

      Sprawa faktycznie nie została gruntownie wyjaśniona. Ale pewnie już tak zostanie.

      Usuń
    5. @Ola...
      "nie masz się czego obawiać
      ...no chyba że masz"...
      a cóż to za dziwaczna retoryka?... come on, please :)...
      ja nie ufam żadnej władzy państwowej /co bynajmniej nie zaślepia mnie na ewentualne pozytywne ruchy z jej strony/, jednak spokojnie czekam na rozwój wypadków, ale jak na razie, znając tą opcję polityczną, która jest ostatnio u władzy, całość nie wygląda mi najlepiej /znowu eufemizm/...
      ale rozwijanie debaty na ten temat nie ma kompletnie sensu, bo mamy zupełnie inną optykę tegoż...
      ...
      wracając do meritum... jako, że nie jestem jakoś tam emocjonalnie, osobiście zaangażowany, mam ten komfort psychiczny, że mogę użyć prawnego chwytu stwierdzając "nie znam akt sprawy, więc nie będę ferował wyroków... mnie bardziej interesuje temat od strony neutralnej, "politologicznej" i wychodzi mi na to, że skoro Kaczyński uznał Kamińskiego, na którym wisi wyrok /patrząc czysto prawnie jest to okay, bo wyrok jest nieprawomocny/, to nie ma przeszkód natury prawnej uznać kogoś, wobec kogo śledztwo zostało umorzone...
      ...
      "państwo neutralne światopoglądowe" to pewien ideał, do tego samo określenie nie jest do końca zrozumiałe nawet dla niektórych zwolenników takiego państwa... peerel nie był takim państwem, bo choć odrzucał wszelkie religie, to forsował swój zamiennik na miejsce religii /pominę już kwestię kolaboracji z instytucją stricte wyznaniową/...
      co do stopnia wolności /tej najważniejszej, osobistej/, to sprawa jest złożona, ale co to naprawdę znaczy "państwo policyjne" przekonałem się dopiero, gdy za schyłkowego peerelu pojechałem pierwszy raz na "wolny" Zachód...
      zaś co do wolności rozumianej jako suwerenność kraju, to nie było jej w Polsce od czasów księcia Mieszka, więc cóż może wiedzieć o wolności /uwaga, będzie metafora taka/ stado kur od pokoleń trzymanych w tym samym kurniku?..

      Usuń
    6. @ pkanalia

      "nie masz się czego obawiać
      ...no chyba że masz"...
      to takie nawiązanie do krążącego mema z Macierewiczem, przywołującego jego życiorys i sugerującego, że tylko ci mogą się go obawiać, którzy byli umoczeni w komunę i boją się rozliczeń (teraz nie mogę znaleźć akurat)

      co do "osób z wyrokami" w rządzie
      oczywiście, technicznie wyroku na DJ nie ma, człowiek czysty
      jednak "wyrok" na Kamińskim to zupełnie inny kaliber, a sprawa jest czysto polityczna

      a co do ostatnie uwagi - nie mam siły na tak głębokie filozoficzne dywagacje, jakieś choróbsko mnie dopadło :/
      cóż to jest wolność... nie takie tęgie głowy myślały na ten temat i połamały zęby
      dla mnie wolnością jest możliwość życia w spójności wewnętrznej, móc wcielać w praktykę wartości i ideały, nawet jeśli zewnętrznie nie mogę czegośtam zrobić, bo prawo zabrania; nie mylę wolności z anarchią
      w moim odczuciu Polska była wolna przez wiele lat, nie za PRLu, oczywiście, bo była wolność wyznania, religii itede, można było być ateistą - nie mylić w powszechną aprobatą dla każdego wyboru;
      trochę analogicznie do przypadku par homo dzisiaj - to, że mają wolność żyć tak jak chcą to jest bezprzeczny fakt, nie ma w zachodniej cywilizacji kar za homoseksualizm, ale to, że społeczeństwo opiera się przed nazwaniem tego rodziną czy małżeństwem, że nie zgadza się na zrównanie tego trybu życia z innymi nie ma nic wspólnego z brakiem wolności czy dyskryminacją

      Usuń
    7. @Ola...
      mema nie widziałem, więc nie zatrybiłem żartu, sorry :)...
      Macierewicz może się okazać dobrym organizatorem, administratorem, koordynatorem /w sumie taka powinna być rola ministra/, ale... szkopuł tkwi w jego nieco mało zrównoważonej osobowości /znowu eufemizm/... czyli wynika z tego, że nie tylko umoczeni w komunę mogą się obawiać, ale także zupełnie nieskalani nią ludzie, którym on to umoczenie może przypisać dokonując jakichś zmian personalnych w resorcie...

      Usuń
  2. W polityce nie ma moralnosci. Nie wazne jaka to partia, sa tylko cele , ktore chce sie osiagnac i potrzebuja ludzi z okreslonymi umiejetnosciami aby te cele zrealizowac- mowie tu niekoneicznie o celach dla nas - ludu ( mas. Mowie o partii, o jej dobru. Chcialabys miec moralnych politykow?
    Pamietam jak raz politycy jednej z partii w moim miescie szukali czlowieka znanego wlasnie na terenie , na ktorym mieszkalam, Chodzilo im o kogos kto bedzie agitki przeprowadzal na ich korzysc. Spotkania przy kawce z somsiadka chociazby i uswiadamianie na korzysc danej organizacji. Nie mieli zbyt wielu fanow w moim okregu wyborczym, a chcieli ich zdobyc. Uderzyli do mnie, no bo znana ( nauczyciel to ktos rozpoznawalny, w sumie jeszcze autorytarny w takich miejscowosciach, tak jak sedzia, aptekarz i ksiadz....). Kiedy zaczelam drazyc ich program wyborczy , pytac o niego wtedy zaczely sie schody, no bo oni robili tylko "polityke", a nie jakis tam program wyborczy. Potem pisze sie hasla dla ludu. Tu biega li tylko o wladze.
    Tak jak razu ktoregos jedna z feministek powiedziala Wojewodzkiemu, ze w tym wszystkim ( feministki kontra mezczyzni) chodzi o wladze. Niekoniecznie ow zbozny cel jest swiadomy u wielu ludzi dzialajacych w danych organizacjach, niektiorzy moga nawet swiecie wierzyc w te swoje idee, ale wladza to pany:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć Aniu,
      nie do końca się z Tobą zgodzę
      owszem, większości chodzi o władzę, ale na pewno nie wszystkim
      śledzę pilnie niektórych polityków i wiem, że działają motywowani poczuciem misji społecznej i autentyczną troską o dobro narodu polskiego

      Usuń
  3. No dobrze, wszedłem z tego arta na Salonie24 na stronkę Gazwybu, gdzie relacja jest całkowicie sprzeczna z tym, co streszczasz Ty, Olu. Są w niej świadkowie i zupełnie inny opis wydarzeń.
    Lis po co pisze, każdy widzi, ale Wyborcza nie ma w zwyczaju wystawiać laurek sympatykom, czy posłom PiS. Chyba zacząłbym od odcedzenia faktów od lisiej mitologii.Nie znałem tej sprawy, jest tu wiele innych zagadek - ta rodzina tak energiczna po śmierci ojca, który jak piszesz wyprowadził się
    z domu, więc rodzina nie tylko o zdarzeniu, ale i o tym człowieku wiedziała chyba ostatnio niewiele.
    Kluczowa jest tu sprawa tych świadków: raz istniejących, a raz nie.
    Trzeba się temu uważniej przyjrzeć. Ze strzelaniem warto chyba poczekać. W stopę czy w cokolwiek.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, juggler
      pewnie, poczekam ze strzelaniem - sam wiesz jednak, że takie szkielety w szafie potrafią zniszczyć wiele
      Co ma na celu Lisweek - wiadomo. Ale tutaj naprawdę nie odbył się rzetelny proces.
      Tylko tego chciała rodzina.

      Pozdrawiam

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...