Taki duży, taki mały może świętym być,
Taki gruby, taki chudy może świętym być
Taki ja i taki ty może świętym być...
Każde dziecko było przebrane za jakiegoś świętego. Jedna katechetka szalała jako Matka Teresa z Kalkuty, gdyby nie jej wzrost dałabym się nabrać, taki świetny strój miała :) Podczas balu niektórych świętych przyponiano publicznie, były krótkie rozmowy z dziećmi, a potem zabawy nawiązujące do tej postaci. Czyli pociąg przy świętym Krzystofie (patronie kierowców i kolejarzy) albo strzelanie goli przy patronie sportowców św. Hubercie. Przedni pomysł. I nigdy się nie wyczerpie, bo mamy tylu świętych, co roku można innych przywołać :)
Wszystko wyszło naprawdę fajnie, żałowałam tylko, że Kamyczek nie mógł być. Matka zajęta, kto by pilnował :/ Ma nadzieję, że za rok będzie podobny bal i Kami przyjdzie z tatusiem. Musimy popracować na polskim.
Tutaj link do zdjęć z balu naszego webmastera Jana Martina Ogrodnika, a tu kilka fotek zespołu, które dostaliśmy od niego.
oo świetny pomysł aby pokazać dzieciom, że święci tylko panie i panowie z kościelnych obrazów
OdpowiedzUsuńkażdy może świętym być, jak się śpiewało w podstawówce :)
w podstawówce...? ta piosenka pojawiła się jak już byłam po studiach... :/
Usuń