23 stycznia 2014

Ordnung must sein!

Kami bawi się w pokoju swoimi samochodzikami, w pewnej chwili przybiega do kuchni i zaciąga mnie do pokoju cały podekscytowany:

- Patrz, Mamo, pan policjant tak stoi i mówi im STOP, a oni wszyscy stoją jeden za drugim! Porządek jest!


Fakt. Idealnie stoją. Jak widać nawet zabawki z hepimila* czasem się przydają...

Ale czego się tym razem naoglądał...? A może to już szwedzkość wyłazi...?



* tak, wiem, zarzekałam się, że moje dziecko nigdy nie będzie jadło w makdonaldzie... biję się niniejszym w piersi... czasem je... :/

6 komentarzy:

  1. Brawo dla synka! Porzadek musi byc! ;-)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak, ale pod warunkeim ze to ON zarządza... Pan Prezes pełną gębą!

      Usuń
  2. Pani Olu, proszę nie bić się w piersi. Takie przybytki, jak mcdonald są właśnie po to, by tam być od czasu do czasu i zjeść coś "niedozwolonego". Tak, jak np. tort urodzinowy naszpikowany barwnikami i cukrem :) Raz nie zawsze :P Ania - A ja to pierniczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, witam serdecznie w moich skromnych progach

      problem polega na tym, że to "raz na jakiś czas" jest zdecydowanie za często, powinno być dozwolone tylko od "święta"...

      Usuń
    2. Czcigodna Olu
      Też popieram porządek choc sam za wzorzec niestety nie mogę "robić". Natomiast irytuje mnie w Polsce moda na krycie chuliganów czy bandziorów poprzez przekonanie że powiadomienie o przestępstwie to "kapowanie". To chyba bagaż wjny plus PRL. A przypomina to dziwnie sycylijską "omertę" czyli moralność mafijnych bandytów.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Drogi Stary Niedźwiedziu,
      znam polskie pojęcie kapowania, ale powiem ci, że osobiście chyba wolę postawę typu OMERTA niż wpierniczanie się każdego w życie innych, w czym celuje, niestety, Skandynawia
      właśnie, porządek musi być, więc sąsiad uprzejmie doniesie, że czasem wystaje z Twojego własnego balkonu antena satelitarna (kiedyś o tym pisałąm tu: http://polskapakistansverige.blogspot.se/2010/05/raz-dwa-trzy-baba-jaga.html )
      albo przyjdzie faszysta od mandatów (nie umiem ich nazywac inaczej, jeśli wpeliają je za bzdury, typu parkowanie o 1 m za blisko skrzyżowania na małym osiedlu) i z czystą satysfakcją zostawi żółty papierek wart 400 SEK... mam takich już kilkadziesiąt, z różnych miejsc, wszystkei ze Szwecji... żadnego z Polski, pomimo mojej o wiele większej intensywności jeżdżenia autem w PL... człowiek tutaj musi bardzo poważnie rozważyć kupowanie samochodu bo "gdzie będę parkować", nie żartuję
      kolega z pracy opowiadał jak kiedyś jechał do pracy, za szybko oczywiście (w gruncie rzeczy niemal każdy na autostradzioe przekracza dozwolone 110 km/h), minął kolegę z biura... który zadzwonił na policję i już na niego czekali pod biurem...

      OMERTA brzmi jak bajka przy tym...

      pozdrawiam!

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...