17 czerwca 2016

No Pazdanan!

Teraz pewnie podpadnę panom.

Kibic piłki ze mnie średni. To znaczy patrzę, emocjonuje się, ale żeby umieć ocenić kto jak GRA to już nie. Nie mówię o wyniku końcowym, oczywiście ;) to nie zawsze jest właściwa ocena gry na boisku, a fachowcy na pewno wiedzą, że często jak najbardziej niewłaściwa.

W zasadzie moge powiedzieć, że na boisku dostrzegam bramkarza, atakujących i obronę, ten cały środek po prostu robi tłum jak dla mnie ;)

Jakieś analizy typu "XYZ jest wyśmienitym lewym rozgrywającym" tudzież "ABC lepiej grał jako środkowy napastnik" to dla mnie fizyka kwantowa.

A dodatkowo miałam jakąś strasznie długą przerwę w śledzeniu futbolu, bo jak wyszła drużyna Włoch na boisko to rozpoznałam tylko Buffona (a może taka stara jestem??).

Wczoraj jednak gapiłam się z uwagą (na ile można mówić o uwadze matki oseska, sypiającej po 5 godzin na dobę, która po południu jeszcze poszła na basen i zużyła całą resztkę energii na 1,5 km wody). I byłam szczerze zdumiona.

Nasza obrona nie dawała Niemcom żadnego pola manewru! Co biegli, to jakiś łysy gościu wykopywał im piłkę spod nóg. I to piłkę, czyściutko, bez kopania po kostkach (aż nie wiedziałam, że tak się da!). W zasadzie nie zdołali stworzyć ani jednej groźnej akcji!

Wyglądali jak zmęczona Legia Cudzoziemska, która strajkuje z powodu zbyt niskich wypłat...

Mąż trochę jęczał, że nudny mecz, jak widać nie starczyło serca na uważne śledzenie takich detali (a może za bardzo przywykł do Paki dram? to taki rodzaj kina niby telenowela brazylijska, ale o wiele więcej krzyczą i wpadają w histerię... ja nie moge ogladać, ale on się zachwyca)... a może to dlatego, że trzeba było w połowie meczu iść usypiać Kubusia (to dziecko nie chce spać :/ ) i przegapił łysola w obronie.

Dzisiaj jednak otworzyłam internet, a tam aż huczy od pochwał naszego obrońcy. I to nie tylko humorystycznych, ale takich rzeczowych! Cieszy mnie, że moja intuicja mnie nie zawodziła wczoraj - naprawdę mielismy wysmienita obronę.

te memy nie rozbawiły do żywego :)


Cieszy, że reprezentacja TenKraju odchodzi w niepamięć, a reprezentacja Polski zaczyna grać bez kompleksów.

Wstyd się jednak przyznać, że nie postawiłam 20 koron na Polskę. W pracy wszyscy robią zakłady, kolega pół-Polak jako jedyny obstawił biało-czerwonych. Ja obstawiłam Węgry. Za ich piękna grę z Austryjakami. No i z uwagi na miłość Orbana do piłki. Ponoć jedna z pierwszych jego inicjatyw po objęciu władzy to odbudować narodowy futbol. Jako że odbudowuje już kilka lat, uznałam, że miał więcej czasu niż Kaczafi* na odbudowanie naszego i że ich szanse sa większe.

Ale w sumie wolałabym, żeby to kolega Fredrik wygrał nasze małe zakłady piłkarskie :)





* pojęcie wymyślone przez Młodych, Wykształconych i z Wielkich Ośrodków

21 komentarzy:

  1. Moj maz wrocil z pracy specjalnie dwie godziny wczesniej, aby obejrzec mecz- my to sie czasami mamy kiedy graja Polacy z Niemcami ( pilka nozna, siatkowka, reczna...). Wracam do odmu ja, a moj malzonek w pieleszach probuje zasnac. Pomyslalam, ze chyba chory, a on mi na to, ze mecz jest szalenie nudny ( widocznie go to wnerwialo i rozczarowywalo...). Nic sie w sumie nie dzieje, wiec czekaja nadaremno na rozwoj akcji i nie mogac sie doczekac, postanowil sie polzyc. Na serio , nieprzewidywalne reakcje czlowiek w taklich momentach przejawia. Od skrajnie nabuchanych do skrajnie apatycznych.
    W sumie to przewidywalam, ze nic nas nie zaskoczy, ze pomimo tego, iz mamy obecnie w druzynie asa/asow - jeden z nich grajacy w Niemczech, to jednak nie bedzie sie wysilal aby strzelic gola tym, z ktorymi potem musi pracowac codziennie, jesc posilki, smiac sie i dzielic losy na boisku. A zna ich przeciez bardzo dobrze. Mocne i slabe strony..... i nie wykorzysta tego. Kasa to kasa:)

    Zaskoczylo mnie zas takie dosc cieple wypowiadanie sie o naszych sportowcach w mediach niemieckich. Z reguly jak sa wspolne polsko niemieckie rozgrywki zawsze mozna choc slowko uslyszec, slowko wtracone to tu- to tam typu: "no bo oni z ta swoja mentalnoscia..." albo " beda walczyc do konca bo to taka mentalnosc...", albo jakies obrazliwe filmiki w necie. Wczoraj zas nic. Ladne, z szacunem wypowiedzi o naszej grze i pilkarzach. Super:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze życzyłem niemieckiemu piłkarskiemu walcowi drogowemu jak najgorzej. Nie lubię takiego futbolu i co tu gadać wolę piłkę południową - Hiszpanów, kiedyś Włochów. Niemcy z wszystkiego zrobią sieczkarnię. Ale niestety Niemcy prawie zawsze na takie początkowe
    "no pasaran", w finale odpowiadają jak Generał Franci: "hemos pasado"
    Ale pograjmy chociaż trochę i niech jakieś baby nie drą się w telewizorze "Ko ko ko ko Euro spoko", bo mnie głowa boli;))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perdóname, Caudillo Franco. No sé lo que pasó. Lo siento mucho.

      Usuń
    2. mi też się nie podoba niemiecka piłka - ale głównie chyba z tego powodu, ze w tej drużynie nie ma żadnego Niemca... zawsze staram się patrzeć kto śpiewa hymn narodowy, ten, kto nie śpiewa jest spalony w moich oczach - jako potencjalny bohater wydarzenia
      (Zlatan nie śpiewa)

      Usuń
    3. u nas żadne baby się nie drą Ko Ko ko Euro Spoko
      Ale dziś dane mi będzie oglądać mecz w Warszawie, podzielę się wrażeniami :)

      Usuń
    4. de facto mistrzostwa Europy, czy Świata nie są rozgrywką pomiędzy reprezentacjami "narodów", ale pomiędzy reprezentacjami korporacji, związków sportowych... przypomnę niejakiego pana Emmanuela Olisadebe "rodzimego Polaka Słowianina", który dostał polskie obywatelstwo w trybie nagłym, a la obecna "podła zmiana"... żeby nie było, to nic nie mam do tego niewątpliwie utalentowanego piłkarza i zapewne fajnego kolesia... chcę tylko pokazać mechanizm pozorów, którymi stado żyje... ciekawi mnie sytuacja /czysto teoretyczna zresztą, laboratoryjna/, gdy odbędzie się /przykładowo/ mecz Polska - Anglia, gdzie po stronie polskiej zagrają sami imigranci z Ukrainy, Czeczenii i Wietnamu, zaś po angielskiej imigranci z Polski /do tego jeszcze rodowici rodzimowiercy, a nie jakaś tam napływowa katolicka "kocia wiara"/... komu kibicować, komu krzyczeć "białoczerwoni, nic się nie stało" i trąbić patriotycznie w wuwuzele z orłem białym i z napisem "made in China"?... zabawna sytuacja, n'est-ce pas?...
      pozdrawiać :)...

      Usuń
    5. @Pk

      E tam - nie takim KOD-owe babcie i polityczni bankruci krzyczą ajlowiu pod biało-czerwoną. Patrz i ucz się, co tam jacyś odhibernowani czciciele drewnianych słupków z oczami
      i paru wietnamskich indian: aferzyści, złodziejaszki, alimenciarze, kumple Bolka z toto-lotka,krzywonosy tramwajowe, lisia farma z personelem, cadyk z Czerskiej, najsztub nizinny,żakowski w pudełeczku w importowanej chińskiej wazelinie...Krysia Janda-Boniecka, Jurek Owsiak- Złoty Melon, Rubikoń - wałach wierzchowy w swetrze po Balcerze
      Co tam jacyś rodzimowiercy z Damaszku. Poćwiczysz, dasz radę.

      Usuń
    6. @pkanalia
      dlatego NIGDY nie kubicuję "reprezentacji Szwecji" ani żadnym "Belgom", "Francuzom" czy "Niemcom"
      To, co się dzieje w futbolu, to jest totalna degrengolada
      Chyba że popatrzysz na Polaków, Węgrów, Walijczyków, Chorwatów... od razu się miło robi na sercu, widziałam łzy w oczach ich zawodników podczas śpiewania hymnów

      Usuń
  3. niestety w czwartek przyszedłem do domu po dość męczącym dniu... w planie miałem oglądanie tego meczu, owszem... włączyłem grata, jeszcze szły reklamy, na chwilę się więc zrelaksowałem w pozycji "savasana", by to przeczekać i... gdy się zbudziłem, już było po wszystkim...
    ...
    "Kaczafi" brzmi fajnie, znałem to już wcześniej, ale od kogo to znam, nie wiem, tym bardziej więc nie wiem, skąd jest autor, w jakim wieku i co ma ukończone...
    natomiast generalnie zauważyłem, że o ile "Broszka" i "Maliniak" zgrabnie się przyjęło, to do narodowego prezesa narodu jakoś nic nie chce przylgnąć... większość mówi "Kaczor", ale ksywki od nazwiska to prostactwo...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeżywaj aż tak, zrobiłeś, co mogłeś, starałeś się. "Narodowy prezes narodu" też jest ładnie;)
      Innym "ojcom chrzestnym" idzie jeszcze gorzej;)
      Klej dziadowski,jakaś guma arabska - więc nie klei;)))

      Usuń
    2. n.p.n.... ładne, ale długie... do blogowej satyry ujdzie, ale w szybkiej potocznej gadce jakoś nie wchodzi...

      Usuń
    3. oj tam, trzeba mieć dobra dykcję i pójdzie :)

      Usuń
  4. pkanalia - Młodzi Wyształzeni .... to nazwa satyrycznej rubryki w Do Rzeczy (chyba), która wyśmiewa "lemingozę", oględnie mówiąc
    Wydali książkę "Lemingi", są też aktywni na fejsbuku
    http://www.empik.com/lemingi-opracowanie-zbiorowe,p1103349614,ksiazka-p

    genialnie obśmiewają nowomowę lewacką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. w pewnych moich kręgach ich sformułowania przyjęły się jak dialogi z Seksmisji :)
      wąsaty Janusz z Podkarpacia, Kaczafi, Latte ze Starbunia, kabel od żelazka ...

      (piszę to popijając trendy zieloną herbatę w espresso house :P )

      Usuń
    2. Aha;)

      Janush z Podkarpacia, to biały Europejczyk, czyli- jak się mówi w Starbuniu - " pigmentalnie nieuposażony fallusoosobnik mający niewłaściwy stosunek do wartości europejskich oraz islamododatnich bojowników"

      Pozdrawiam, Olu ;)

      Usuń
    3. Świetnie to ująłeś,droga komentatoroosobo!
      Cipka!


      :)

      Usuń
    4. to jeszcze są jacyś lewacy?... ostatnich, jakich pamiętam po śmierci Mao, to ci od Pol-Pota, Czerwone Brygady, no i jakieś tam niedobitki Świetlistego Szlaku /czy coś w tym guście/ w puszczy amazońskiej...

      Usuń
    5. no chyba żartujesz
      nie mówię o mordercach pokroju Che Guevary, kulturowy marksizm teraz rządzi i jest gorszy niż ten poprzedni - pierze mózgi w białych rękawiczkach
      nowomowa, polityczna poprawność (czasem sie to nazywa "zakaz mowy nienawiści") i realizowanie agendy "równości", czyli prób przerobienia świata na nezpłciowy, transdżenderowy i rozwalony pod względem moralnym, żeby nie miał kto walczyć o prawdę

      Przed chwilą natrafiłam na artykuł o wzrastającej liczbie surogacji dla "małżeńswt gejowskich", która martwi nawet aktywistów LGBT... nóż się w kieszeni otwiera jak to widzę
      https://www.lifesitenews.com/opinion/surrogacy-and-same-sex-marriage-a-tale-of-two-countries

      Usuń
    6. @Ola...
      trzymam się tradycyjnej terminologii...
      nie jestem jednak idiotą i wiem, że słowo "lewak" używane jest jako epitet, zwykle beż żadnej treści merytorycznej przez ludzi o pewnych poglądach na określenie każdego, kto myśli inaczej, niż oni...
      patrząc merytorycznie jest to bzdura... zakładając, że ów "lewak" ma oznaczać skrajnego komunistę, czy coś w tym guście, to narodowy konserwatysta niewiele się od niego różni... jedna i druga opcja dąży do wsadzenia świata w sztywne ramki, zabrania ludziom tego, co najważniejsze, czyli wolności osobistej... różnice są jedynie na poziomie detali, kolejności owego rabunku wolności... np. ów komunizm najpierw zabiera się za kwestie własnościowe, zaś nazi-konserwatyzm dobiera się od razu do prywatności...
      kiedyś czytałem ciekawą opinię, że ludźmi wyznającymi ów komunizm /lewactwo/ kieruje zawiść, zaś wyznawcami narodowego konserwatyzmu patologiczny lęk... zastrzegam, że to nie moja opinia, ale tak z grubsza biorąc można uznać ją za dość trafną...
      ...
      nieco podobnie jest z "lemingami" i tym całym idiotycznym czarno - białym podziałem na "lemingi" i "moherów"... jeśli chodzi o mentalność, stadny konformizm, ślepą, bezmyślną wiarę w autorytety "moralne" i pakę serwowaną przez media to jedni nie różnią się od drugich...
      pozdrawiać :)...

      Usuń
    7. przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, wypadłam na chwilę :)

      oczywiście, że epitetów używa się, żeby komus dowalić

      ja też trzymam się tradycyjnej terminologgi, "lewackość" to pogardliwa nazwa "lewicowości" (czasem ją stosuję, jak cos mnie mocno bulwersuje), i ja stosuje je tylko do osób/poglądów o zabarwieniu lewicowym: komunistycznym, marksistowskim, niekoniecznie skrajnych

      każde klasyfikowanie to jakaś generailzacja, ale nie namówisz mnie na porzucenie analizowania i nazywania rzeczy/postaw :) czarne to czarne, a białe to białe, nie wchodzę w żadne "kolorystyczne nieuposażenie" i udawanie, że nie ma różnic

      Inna rzecz, że klasyfikacja polityki na prawo - lewo nie jest ścisła, przypominam ten mówi wpis
      http://ksiegaziol.blogspot.se/2015/10/fenomen-socjalizmu-i-faszywa-skala.html

      juz wiesz co jest dla mnie lewicą :)
      lemingi to ci w środku, którzy dążą w lewo - bo dążą do własnego unicestwienia
      siebie plasuję w okienku "konserwa", ale do ararchii nie dążę - uważam, że państwo ma być stróżek konstytucji i podstawowych praw życia społecznego (uwaga! PODSTAWOWYCH! nie należy do nich wyimaginowane prawo do "posiadania dzieci", cudzysłów zamierzony)

      pozdrawiam!

      Usuń
    8. @A.P...
      to jest po prostu tak, że dla mnie "leming" jest raczej określeniem mentalności, zaś konkretniejsze poglądy są sprawą wtórną, choć niewątpliwie z tej mentalności jakoś wynikają...
      ...
      słowo "konserwatyzm" jest dość ciekawe ze względu na jego dwuznaczność... może dotyczyć stylu życia /ogólnie lub w odniesieniu do niektórych zachowań/, więc tak rozumiany konserwatyzm mnie też nie jest obcy... natomiast konserwatyzm rozumiany jako odmiana totalitarnej ideologii budzi moją wyraźną niechęć...
      ...
      wiesz, kiedyś zetknąłem się z określeniem "socjalizm obyczajowy", spodobało mi się i nawet sam go przez jakiś czas używałem... ale nie przyjęło się zbyt szeroko, więc zniknęło ze słownika... generalnie był to termin szerszy znaczeniowo od słowa "konserwatyzm" /jako ideologia/... dotyczyło to sytuacji nadmiarowego ograniczania wolności, wykraczającego poza zdrowy rozsądek... polega to na zmuszaniu /lub zakazach/ do pewnych zachowań, różnymi metodami: siłą, prawem, a także o wiele subtelniej, np. poprzez "nacisk społeczny"... zaś owa nadmiarowość zawiera się w tym, że ograniczenia dotyczą postaw i działań, które nikomu nie zagrażają /co najwyżej jedynie samemu podmiotowi/, zagrożenie jest fikcją, urojeniem...
      ale jak wspomniałem, ów termin się nie przyjął, gdyż ów "socjalizm" zbyt silnie kojarzył się z "klasycznym" znaczeniem tego słowa...
      pozdrawiać :)...

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...