Kilka tygodnie temu Kami na większość pytań odpowiadał : "Nej, tack" (po szwedzku: nie, dziekuję)
Od pewnego momentu mówi "Nie, dekuje". Jakie uprzejme dziecko...
Pytam Kamyczka: - "Masz kupę?"
[K] - Nie, dekuje.
Innym razem. "Idziemy spać?"
[K] - Nie, dekuje.
Albo: - Gdzie uciekasz, pieluchę trzeba włożyć!
- Nie, dekuje!!! - Odkrzykuje wesoło Kami...
Z ostatniej chwili.
Kami stoi za kanapą z bardzo skupioną miną.
[Mama] - Robisz kupę?
[K] - Nie, dekuje.
Normalnie Wersal!
Choć właśnie schamiał trochę... powiedziałam, żeby przyszedł, bo musimy tę w/w kupę umyć.
[K] Nieeee! siadaj!
I rozkazującym gestem wskazuję na pufę koło swojego stolika. Teraz Pan Prezes życzy sobie pobawić się ciastoliną z mamą.
Hahaha! :D Moze wrzuc jakis filmik z tych waszych codziennych konwersacji? Oj wesolo macie. ;)
OdpowiedzUsuńCzy maly chodzi do zwyklego przedszkola, czy montessorianskiego?
OdpowiedzUsuńno wesoło... chwilami :) czasem jest też histeria jak mu się czegoś zabrania... albo polanie sokiem wszystkiego...
OdpowiedzUsuńa o filmik trudno, bo to są migawki, ale zawsze próbujemy
A co do przedzkola: chodzi do normalnego, rozważam 'upgrade' jak skończy 3 latka, ale pod warunkiem że znajdę takie przedszkole (póki co znalazłam takie "inspirowane" metodą MM, a ponoć to ryzykowne)
OdpowiedzUsuń