29 października 2012

Wołowina po burgundzku

Nasza wersja Boeuf Bourguignon a'la Julia Child wymagała wyrzucenia boczku, więc robię to danie w wersji KOSHER (jak się okazuje... tak znalazłam w necie, no i w sumie to prawda... gotuję koszernie :) Muzułmanie ortodoksyjni nie uznają nawet dodawania alkoholu do gotowania, pomino tego, że cały alkohol wyparowuje w wysokiej temperaturze. Cóż, my się nie musimy tym przejmować, mój muzułmański mąż pochodzi wszak z zagubionego plemienia Izraela... ). Moim zdaniem niewiele traci, jest tak wspaniałe że nie wiem czy w ogóle mogłoby być lepsze! Jak mawiają - lepsze jest wrogiem dobrego. I tego się trzymajmy.

Składniki na gulasz:

ok 1,5 kg wołowiny pokrojonej w duże kostki (2,5 cm)
2 marchewki, pokrojone w dość grube plasterki
kilka cebulek szalotek (lub 1 duża), pokrojona 
3 chochle bulionu (mieszam wołowy z grzybowym - najpierw z wyciętych kawałków z w/w mięsa na gulasz i "włoszczyzny" ugotowałam gar bulionu, dodałam trochę kostki grzybowej, takie małe oszustwo... jakbym miała grzyby suszone to bym wrzuciła po prostu)
4 ząbki czosnku, wyciśnięte
1 łyżka koncentratu pomidorowego
0,5 l czerwonego wina, wytrawnego, o głebokim smaku
2 łyżki mąki
masło do smażenia (prawdziwe, niesolone)

Przyprawy:
1 łyżeczka tymianku
ok 0,5 łyżeczki soli
2 listki laurowe

"Zasmażka" (?) na koniec (krok 5 i 6):
ok 300 g pieczarek
8-10 cebulek-szalotek przekrojonych na pół
masło (niesolone)
chochelka bulionu
sól
pieprz
tymianek
pietruszka

Oryginalny przepis miał ze 40 kroków (no ale niektórzy muszą mieć opisany każdy krok, typu "ubrać fartuch", "otworzyć lodówkę"...), mój wygląda tak:

1. Na maśle obsmażyć wołowinę, po kilka kawałków na raz (żeby się ścięły a nie zaczęły dusić). Wrzucać do naczynia do zapiekania, u mnie to Le Creuset  (naprawdę warto takie jedno mieć!!! to taki tradycyjny "slow cooker")

2. Na resztkach masła zblanszować marchewkę i cebulę, ok 5 min. Wrzucić do mięsa.

3. Posypać mąką mieso z warzywami, pomieszać, wsadzić odkryte do nagrzanego piekarnika na 5 min, potem wyjąć. Pomieszać.

4. Wlać wino i bulion do garnka, dodać czosnek, koncentrat, przyprawy. Pomieszać i wstawić przykryte do piekarnika.. Piec ok. 2,5 - 3 godz w temp 160 C, nie trzeba zaglądać.

5. W tym czasie na maśle podsmażyć pieczarki, do lekkiego zbrązowienia, odłożyć na bok. 

6. Podsmażyć cebulki do zbrązowienia, dolać bulion i przyprawy (do smaku). Dusić ok 40 min, tak żeby cebulki się nie rozgotowały. Odstawić na bok.

Na koniec, po wyjęciu z piekarnika, wlać cebulki i pieczarki na gulasz. Pomieszać i niech chwilę postoi...


Zdjęcie nie robi większego wrażenia, ale smak - zapewniam Was, każdego powali. Wołowina rozpływa się w ustach, sosik palce lizać...  Serwowałam z ziemniakami puree, ale moim zdaniem z kaszą jęczmienną świetnie się skomponuje (skąd ja w Szwecji kaszę wezmę...), ryżem czy makaronem niekoniecznie, ale co kto lubi. Z chlebem będzie na pewno boskie :)



Kami zjadł TRZY porcje. Po talerzu zupy z makaronem, dałam my wywiadowczo jedną... po 10 minutach przyszedł po dokładkę... dałam więcej niż poprzednio... a potem znowu krzyczał "mama, jeszcze!!!"... no to trzecia porcja taka sama jak druga... wszystko wylizał!!!

Niepośledni ma gust ten mój synalek, nie ma co... ale nie będę mu przecież codziennie gotowała obiadu, któego przygotowanie zajmuje w sumie ok. 4 godzin (liczę czas brutto), musi czasem zadowolić się kanapką...

5 komentarzy:

  1. Wyglada apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorry, ale nie mogę czytać TAKICH rzeczy wieczorem, kiedy dawno już zapomniałam o kolacji....chyba nie będę mogła taraz zasnać...( z głodu); jeszcze kanapeczka przed spaniem ??? straszne....

    OdpowiedzUsuń
  3. jest kasza jeczmienna :) Mozna takowa kupic a przynajmniej tak mi powiedziano ze to kasza. Tesciowa moja nie raz kupowala ja jednak nie smakuje jak polska.. ziarenka znacznie mniejsze no i smak..nie tego szukalam ale czasem lepsze to nic codziennie makaron czy ziemniaki :)
    Ps. zostawialm Pani dlugi wpis pod postem w ktorym opisuje pani jezyk szwedzki i SFi bylabym wdzieczna za przeczytanie i odpowiedz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm u nas kaszy nie znalazłam... jest burgur, gryczana nieprażona i różne ryże... wsio :(

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...